Jesteśmy, żyjemy...
Nie odzywałam się, bo nie ma czym się chwalić.
Nie jest dobrze, guz jest duży, w fatalnym miejscu.
Rokowania są złe i krótkie
Liczy się tylko Taci samopoczucie.
Na razie nie jest źle, główne objawy to lekkie zagubienie, czasami widać, że nie do końca wie, co się dzieje.
Momentami czuje się wyraźnie gorzej, ale jeszcze sobie z tym radzimy.
Wprowadzamy leki - na razie zaczęliśmy od encortolonu.
Powinno jej się poprawić samopoczucie, jak tylko zacznie działać.
Ma zapisane jeszcze dwa leki, głównie przeciwbólowo, ale to bardzo silne, z masą skutków ubocznych.
Skutki uboczne sterydu to sprawa raczej długofalowa, dlatego od niego zaczynamy.
Będę wprowadzać po kolei, żeby wiedzieć, co w razie czego odstawić

Po sterydzie powinno być o wiele lepiej, mam nadzieję, że pozostałe leki też się sprawdzą.
Z Vetorylem na razie czekamy.
Nastrój mam do...
