Femka pisze:... przerażająca jest w Polsce śmiertelność na raka piersi czy szyjki macicy, bo oznacza ona, że profilaktyka u nas w zasadzie nie istnieje.
...
To nie do końca AŻ tak, tylko kobiety często z najdziwaczniejszych przyczyn nie chcą skorzystać.
Podam przykład z własnego podwórka: gdybym siłą nie zaciągnęła koleżanki na mammografię - do dziś by nie poszła. Dlaczego? bo się wstydzi, nie lubi białych fartuchów i w ogóle to woli nic nie wiedzieć.
Po badaniu zapowiedzieli, że ma przyjść za rok (bo jej mama zmarła właśnie na raka piersi). Mnie powiedzieli, że za dwa lata (bo u mnie takich obciążeń nie ma). Wychodzimy i co słyszę? "To ja pójdę z tobą za te dwa lata, bo sama to nie"

U ginekologa nie była od urodzenia syna (syn ma , bagatela, 22 lata), ale też nie pójdzie, bo wstyd.
Inny przykład: w szpitalu, w którym mnie operowano spotkałam babkę, która ledwie przeżyła. Dlaczego? Bo tak długo czekała z "kobiecymi sprawami", aż dostała krwotoku jak stąd do Inowrocławia. Okazało się, że owszem, bolało, ale do lekarza nie poszła, bo wstyd. A poza tym przechodziło, więc myślała, że się rozejdzie po kościach. Skończyło się na wycięciu wszystkiego jak rośnie i to w ostatnim momencie.