Moje koty XVII. Rysia - guz listy mlecznej :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 31, 2015 12:29 Re: Moje koty XVII. Piąte urodziny Druida - 100 lat koteczku

Sorry, ale zapierdalam.
Okna mam całościowe - jak było widać na zdjęciu.
Zaczynam przemyśliwać założenie na sznureczki jakiejś osłony. Najprościej by było piankową rurkę, ale tą zeżre Lucek :evil: Muszę jeszcze pokombinować :conf:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 31, 2015 12:33 Re: Moje koty XVII. Piąte urodziny Druida - 100 lat koteczku

Podwiesić u góry wg patentu ewan
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 31, 2015 13:08 Re: Moje koty XVII. Piąte urodziny Druida - 100 lat koteczku

Piankowa rurka chyba nie zda egzaminu, bo jak będziesz pociągała za ten sznurek :roll: Musiałabyś to ściągać za każdym razem. To podwieszenie wiem, że też trochę uciążliwe, bo trzeba to będzie ściągać za każdym razem. Jakoś nic mi nie przychodzi do głowy, ale jak przyjdzie dam znać :wink: Ja mam rolety w kuchni, ale tutaj mam wąski parapet i koty na nim nie siadają więc jest spokój. W pokojach mam drewniane żaluzje i sznurki przy nich, ale moje towarzystwo dobrze wychowane i wie, że się tym bawić nie wolno :lol:
Sprzątam przed świątecznie, nudne zajęcie. Piorę te wszystkie zakłaczone kocyki, i wymiatam koty z :kotek: :kotek: :kotek: z pod łóżka w sypialni.Na kilka dnie będzie bez kudłów :ok:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 31, 2015 13:16 Re: Moje koty XVII. Piąte urodziny Druida - 100 lat koteczku

Szczęśliwa kobieto :) U mnie pierwsze koty pojawiają się już kilkanaście minut po sprzątaniu, a koty (te koty) wyczesywane codziennie :twisted:
Uwielbiają czesanie i mowy nie ma, żeby nie zafundować im takiej przyjemności
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 31, 2015 13:18 Re: Moje koty XVII. Piąte urodziny Druida - 100 lat koteczku

My się wyczesujemy tylko w sobotę. Mru wie, że jem śniadanie, wstawiam kawkę i leci do łazienki bo w soboty czeszemy :-) No, czasami (jako że niedzielny rytuał podobny: śniadanie i kawa) leci też i w niedzielę ;-)

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto mar 31, 2015 13:41 Re: Moje koty XVII. Piąte urodziny Druida - 100 lat koteczku

Lalunia uwielbia czesanie, a chłopy nie za bardzo. Takie smyranie po grzbiecie tak, ale o brzuchu zapomnij.
Ja miałam na myśli brak tych kotów pod łóżkiem, a tak to też zaraz wszędzie ich pełno. Najgorzej na kanapach, mam jasne, kremowe. Nie ciepię żadnych narzut, ale muszę je przykrywać bo jeden kudeł zaraz. Najgorzej, jak ktoś przyjdzie w gości i się na ciemno ubierze :roll:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 31, 2015 15:46 Re: Moje koty XVII. Piąte urodziny Druida - 100 lat koteczku

sie nie chodzi w gości do kotów w ciemnym ubraniu :twisted:

Na sznureczki od rolet żadnego patentu nie ma - po fafnastu próbach odpuściłam. Sznurek, to sznurek, kot to kot, a sznurek + kot = wiadomo. Zabawa musi być. Podwieszanie pod sufitem nie wchodzi w grę, bo się jeszcze któreś powiesi :-( (w domyśle - Gutek). Przyklejanie do ramy też nie, bo zostanie przegryzione (Maja). Jak wisi luźno, to najwyżej jest pobudka nad ranem, bo któreś grzechotkę sobie robi :evil: , więc wisi.

A czesanie kocha Gutek. Zawsze, o każdej porze. Jak tylko człowiek na niego spojrzy, a niedajbóg zagada, Gutek melduje się na komódce, siada tyłeczkiem w stronę ludzia i oznajmia, że jest gotowy.
Po wyczesaniu nadwozia, do miziania podstawiane jest podwozie :1luvu:
Widząc gutkowy entuzjazm, Maja też od czasu do czasu decyduje się na "fryzjera" :-)

edit: A! I Gutek nie miał buntu nastolatka, nigdy się nie boczył na mizianki i przytulanki, na zawsze pozostał kociakiem :-)
Maja [2005 - 2017] i Gucio [2007 - 2017], Luśka i Tygrysek
Obrazek Obrazek Obrazek

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=40312
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67449

