Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ASK@ pisze:Kalewala, wydake mi się ,że ktoś kto nie łapie, nie akstruje... nie zna tych uroków i rozterek. Nie znam osoby łapiącej, karmicielki ... (takiej prawdziwej dla której dobro kota jest ważne), która dla statystyki poświęci dobro kota. Łatwo się wypowiadać .
Nie otrzymałam odpowiedzi jak opiekowano się kotem w DT po zabiegu.Tak łatwo się rzuca oskarżenia i znika.
littleblackdress pisze:Jakiś czas temu trafił do mnie na tymczas kocurek-wnętr. Niedługo po kastracji dosłownie rozpruł się, wyszły mu na wierzch jelita... Wdało się zakażenie i nie przeżył.
Niedawno przywieziono do mnie prawie że niewybudzonego kocurka po standardowej kastracji. Z operowanego miejsca jeszcze mu ciekło. Niecałą dobę później zaczął się koszmar, a gdy kocur dotarł do weta, zdiagnozowano panleukopenię... Czy zaraził się tym u weta czy też wcześniej, tego się nie dowiemy...
kalewala pisze:Trochę po czasie przeczytalam sobie inne wpisy autorki wątku...
Dużo tego nie ma - ale dosc wymowne..
kalewala pisze:Mnie nietrudno... Zieloniutkie chce byc domem tymczasowym ale albo nie ma kogos kto doradzi albo nie umie / nie chce sluchac. Brak wiedzy o kotach brak wyobrazni.
Pozostaje liczyc na to ze nie zniknie z forum a zacznie czytac ze zrozumieniem i sie na dobry dt wyuczy )))
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Wix101 i 207 gości