Beeju, Guree, Natalia i Kacperek [*] część II - smutno...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 26, 2015 11:28 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

He, wiedze marchewkowiec Cię zainspirował :D
Z buraczkiem brzmi jeszcze zdrowiej. Ciekawa jestem przepisu.

charm pisze:<ciach>hmm, marchewkowiec brzmi bardzo zachęcająco :D
taki "normalny"? z orzechami czy bez?
Z orzechami, całą szklanką. Mało słodki, więc na wierzch dałam ciut nutelli i orzeszki, dobry był, ale się skończył :roll:

Kiełki mnie totalnie zachwyciły, ie wiedziałąm, że to takie proste, tez mysłałąm, że tu trzeba mnóstwo placu ... tez spóbuję to to.
Najbardziej smakują mi słonecznikowe.
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Czw mar 26, 2015 18:35 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

psiama pisze:He, wiedze marchewkowiec Cię zainspirował :D
zdecydowanie machewkowiec mnie zainspirował, a konkretniej narobił mi smaka :twisted:
psiama pisze:Z buraczkiem brzmi jeszcze zdrowiej.
i smaczniej :mrgreen:
psiama pisze:Ciekawa jestem przepisu.
chceeesz? :mrgreen:

psiama pisze:Z orzechami, całą szklanką. Mało słodki, więc na wierzch dałam ciut nutelli i orzeszki, dobry był, ale się skończył :roll:
ja tez z orzechami, ale dla mnie wszystko co zawiera cukier jest bardzo słodkie ;)

psiama pisze:Kiełki mnie totalnie zachwyciły, ie wiedziałąm, że to takie proste, tez mysłałąm, że tu trzeba mnóstwo placu ... tez spóbuję to to.
Najbardziej smakują mi słonecznikowe.
też się zdziwiłam ;) trafiłam na opis tego sposobu jak szukałam kiełkownicy ;)


A żeby nie było nudno, to mam "dodatkowe atrakcje" w pracy.... :roll:
Kiedyś było takie przekleństwo: "obyś żył w ciekawych czasach.." no to żyję w ciekawych czasach i ciekawych okolicznosciach.... i ogólnie jest "ciekawie"..... :roll:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Pt mar 27, 2015 14:37 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

charm pisze:<ciach>
psiama pisze:Ciekawa jestem przepisu.
chceeesz? :mrgreen:

Chcesz i to bardzo ! :D Uprzejmie proszę.

W pracy niestety tak bywa, szczególnie w tej branzy. Nadchodza stany ostrego szału.
Współczuje i życze rychłego dobrego zakończenia :ok:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pt mar 27, 2015 18:12 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

psiama pisze:W pracy niestety tak bywa, szczególnie w tej branzy. Nadchodza stany ostrego szału.
Współczuje i życze rychłego dobrego zakończenia :ok:
tym razem to nie do końca tak... ogólnie rzecz biorąc nieco "szersze" zamieszanie... ale... co mnie nie zabije to mnie wzmocni...


psiama pisze:Chcesz i to bardzo ! :D Uprzejmie proszę.
to jak w kooooooońcu dotrę do domu (na razie jestem w pracy, tak od 7 z kawałkiem, i chciałabym chociaż mieć realną wizję wyjścia stąd... ale nie wiem, kiedy się to uda... nie ma to jak piątkowe popołudnie.....)

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Pt mar 27, 2015 22:51 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

wyszłam z łazienki... ufffff.... jutro opowiem, i wyrzucę przepis... idę odreagowywać........

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Sob mar 28, 2015 10:46 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

Na początek przepis na ciasto, a potem opowieść łazienkowa z dreszczykiem.... :strach:


Ciasto marchwiowo-buraczane :mrgreen:
Porcja na mniejsza tortownicę ;)

2 szklanki potartej marchwi i buraków - tzn łącznie dwie szklanki ;) (razem wrzuciłam do blendera, to taki jeden średni burak i powiedzmy dwie mniejsze marchewki, nie wiem ile dokładnie, bo miałam więcej, ale ujadałam na bieżąco...)
Pół szklanki cukru (niecałe, ale dla mnie i tak słodkie)
2 jajka
1 szklanka mąki pszennej
1/3 szklanki oleju
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Garść orzechów, rodzynki
Mała szczypta soli

Jajka z cukrem ubić, dodać mąkę, proszek do pieczenia, potem marchew i buraki, potem olej i orzechy/rodzynki :)
Piec kolo godziny (piekłam dłużej, ale było dość wysokie)

Ciasto jest bardzo mokre, takie trochę "inne", ale moim zdaniem pyszne :mrgreen:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Sob mar 28, 2015 11:13 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

I opowieść z dreszczykiem....

