PALUCH 12! MRAU. Kotów jest już ponad 100 :( Pomocy!

[Monika_Wolska]

Dziś do nowych domów poszli:
- w dwupaku Tosia (106/15) i Ronda (107/15)

-Mazurek (110/15) - warunkowo gdyż nie został jeszcze wykastrowany. Pani to nie przeszkadzało, podobnie jak oskalpowany ogonek, z którym nie wiadomo co się stało. Być może w trakcie kastracji część ogonka zostanie amputowana.

Pani była z zajefajną córką- tak na oko 8 lat, która w gabinecie latała z kąta w kąt i pytała się "co to jest", następnie weszła na wagę a potem żądała żebym ja też się zważyła. Jak odmówiłam to oceniła wagę na oko - 50 kg, och chciałabym Ale nawet doktora Malesę rozkręciła

Trochę odwiedzających się przewinęło, polecaliśmy koty z domów tymczasowych - nie wiem na czym stanęło ale były brane namiary na Mambę i Frycka. Poza tym są już "chętni" na: Naparstka 112/15 (podobno wypełniony formularz jest w biurze adopcyjnym, sprawa wyniknęła po tym jak ktoś z dzisiejszych adoptujących wyraził zainteresowanie), Melisę 109/15 (tu nie wiem na 100%, ale Pani pojechała po transporter a potem wyszła bez kota - jedna wersja mówiła, że doktor odmówił wydania przed zdjęciem szwów, druga, że Pani przeraziła się kolejnych kroków/kosztów/nie miała w poniedziałek czasu pojechać do weta, Agnieszka powiedziała że wypełniony formularz jest w biurze a kobieta zgłosi się po kotkę po zakończeniu leczenia). Był też facet z nastoletnią córką bo jakiegoś buraska na dokocenie. Pokazałam im 123/15 i 126/15, wiedzą kiedy koty kończą kwarantannę, mają przemyśleć sprawę i się zgłosić. I tu moje pytanie - 123 to kot czy kotka? W bazie jest kotką, zaglądałam pod ogon i jak dla mnie to wykastrowany kocur, wydaje mi się że na ogłoszeniu które dziś wywieszałam też jest kotem. Pytam bo chcieli kota a mam do nich telefon i w razie czego mogę dać znać że płeć uległa zmianie

[Revontulet]

Z Melisą było tak, że dziś musiała dostać druga dawkę antybiotyku, a pani cały dzień ma nie być w domu.
Pani ma przyjechać za tydzień po innego kota. Miejmy nadzieję, ze tak się stanie.
A Melisa dziś powinna pójść do domu.
Zapisami nie ma co się przejmować. Nie ma czegoś takiego jak rezerwacja.
Naparstek jeszcze czeka na kastrację i jeszcze jest doleczany. Jeśli mimo to ktoś będzie chciał go adoptować to może to zrobić.

Koska na razie nie wróci do schronu. Okazało się, ze ma rujkę . Być może dlatego tak się zachowuje.
Zobaczymy co pokaże przyszłość.
Ale jeśli miałaby wracać to lepiej teraz niż za miesiąc czy dwa.

Kciuki za dzisiejszy dzień

[magdar77]

W nowych domach są od dziś Melisa i Naparstek. Adopcje z przygodami, ale na szczęście zakończone sukcesem. Wyszłyśmy z Olą długo po czasie, bo na koniec dnia koty zarządziły zbiorcze brudzenie kuwet . Niektóre dwukrotnie

[Revontulet]

Grunt, że się udało
Zwłaszcza, że dla Naparstka sprawa zaczynała byc pilna. Zwalczył katar, dopadła go biegunka.
Niech w domu szybko się podniesie

Mereżkę 104/15 wczoraj wytrząsnęłam z kartonu. I okazało się, że bardzo ładnie reaguje na głaskanie... łyżką. Ręki jeszcze się boi.
Będzie wymagała troszkę pracy, ale wyprowadzimy ją na koty
Warmia też robi postępy.
Koty po osobie zmarłej nie jedzą. Dziś dostały kroplówkę. Nadal mocno przestraszone, ale bardzo łagodne. Kotka syczy, ale nie zawracajcie sobie tym głowy. Można ją na rękach nosić.

[Trevor]

Te koty po osobie zmarłej to 120 i 121 dziś delikatnie je ręką miziałem, żaden nawet nie syknął, są przestraszone i oby jak najszybciej w dwupaku poszły bo inaczej tego nie widzę.

