Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT i śmierć

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 02, 2015 7:07 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII Babcia Nova ...

Niech Babcia je i nieważne, że to po sterydzie. Póki je ma siłę.
:ok:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 02, 2015 20:52 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII Babcia Nova ...

Je :ok: w Dzień wszamałą saszetkę, wieczorem talerzyk medi a teraz poprawia porcją mięsa :ok: . Musze na wolne coś dokupić :wink:
Miska coraz bardziej bezczelna ale zdystansowana :twisted: Ponieważ jest zimno, śpi ze mną maksymalna ilość kotów :lol: Babci chciałam dać budkę ale ... nie chciała, woli podusię :mrgreen:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt kwi 03, 2015 5:11 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII Babcia Nova ...

Babcia pożarła mięso w nocy a teraz wcina druga saszetkę z medi na pierwsze śniadanie 8O 8O 8O

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt kwi 03, 2015 22:56 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII Babcia Nova ...

Ufff, mimo, że dziś wcześniej wyszłam z pracy, to dzień był jakiś podejrzanie długi :roll: . Babcia w dzień miała apetyt, przy lekach się awanturowała :evil: a teraz coś się modli nad miskami. Oby do rana je opróżniła :ok:
Jutro też się zapowiada bogaty dzień, bo polujemy na kotkę w wysokiej ciąży - proszę o :ok: żeby się złapała w godzinach pracy chirurga i żeby nie uczcić Wielkanocy cudem narodzin :evil:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt kwi 03, 2015 23:11 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII Babcia Nova ...

:ok: :ok: :ok: :ok: trzymam
ObrazekObrazekObrazek

leeann

 
Posty: 381
Od: Sob cze 15, 2013 21:34

Post » Sob kwi 04, 2015 8:05 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII Babcia Nova ...

Dzięki, ja się szykuję pomału ... Babcia w nocy pojadał, rano też, zobaczę, czy zechce wyjść. Chrupie tez suche, to znaczy, ze czuje się naprawdę lepiej, nawet jeśli to tylko leki ...
Miśka rano polowała mi na stopy :twisted: dobra, niech trenuje, nornice są mniejsze :roll:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob kwi 04, 2015 15:32 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII Babcia Nova ...

Kotka złapana, z pewną dozą dramatu, bo schowała się norze i nie chciała wyjść ... chciałam ją przepłoszyć do transportera i udało się, choć wraz z druga łapaczką odniosłyśmy rany szarpane :roll: . Zdążyłyśmy w godzinach pracy chirurga, ufff. Kociąt nie będzie, kotka na rekonwalescencję trafi do mnie ale ... ta akcja była zupełnie nie planowana, ani organizacyjnie ani budżetowo :roll: . Nie mogłam zostawić kotki na wylocie z radosną nadzieją, ze może się zdąży po świętach, planowo :? . Tym niemniej muszę teraz uzbierać środki na pokrycie rachunku za sterylkę. Mile :lol: widziane wszelkie, nawet drobne wpłaty - szacunkowy koszt to między 150 a 200 zł:

Fundacja Szanowny Pan Kot
Bank BGŻ 96 2030 0045 1110 0000 0303 8260

Nie będę lamentować, że bez tego wsparcia umrę z głodu a moje koty z chorób :roll: . Niemniej jednak jeśli do kosztów opieki na Babcią dojdzie mi koszt nieprzewidzianej sterylki mocno to nadszarpnie mój budżet i ograniczy na jakiś czas wszelką inicjatywę pomocową (dopóki nie wyrównam budżetu domowego do poziomu płynności finansowej). Budżetu domowego, ponieważ jeśli nie znajdę sponsorów tego zabiegu, będę musiała po prostu zapłacić za niego z własnej kieszeni.

Dla ukoronowania tego dnia w drodze na łapankę znalazłyśmy psa, a ściśle suczkę. Biegała zdezorientowana po ruchliwej ulicy, niewidoma staruszka :strach: . Została rozpoznana jako "pies sąsiadów" i czeka w lecznicy na odbiór, ma czas do 20.00. Szczerze mówiąc, nie wiem, co robić, jeśli opiekunowie się nie znajdą - Paluch dla niej to wyrok :(

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob kwi 04, 2015 17:50 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII nieplanowana sterylka!

Niestety u mnie pytania o psiaka bez odzewu... Nikt, nic nie może. Jedynie informacja puszczona w obieg.
Żeby się właściciel suni dziś znalazł :roll:
Gratulacje udanej łapanki.
I spokoju w Święta życzę, odpoczynku, lenistwa i trochę nudy też nie zaszkodzi :wink:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob kwi 04, 2015 18:02 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII nieplanowana sterylka!

