Jak się dokocić i nie zwariować?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 07, 2015 0:14 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

Nie moglaby byc walka. Koty sie nie bija tak, zeby sobie dac po lapach. Jakby byla agresja, toby siedzialy zjezone przy drzwiach i na siebie burczaly i prychaly przez szpare, bluzgi by lecialy jak od przekup na targu a nie grzecznych dziewczynek. Przerabialam kilkukrotnie, na hotelowanej kotce i jak pojechalam ze swoimi do mamy na swieta
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11523
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Wto kwi 07, 2015 4:27 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

Zabawa :) - gra w łapki przez szparę pod drzwiami to dobry i bezpieczny kontakt fizyczny :ok: . Ograniczony, każda siedzi u siebie i czuje się bezpiecznie, ale poznają się i wymieniają swoje zapachy a ciekawość się zaostrza :D

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto kwi 07, 2015 7:18 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

smarkulaaa pisze:Dzisiaj dziewczyny przez szparę pod drzwiami próbowały "upolować" swoje łapki nawzajem :D Tylko nie wiem,czy to była zabawa,czy bardziej walka ;)


Dobry objaw - są siebie ciekawe. Cierpliwości :ok:
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Wto kwi 07, 2015 19:41 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

Irenka już i troszkę wariuje w tej izolatce-bardzo płacze i chce zwiedzać.Reakcje kotek są dziwne,bo z jednej strony są siebie ciekawe,a jak je ze sobą spotkam to Szprotka trochę się boi i ucieka,albo goni Irenkę i paca łapką.
Nie wiem,czy jeszcze je izolować,bo syczenie się skończyło,ale nie chcę,żeby znów dziewczyny były zestresowane... :?:

smarkulaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 55
Od: Wto cze 03, 2014 10:55

Post » Wto kwi 07, 2015 19:56 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

A może pulsacyjnie? Daj im kontakt i obserwuj, rozdziel, jeśli będzie konflikt

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto kwi 07, 2015 20:19 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

Czy gonienie się to już konflikt?;)

smarkulaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 55
Od: Wto cze 03, 2014 10:55

Post » Wto kwi 07, 2015 20:31 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

Czy ty możesz wytrzymać w jednym postanowieniu dłużej niż dobę?
Koty czasem izoluje się tygodniami, a ty po dobie chcesz je znowu do siebie wypuszczać.
Dziewczyno - kot to nie zabawka ani człowiek, ani nie pies. To kot. Ma swoje gatunkowe zachowania, które należy uszanować, żeby później mieć w miarę zgodnie żyjące koty.
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Wto kwi 07, 2015 21:16 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

No ale co mam zrobić-idę do Irenki-Szprotka zaczyna się drzeć,otwieram drzwi,żeby isć do Szprotki do ta mi wchodzi do pokoju Irenki i wielce zwiedza.A jak siedzę ze Szprotką,a Irka zamknięta to ta znowu płacze.Ignorować?

smarkulaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 55
Od: Wto cze 03, 2014 10:55

Post » Wto kwi 07, 2015 23:01 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

smarkulaaa pisze:No ale co mam zrobić-idę do Irenki-Szprotka zaczyna się drzeć,otwieram drzwi,żeby isć do Szprotki do ta mi wchodzi do pokoju Irenki i wielce zwiedza.A jak siedzę ze Szprotką,a Irka zamknięta to ta znowu płacze.Ignorować?

Zamieniac miejscami. Szprotke zamknac tam, gdzie izolujesz Irenke, Irenka na pokoje. W tym czasie ty i Irenka sie miziacie, bawicie, zuzywacie energie, Szprotka w tym czasie obwachuje wszystko czego Irenka dotykala. Koniec zabawy - kolejna zamiana miejscami - Irenka obwacha ktoz to u niej byl, Szprotka bedzie wachac gdzie Irenka sie bawila i co robila. I tak przez conajmniej tydzien!
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11523
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Śro kwi 08, 2015 20:12 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

No to mam koncert na dwa koty :D

Jak jestem u Irenki to Szprotka zawodzi,jakby krzywda największa się działa,a kiedy bawię się ze Szprotką to Irenka miauuuuuuuczy :D
Czuję się,jak w domu wariatów :P

smarkulaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 55
Od: Wto cze 03, 2014 10:55

Post » Sob kwi 11, 2015 21:04 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

Dziewczyny już są na stałe razem,objawów agresji brak.
Jednak mam problem,bo Irenka zupełnie zdominowała Szprotkę.Ma swoją miskę z jedzonkiem w osobnym pokoju,dostają jeść w tym samym czasie i Irenka najpierw poskubie trochę ze swojej miski,a potem idzie i je ze Szprotkowej.Mimo,że dostają to samo.Szprotce pozostaje tylko to,czego Irka nie zje :|
Podział na kuwety też BYŁ,bo mimo,że Irenka miała swoją,podczas izolowania załatwiała się tam,to po wypuszczeniu jej od razu weszła do tej zajmowanej przez Szprotkę i zwyczajnie się tam załatwiła.
Nie jestem zwolenniczką teorii,że koty są złośliwe,bo takie cechy można przypisywać tylko człowiekowi,ale Irenka ewidentnie pokazuje,kto tutaj rządzi.
Czy to normalne,że któraś aż tak dominuje?