Tytułem wstępu: wynajmuje mieszkanie, i nie jest to lokal 5-gwiazdkowy - czasem cos nie działa, czasem cos powinno być zrobione, itd, ale ze to lokum tymczasowe, to jak nie trzeba, to większości się nie robi...
Odkąd mieszkańcy, mamy zepsute drzwi łazienkowe :roll: tzn da się mocno przymknąć, tak, że same się nie otwierają, ale zamknąć porządnie można tylko z zewnątrz... tzn nie... zatrzasnąć można z każdej strony, ale tylko od zewnątrz da się otworzyć....
I tak sobie mieszkały od dwóch lat.... Ja się nie zamknęłam nigdy, tż raz czy dwa, ale ze co łazienki chodzi się oddzielnie, a my o tym pamiętamy... Tylko gości trzeba czasem wypuszczać :lol:

Wczoraj wróciłam do domu po prawie 12h w pracy..... Dalej kotom jeść, zjadłam coś, i poszłam do wanny.... Świeczka, zgaszone światło, wanna wody.... W między czasie przyszedł tż (równie zmęczony, dla odmiany z budowy...) poszedł się przebrać, siadl na chwilę do kompa, to go wołam, w końcu w wannie mieszczą się dwie osoby :twisted:
Jak wchodził, to cos mnie tkęło, i powiedziałem, żeby nie zamknął drzwi..... nie zdążyłam....................

Drzwi zatrzaśnięte, da się otworzyć tylko z zewnątrz, narzędzi oczywiście w łazience nie mamy, tylko to, co w kosmetyczce, światła brak- malutka świeczka, która się prawie wypaliła i telefon.... I oczywiście nikt nie ma naszych kluczy z domu.....
Beeju potrafi otwierać drzwi, ale nie zatrzaśnięte łazienkowe.........

Tż zaczął kombinować, stwierdsiłam, żeby to na razie olał, prypzyszedł do wanny, bo woda wystygnie, potem się będziemy martwić.......
Wykąpałam się, wyszłam z wanny, i zaczęłam rekonesans...
Dostępne źródła światła: telefon, ok 60% baterii, i powiedzmy świeczka
Dostępne narzędzia: penseta do brwi, kilka różnych spinek do włosów, paznokcie....
Możliwe drogi ewakuacji:
-rozkręcenie od środka mechanizmu klamki i próba otwarcia drzwi
-wymontowanie szybki, stare drzwi, szyna trzymała się na takich dziwnych kątownikach i na gwoździach, ale mocne, nie umialam ich ruszyć, a kombinerki poza łazienką...
- kratka wentylacyjne odpada, z drugiej strony boazeria....
- zdemolowanie szyby, wiąże się z ryzykiem uszkodzenia demolującego i koniecznością naprawy, podobnie jak próba wyważenia drzwi (drzwinsporo słabsze niż zawiasy i zamek...)

Nim tż wyszedł z wanny zaczęłam kombinowac z klamka -udało mi się ruszyć jedna śrubkę, która mniej trzymała..... Druga nie chciała drgnąć...
Tż zaczął walczyć z drugą...
Po pół godziny walki zaczęła się ruszać.... Tż spinka trzymał, żeby się nie obracalo, ja paznokciami próbowałam odkręcać....

Po ponad godzinie zmagań zenwsparciem gliceryny udało się odkręcić......
Potem pozostało rozmontować klamkę i jakoś ruszyć bolec, żeby go obrócić....
W końcu, ok 22:45, po ponad godzinie zmagań udało się wyjść :piwa:

Straty: dwie spinki, trzy paznokcie, trochę nerwów....
Plusy: tż naprawił klamkę........... ja przestalam myśleć o pracy..... :ryk:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Nie mar 29, 2015 12:00 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

O matko, córko i kuzynko !!! :ryk:
Uśmiałam się, ale zdaję sobie sprawę, że nie było tak śmiesznie wam tam w momencie krytycznym.
Ja bym dała blokadę na górę drzwi.
Ja mam takie po szczenięcych latach córki i z powodzeniem używam obecnie przy stadzie, bo jedna uwielbia zamykac drzwi, szczególnie gdy inne właśnie sobie przez nie przechodzą.
A mówią, że koty nie mają poczucia humoru ... :twisted:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Nie mar 29, 2015 22:18 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

psiama pisze:O matko, córko i kuzynko !!! :ryk:
Uśmiałam się, ale zdaję sobie sprawę, że nie było tak śmiesznie wam tam w momencie krytycznym.
oj tak, choć po wyjściu też się śmialiśmy ;)
psiama pisze:Ja bym dała blokadę na górę drzwi.
tż naprawił, teraz klamka działa.....
psiama pisze:Ja mam takie po szczenięcych latach córki i z powodzeniem używam obecnie przy stadzie, bo jedna uwielbia zamykac drzwi, szczególnie gdy inne właśnie sobie przez nie przechodzą.
A mówią, że koty nie mają poczucia humoru ... :twisted:
moja mama wychodząc daje ogranicznik, zdarzyło już się jednemu kotu zamknąć drugiego w łazience... burasie takie pomysłowe nie są, one tylko otwierają, zamykanie m się nie zdarza :ryk:


A dzisiaj ciąg dalszy opowieści z dreszczykiem..........
Wróciliśmy głodni do domu, przed obiadem miały być ziemniaki odsmażane - tż chciał frytki, ale w plasterkach szybciej się robią - kilka ziemniaków na szybko....
No i spadł mi ziemniak......
Nie, nie o ziemniaka tu chodzi....
Przygotowała patelnie, nalałam oleju, patelnia ciut pod kątem, i z jednej strony oleju było "głębiej"...
No i spadł mi ziemniak... Chciałam je dac na patelnie, ale nie z takiej wysokości itd, i jak to bywa, poleciał w najgłębszy olej.... :evil:
Efekt: na lewej ręce dwa ślady, po kilku godzinach tragedii nie ma.... A rawa ręka.... Od nadgarstka od strony małego palca jakieś 10-15cm pokryte pęcherzami.... W życiu się tak mocno nie poparzyłam, a już nie raz dotykalam się o kant Piekar oka, ocieralam o lutownicę, kiedyś złapałam patelnie gołą ręką, itd....
Ale gorący olej na spodzie ręki... Masakra.....
Potem kilka godzin przespałam z okładek, za chwilę idę spać dalej....
Ręce zabandazowane, i nawet aż tak nie boli.....
Masakra.... Chyba naprawdę powinnam odpocząć.........

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Nie mar 29, 2015 22:23 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

O kurka,a miałam zapytać co u Was ,yyyyyy 8O
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon mar 30, 2015 8:40 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

Myszolandia pisze:O kurka,a miałam zapytać co u Was ,yyyyyy 8O
weekend pełen wrażeń.. myślę, że "atrakcji" starczy mi na wiele miesięcy....

w pracy wywołuję sensację - obie ręce zabandażowane, jak ktoś pytał, co się stało, to najpierw mówię, że "a, to ze względu na sytuację w firmie"... ;)
a serio - masakra... w życiu się tak nie poparzyłam, ok 10 cm w pęcherzach... :placz:
mam nadzieję, że za bardzo blizny nie zostaną....

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Wto mar 31, 2015 10:04 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

O dżizas,współczuję CI mocno 8O
Pewnie dodatkowo ból jak s..... :strach:

Niech się szybko goi :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto mar 31, 2015 14:13 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

Myszolandia pisze:O dżizas,współczuję CI mocno 8O
Pewnie dodatkowo ból jak s..... :strach:
nooo, do najmniej bolesnych nie należy :(
ale soda oczyszczana bardzo pomaga - skuteczniejsza niż panthenol :) (soda + woda - taka papka się robi, i tą papkę na rękę - jak wysycha, to zwilżyć/dołożyć, potem zrobiłam okład osłonięty, tzn nałożyłam sody, na to cieniutką gazę i mokry ręcznik, żeby cały czas było dodatkowo zwilżane - ból przeszedł prawie całkiem (o ile oczywiście nie próbowałam dotykać ręki...)

Myszolandia pisze:Niech się szybko goi :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
dzięki :)
dzisiaj już wygląda lepiej, choć bąble nadal są...


a w między czasie uszyłam podkładki na stół dla teściów w prezencie świątecznym :kotek:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Wto mar 31, 2015 14:49 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

Charm !!! 8O
Ja wiem, że wiosna i wszyscy śnięci ale na litość boską Ty uważaj !
Wiesz pewnie, że głębokie poparzenie powinien zobaczyć lekarz, bo może się wdać zakażenie. Mogą być blizny ...
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Wto mar 31, 2015 15:45 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

psiama pisze:Charm !!! 8O
Ja wiem, że wiosna i wszyscy śnięci ale na litość boską Ty uważaj !
staram się jak mogę... pierwszy raz w życiu tak się urządziłam olejem.... :placz:

psiama pisze:Wiesz pewnie, że głębokie poparzenie powinien zobaczyć lekarz, bo może się wdać zakażenie. Mogą być blizny ...
ogólnie goi się ładnie.. przeszło mi przez myśl odwiedzenie w niedzielę pogotowia, ale odpuściłam, obserwuję jak się goi, i jak coś się zacznie dziać "nie tak", to będzie "telefon do przyjaciela"...

blizn się trochę boję, ale biorąc pod uwagę, jak ładnie się obecnie goi, to mam nadzieje, że ewentualnie tylko plamki zostaną - część pęcherzy już się wchłonęła i zostały czerwone plamy, tylko część jest jeszcze wypełniona płynem, więc czekam, aż się wchłonie i nadal chodzę zabandażowana...
tam, gdzie było tylko czerwone, to prawie nie widać :)

na szczęście to nie jest jedno wielkie oparzenie, tylko kilkanaście małych (dzisiaj już małych, w niedzielę sporo większych, na tyle, że nie było widać, że są oddzielnie) śladów - tylko tam, gdzie stricte olej poleciał...

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 70 gości