Regata

 
Posty: 7025
Od: Pt sie 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Wto mar 31, 2015 17:54 Re: Moje koty XVII. Piąte urodziny Druida - 100 lat koteczku

ewan pisze:Piankowa rurka chyba nie zda egzaminu, bo jak będziesz pociągała za ten sznurek :roll: Musiałabyś to ściągać za każdym razem. To podwieszenie wiem, że też trochę uciążliwe, bo trzeba to będzie ściągać za każdym razem. Jakoś nic mi nie przychodzi do głowy, ale jak przyjdzie dam znać :wink: Ja mam rolety w kuchni, ale tutaj mam wąski parapet i koty na nim nie siadają więc jest spokój. W pokojach mam drewniane żaluzje i sznurki przy nich, ale moje towarzystwo dobrze wychowane i wie, że się tym bawić nie wolno :lol:
Sprzątam przed świątecznie, nudne zajęcie. Piorę te wszystkie zakłaczone kocyki, i wymiatam koty z :kotek: :kotek: :kotek: z pod łóżka w sypialni.Na kilka dnie będzie bez kudłów :ok:

Sprzątanie :strach:
Nie mam czasu na pierdolety - jak zwykle wszyscy się obudzili przed świętami i chcą wszystko na już :evil: :evil: Na jutro dwie rzeczy, na pojutrze kolejną, w kolejce czeka kontrakt dla brata na po świętach :roll:
W czwartek wysyłam agencje na drzewo :evil:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 31, 2015 20:40 Re: Moje koty XVII. Piąte urodziny Druida - 100 lat koteczku

Bury zonk :1luvu:

Nie sprzatam 8)
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Wto mar 31, 2015 22:36 Re: Moje koty XVII. Piąte urodziny Druida - 100 lat koteczku

jozefina1970 pisze:My się wyczesujemy tylko w sobotę. Mru wie, że jem śniadanie, wstawiam kawkę i leci do łazienki bo w soboty czeszemy :-) No, czasami (jako że niedzielny rytuał podobny: śniadanie i kawa) leci też i w niedzielę ;-)

Farciara, a u nas codziennie kolejka do czesania :) A Ignaś pokochał odkurzacz i nadstawia plecki
ewan pisze:Lalunia uwielbia czesanie, a chłopy nie za bardzo. Takie smyranie po grzbiecie tak, ale o brzuchu zapomnij.
Ja miałam na myśli brak tych kotów pod łóżkiem, a tak to też zaraz wszędzie ich pełno. Najgorzej na kanapach, mam jasne, kremowe. Nie ciepię żadnych narzut, ale muszę je przykrywać bo jeden kudeł zaraz. Najgorzej, jak ktoś przyjdzie w gości i się na ciemno ubierze :roll:

Ewan, łamiesz mój system wartości - no kto i po co zagląda pod łóżko :strach: O wiem :idea: masochista, przecież wiadomo, że one tam będą
Regata pisze:A czesanie kocha Gutek. Zawsze, o każdej porze. Jak tylko człowiek na niego spojrzy, a niedajbóg zagada, Gutek melduje się na komódce, siada tyłeczkiem w stronę ludzia i oznajmia, że jest gotowy.
Po wyczesaniu nadwozia, do miziania podstawiane jest podwozie :1luvu:
Widząc gutkowy entuzjazm, Maja też od czasu do czasu decyduje się na "fryzjera" :-)

edit: A! I Gutek nie miał buntu nastolatka, nigdy się nie boczył na mizianki i przytulanki, na zawsze pozostał kociakiem :-)

Może jakiś astralny brat moich nierobów? Zwłaszcza Dżygita :)
felin pisze:Sprzątanie :strach:
Nie mam czasu na pierdolety - jak zwykle wszyscy się obudzili przed świętami i chcą wszystko na już :evil: :evil: Na jutro dwie rzeczy, na pojutrze kolejną, w kolejce czeka kontrakt dla brata na po świętach :roll:
W czwartek wysyłam agencje na drzewo :evil:

Birfanka pisze:Bury zonk :1luvu:

Nie sprzatam 8)

I to jest drogie Panie jedynie słuszne ujęcie kwestii :) :ok:

U mnie sprzątanie jutro 8)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 01, 2015 0:00 Re: Moje koty XVII. Piąte urodziny Druida - 100 lat koteczku

Jutro to ja walczę z krowami :201416

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 01, 2015 0:06 Re: Moje koty XVII. Piąte urodziny Druida - 100 lat koteczku

Ale pewnie na papierze, farciara - placków nie zostawią :P
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 01, 2015 0:08 Re: Moje koty XVII. Piąte urodziny Druida - 100 lat koteczku

W komputerze je mam :mrgreen:
Cielić się będą :strach:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 01, 2015 11:41 Re: Moje koty XVII. Piąte urodziny Druida - 100 lat koteczku

Wirtualnie to jednak nie strach :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 01, 2015 12:08 Re: Moje koty XVII. Piąte urodziny Druida - 100 lat koteczku

Z wyjątkiem terminologii. Ja się na krowach nie znam, ale agencja uważa, że skoro jestem specem od tłumaczeń medycznych, to weterynaria też się w tym mieści :twisted:

Felek zjadł mi kawałek wędzonego kuraka z kanapki i teraz puszcza takie bąki, że nos urywa (a siedzi mi na kolanach) :strach: :strach:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 29 gości