Dodam tylko,że dziewczyny ganiają się po domu,nie ma łapoczynów i nie zapędzają się w koci róg.Skończyły się również syki,więc myślę,że będzie dobrze,tylko ta irenkowa dominacja mnie denerwuje. Na dodatek,kiedy Irenka jest w kuwecie to Szprotka nie reaguje,ale kiedy Szprotka tylko wejdzie do kuwety to Irenka już jest przy niej....

smarkulaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 55
Od: Wto cze 03, 2014 10:55

Post » Sob kwi 11, 2015 21:19 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

To nie jest dominacja to jest ustalanie nowych reguł.
Niestety Irenka ma silniejszy charakter i właśnie przejmuje terytorium.
Niebezpieczne jest to pilnowanie kuwety - pomyślałabym na twoim miejscu o kolejnej kuwecie - trzech Irenka nie powinna móc upilnować. A niebezpiecznie by było, gdyby Szprotka przestała się załatwiać.
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Sob kwi 11, 2015 21:35 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

Wiem,dlatego pilnuję,żeby Szprotka się załatwiała.Staram się też odciągać Irenkę od kuwety,gdy tylko zauważam,że tam pilnuje,ale czasem się spóźniam.

smarkulaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 55
Od: Wto cze 03, 2014 10:55

Post » Sob kwi 11, 2015 23:36 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

smarkulaaa pisze:Jednak mam problem,bo Irenka zupełnie zdominowała Szprotkę.Ma swoją miskę z jedzonkiem w osobnym pokoju,dostają jeść w tym samym czasie i Irenka najpierw poskubie trochę ze swojej miski,a potem idzie i je ze Szprotkowej.Mimo,że dostają to samo.Szprotce pozostaje tylko to,czego Irka nie zje :|


Spróbuj tak - karm w jednym pomieszczeniu, ale rezydentce dawaj jako pierwszej i np na blacie czy na parapecie. Jak Szprotka już je dopiero wtedy dawaj Irence. U mnie takie postępowanie bardzo pomogło wycofanej rezydentce. Tylko trzeba pilnować, aby Irka nie wskoczyła do góry. Moje koty szybko nauczyły sie tego porządku, nawet ubiegłoroczna tymczaska, wiecznie głodna. Teraz jest już wieczną tymczaską, nie zjada wszystkiego w kazdych ilosciach, ale rytuału też przestrzega.
A dawno temu miałam taką parke, która zmieniała sie przy miskach po kilka razy przy każdym posiłku :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16525
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie kwi 12, 2015 8:42 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

izka53 pisze:
smarkulaaa pisze:Jednak mam problem,bo Irenka zupełnie zdominowała Szprotkę.Ma swoją miskę z jedzonkiem w osobnym pokoju,dostają jeść w tym samym czasie i Irenka najpierw poskubie trochę ze swojej miski,a potem idzie i je ze Szprotkowej.Mimo,że dostają to samo.Szprotce pozostaje tylko to,czego Irka nie zje :|


Spróbuj tak - karm w jednym pomieszczeniu, ale rezydentce dawaj jako pierwszej i np na blacie czy na parapecie. Jak Szprotka już je dopiero wtedy dawaj Irence. U mnie takie postępowanie bardzo pomogło wycofanej rezydentce. Tylko trzeba pilnować, aby Irka nie wskoczyła do góry. Moje koty szybko nauczyły sie tego porządku, nawet ubiegłoroczna tymczaska, wiecznie głodna. Teraz jest już wieczną tymczaską, nie zjada wszystkiego w kazdych ilosciach, ale rytuału też przestrzega.
A dawno temu miałam taką parke, która zmieniała sie przy miskach po kilka razy przy każdym posiłku :mrgreen:

Moje sie zmieniaja caly czas. Tylko Morgan jest delikatny, i jak mu sie jakis nachal wpakuje lbem do miski, to on stwierdzi ze wlasnie skonczyl jesc. Dlatego Morgana zaczelam zamykac w toalecie i tam go karmic (mokrym, bo suche stoi 24/7). Na poczatku myslalam ze mu straszna krzywde robie, ze go zamykam (mimo ze tam ma belke do wdarpywania sie, okno do podziwiania ptaszkow, kuwete i miche z woda) a okazalo sie ze mu sie to zamykanie bardzo spodobalo, bo mnie teraz prowadzi do toalety i skrzeczy ze cos by zjadl. Przynajmniej wiem kiedy jest glodny i juz sie nie musze gimnastykowac z lekami. Tylko nadal zdarzy mi sie zapomniec kotka na pare godzin ><
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11523
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 66 gości