[OlaQ]

Wyszłyśmy z Olą długo po czasie, bo na koniec dnia koty zarządziły zbiorcze brudzenie kuwet . Niektóre dwukrotnie

To był chyba taki szantaż, po prostu nie chciały zostawać same:)

Mereżkę 104/15 wczoraj wytrząsnęłam z kartonu. I okazało się, że bardzo ładnie reaguje na głaskanie... łyżką. Ręki jeszcze się boi.
Będzie wymagała troszkę pracy, ale wyprowadzimy ją na koty
Warmia też robi postępy.
Koty po osobie zmarłej nie jedzą. Dziś dostały kroplówkę. Nadal mocno przestraszone, ale bardzo łagodne. Kotka syczy, ale nie zawracajcie sobie tym głowy. Można ją na rękach nosić.

W niedzielę wyglądało to tak:
- Miranda głaskała Mereżkę 104 łyżką. Ta syczała, ale łapy na nią nie podniosła ani razu. Dopiero jak przez przypadek uderzylismy w klatkę, przestraszyła się, zaczęła drapać i to był koniec prób socjalizacji.
- Warmia 105 nie dała sobie wyczyścić klatki, więc Trevor siłą przeniósł ją do innej. Było przy tym duzo szamotania się, drapania i syczenia, ale w nowym lokum od razu sie uspokoiła i poszła spać. Chyba zostanie jedynaczką.
- wątrobowy Hepik 113 nie ma sie dobrze, pojawiła się żółtaczka. Jest na diecie urinary, lubi suche.
- Flap 118 bez zmian, syczy i drapie.
- Meduza 119 była skora do głaskania, ale w pewnym momencie przestraszyła się flesza aparatu i zaczeła syczeć (nie atakowała)... Jeśli ktoś przyjdzie w ciągu tygodnia, trzeba poprosić weta o skierowanie na badania okulistyczne dla niej.
- Frawin 125 - rana mu sie goi dobrze, bardzo chce się przytulać i przybijać "czółko". Jest na diecie urinary.
- Bengal Golmin 123 okazał się filozofem, po otwarciu klatki nie próbował uciekać, ale z dystynkcją podziwiał otoczenie:)
- 126 Mikisz jest mega kochany, nadstawia się do drapania, ale robi dużo zamieszania, bo sam nie wie, czy najlepiej mu po brzuchu, grzbiecie czy pod bródką:P
- reszta to, jak wiadomo, także miłe i przytulaśne koty:)

Nowe:
- 130 około roczny biały z czarnymi łatami kocur, kocha się przytulać, nie zdobył sympatii sąsiadki Maruszy 122, która syczała na niego, gdy zaglądał do jej klatki;)
- 133 czarna z białym 3-letnia kotka, bardzo wystraszona, agresywna, drapie, non-stop burczy, gdy tylko wejdzie sie do sali (chwilę mi zajęło, zanim się zorientowałam, co to za dźwięk słyszę ciągle w tle;))
- 134 rudy 8-letni kocur, cały dzień spał
- 135 czarna 6-letnia kotka, jak wyżej;)
- 136 około roczna kotka tricolorka, bardzo przyjazna
- 137/15 wczoraj do schroniska przyszła bura kotka. od razu poszła spać.
- dziś doszła 2-letnia kotka 138/15
Trevor robił zdjęcia, fajnie jakby ktoś je wrzucił:)

do adopcji w tym tygodniu będą (poprawcie mnie, jesli sie mylę):
- tricolorka Tria 114 jest do adopcji, powinna zostać przeniesiona do A1
- od poniedziałku Flap 118
- od środy Meduza 119
- od czwartku rodzeństwo Ligia 120 i Winicjusz 121, biało-bura Marusza 122, bengal Golmin 123
- od piątku szylkretowa Unima 124
- od soboty buało-rudy Frawin 125
- od niedzieli bury Mikisz 126
czy ktoś wie, co z Merulą 116?

PS. I kto wymyślał te ostatnie imiona?? Frawin, Golmin, Unima, Mikisz... zupełnie nie mogę się w nich połapać:P

[Revontulet]

PS. I kto wymyślał te ostatnie imiona?? Frawin, Golmin, Unima, Mikisz... zupełnie nie mogę się w nich połapać:P

Mam to samo . Preferuję proste imiona.
Ale prawda jest taka, że coraz trudniej wymyślać nowe.
Jeśli coś Ci przychodzi do głowy, to nazwij te nowe koty .
Tylko wcześniej tutaj sprawdź, czy imię się nie powtarza: http://www.napaluchu.waw.pl/moj_nowy_dom/

- Warmia 105 nie dała sobie wyczyścić klatki, więc Trevor siłą przeniósł ją do innej. Było przy tym duzo szamotania się, drapania i syczenia, ale w nowym lokum od razu sie uspokoiła i poszła spać. Chyba zostanie jedynaczką.