Właściciele sie znaleźli :ok: uff, niestety, słabo sobie radzą z psem i go pewnie nie upilnują, to mniej uff. Niestety, lepszej alternatywy dla psiaka nie ma, dzięki za chęć pomocy :)

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob kwi 04, 2015 18:34 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII nieplanowana sterylka!

Ech.... a taki problem kupić dłuższą smycz i po prostu nigdy psa z niej nie spuszczać na spacerach :?
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 04, 2015 18:40 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII nieplanowana sterylka!

Całe szczęście znaleźli się właściciele :ok: Gorzej, że tacy... ale lepsi tacy niż schron.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob kwi 04, 2015 21:12 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII nieplanowana sterylka!

Różnie jak widać to bywa z tym, co jest problemem :( .
Dziękuję wszystkim, którzy dziś okazali zainteresowanie i chęć pomocy :1luvu: :1luvu: w sprawie suczki i pomoc przy kotce w ciąży :wink: .
Kotka już u mnie, wybudzona choć trochę kołowata. Leży i wygląda uroczo :mrgreen: . Mój łokieć wygląda na siny :roll: Kotka mimo, ze przegłodzona zwęszyła pismo nosem i zaszyła się w dziurze
Obrazek Obrazek
Do tejże dziury zmieścił się mój zdesperowany tors :roll: i ocenił, ze kotka nie ma stamtąd innego, bocznego wyjścia. Plan był taki, żeby kotkę przyblokować i wygonić w górę do transportera. Prawie się udało, ale teren był tak nierówny, ze kotka próbowała czmychnąć bokiem. We dwie kosztem pogryzień dałyśmy radę wepchnąć ją do transportera i zamknąć :roll:
Nie jest to rozsądny, bezpieczny :twisted: i rekomendowany sposób - nie ryzykowałabym gdyby nie stan kotki (prawie pękała :evil: ) i specyficzny okres, w którym trudno o chirurga. I tak zdążyłyśmy rzutem na taśmę a Dr chyba operował z marszu tylko z uwagi na zaawansowanie ciąży. Na szczęscie wszystko poszło dobrze teraz Beczka musi się wygoić i wraca do siebie. My tez musimy się wygoić :twisted: . A jeszcze ktoś musi za tę imprezę zapłacić :twisted:
Serdecznie przepraszam Łapaczkę i wszystkie osoby narażone na moje zachowanie w silnym stresie i okrzyki w słowach powszechnie uznawanych za obelżywe :oops: :oops: :oops:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob kwi 04, 2015 21:49 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII nieplanowana sterylka!

Ja Ci z okazji Świąt życzę, żeby ta dzika dzicz pozostała dzika ;)

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 05, 2015 8:47 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII nieplanowana sterylka!

A jak ja sobie tego życzę :twisted:
Na pokrycie kosztów sterylki skleciłam bazarek z puszkami i pojemnikami. Zasadniczo mam hysia na ich punkcie i lubię je kupować, używać lub mieć i czekać na okazję użycia ale ... są sprawy ważniejsze :wink:
Trochę się martwię, bo Beczka siedzi w kuwecie i nie je :(

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie kwi 05, 2015 21:09 Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII nieplanowana sterylka!

Beczka dalej nie je, trochę się martwię :( . dostała kroplówkę podskórną, na domiar złego jest niestety podejrzanie miła :roll: . Mam nadzieję, że w nocy się rozrusza, Babcia podzieliła się z nią swoim Medicarem :wink:
Obrazek
I ten szczurek mógł urodzić w tę pogodę w norze w ziemi :( :( :(

Babcia wcina swoje - mięso, saszetki podlane medi, walczyła dziś dzielnie, także raczej w formie. Wychodzić z klatki nie ma ochoty, widać uznała, ze to jej przestrzeń i szlus.

Sterylka Beczki wyniosła nieco więcej niż zakładałam - 207 zł - z powodu stopnia komplikacji operacji ale i z powodu megazaświerzbienia :strach: pacjentki i ilości leków jakie wobec tego zużyto na doprowadzenie jej do ładu. No cóż, to pierwszy i zapewne ostatni kontakt kotki z medycyną więc dobrze, że wnikliwy. W tym wątku wstawię zestawienie wpłat i doliczę utarg z bazarku. Z góry dziękuję :)

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 37 gości