Oczywiście po przenosinach zdezynfekowaliście klatkę? Tak tylko pytam

Biedny Hepik

Kotka 133/15 jest po osobie zmarłej. I tak też się zachowuje .
Koty po zmarłych zazwyczaj w depresji nie jedzą i często są agresywne. Mam nadzieję, że biedulka dojdzie do siebie.

Co do Meruli 116/15 to liczyłam, że od Was się dowiemy co się stało. Ale wiem jak w niedzielę było więc nie dziwię się, że gdzieś do umknęło.
Merula albo została odebrana albo, co bardziej prawdopodobne, umarła.
Dowiemy się.

[Revontulet]

Nowi:

128/15

130/15

133/15 po osobie zmałej

134/15

135/15

136/15

137/15

[OlaQ]

Oczywiście po przenosinach zdezynfekowaliście klatkę? Tak tylko pytam

Oczywiście! Właśnie po to ją przenieśliśmy:P Było co szorować;)

Co do Meruli 116/15 to liczyłam, że od Was się dowiemy co się stało. Ale wiem jak w niedzielę było więc nie dziwię się, że gdzieś do umknęło.
Merula albo została odebrana albo, co bardziej prawdopodobne, umarła.
Dowiemy się.

Wydaje mi się, że jedna z opiekunek (Monika?) w rozmowie z wetem mówiła, że nie dała rady. Ale nie wiem, czy się nie przesłyszałam, więc czekam na jakąś sprawdzoną informację...

Aha, i czy tylko mi nie działa wyszukiwarka na stronie Palucha? nie pokazuje mi żadnych zdjęć ani miniaturek...:/

[Revontulet]

W telefonie nigdy nie wyświetlają mi się zdjęcia.
W laptopie wszystko działa jak zawsze.

[Szalony Kot]

A ja właśnie chciałam chwalić te nowe imiona, super są, wreszcie jakiś powiew świeżości

[boniedydy]

To moja sprawka, podobnie jak wyszperanie większości imion ostatniego rzutu
Każda z nas czasem narzeka na dziwne imiona wymyślane przez koleżanki albo opiekunów, a sama wymyśla takie, które są odbierane przez pozostałe jako dziwne Ale nie ma wyjścia, przy tej liczbie kotów. Nie mogą się nam mylić. Kilkukrotnie dopuściłyśmy do powtórzenia imion i ja np. do dziś nie kojarzę tych drugich kotów nazwanych tym samym imieniem.

A zatem wymyślaj, Olu, imiona śmiało, choć sprawę nieco komplikuje fakt, iż nie każde z funkcjonujących wcześniej imion jest do sprawdzenia w bazie - niektóre koty nie zdążyły mieć ogłoszeń na stronie i się wyadoptowały, inne umarły i są zniknięte (niezależnie od tego, czy miały ogłoszenia, czy nie) jak np. Twiggy, Amber, Hieronim. Kilka zostało nazwanych dopiero w DT (Felicja, Tyrion, Midway, Timon itd.), mogły się tez otrzeć o Paluch i być wyciągnięte w ostatniej chwili lub nie zostać przyjęte (Amisz, Kleofas, Mamba/Busia).

A ja właśnie chciałam chwalić te nowe imiona, super są, wreszcie jakiś powiew świeżości

Miło mi

[OlaQ]

To moja sprawka, podobnie jak wyszperanie większości imion ostatniego rzutu
Każda z nas czasem narzeka na dziwne imiona wymyślane przez koleżanki albo opiekunów, a sama wymyśla takie, które są odbierane przez pozostałe jako dziwne Ale nie ma wyjścia, przy tej liczbie kotów. Nie mogą się nam mylić. Kilkukrotnie dopuściłyśmy do powtórzenia imion i ja np. do dziś nie kojarzę tych drugich kotów nazwanych tym samym imieniem.

Dzięki za wyjaśnienie:) i przepraszam jeśli uraziłam, nie chciałam, żeby to brzmiało jak narzekanie... domyślam się, jak trudno wymyślić nowe imiona, podziwiam kreatywność, ale z góry przepraszam, jeśli nie uda mi się ich zapamiętać;)

[boniedydy]

Nie martw się, wszystkie w końcu zapamiętywałyśmy najdziwniejsze imiona, niezależnie od tego, kto je wymyślił I przełykałyśmy takie, które nam się nie podobały.
Inna sprawa, że teraz koty przebywają w schronisku bardzo krótko. Ale to się niestety wkrótce zmieni

[MamaMeli]

136/15 ukradła mi serce, ma pyszczek lwicy a ja lwice uwielbiam. Czy imię Nala już było? sprawdziłam w wyszukiwarce i nie ma ale może nie umiem szukać tak tylko propozycja podczytującej...