Permanentny PMS 4 (bez S). Życie kula się spokojnie.

A Domi dlaczego nie chce zrobić biopsji? Bo robi przecież.

Powiedziała, że woli, żeby to zrobił Jagielski. Bardzo na to naciskała. Dopiero gdyby z Jagielskim się nie powiodło (długi termin itp) w grę wchodziło wykonanie gdzie indziej.

Pewnie chce żeby on od razu obejrzał wnętrze kotka.

Trzymajcie się wszyscy! Sopel - Ty jako dzielny wujo naszej Tasi - masz super specjalne mocne kciuki od nas. Jakaś we mnie iskierka nadziei się tli, że może to nie ten badziewny chłoniak.
Duż kciuków :ok:

i ciepłych myśli! :1luvu:

* ten chłoniak jest na mojej czarnej liście kocich badziewiów. Jak FIP i mocznica. Nienawidzę!

wszystkie kciuki mocno zaciśnięte. Za Waszą siłę, no i za Sopla przede wszystkim. :ok:

Trzymajcie się wszyscy!

Dzięki za wsparcie :ok:

Sopelek pobiera antybiotyk i preparat na wzmocnienie apetytu i chyba w tym względzie chłopinie się trochę poprawiło. Wczoraj jednak stracił szansę na zjedzenie karmy z nietoperza, bo Uschi bohatersko uratowała to stworzonko, które w niewyjaśnionych okolicznościach prześlizgnęło się na nasz osiatkowany balkon :mrgreen:

O ja Cie krece... To mialyscie goscia. A Soplowi sie dzikie bialko marzylo?

Milion kciuków i ciepłych myśli :ok:

Kotka mojej sąsiadki Parma vel Żmija też miała chłoniaka. Guz został usunięty, na chemię nie zdecydowała się z różnych względów. To było dwa lata temu, Parma do tej pory żyje i ma się dobrze.

tanita pisze:...preparat na wzmocnienie apetytu

Megace?

Nie bójcie się sterydów.
Nie bójcie się terapii paliatywnej.
Tak bywa.
Nie możecie nic zrobić.
Ale nie mówcie mu o tym...

refaf, przy cukrzycy sterydy nie są wskazane. Tu pojawia się problem: ryzykować jedną chorobę, by zwalczyć inną? Ciężki wybór. Ale jeśli można działać bez sterydów, nie ryzykowałabym rozregulowania organizmu. Chyba, że naprawdę nie będzie innego wyjścia...

redaf pisze:
tanita pisze:...preparat na wzmocnienie apetytu

Megace?

Complivit. Wejdziemy z mirtazapiną zapewne, bo ja to nie jestem jakoś aż tak mocno przekonana, że Hrabiemu apetyt się poprawił

. Tym bardziej że Complivit to taki bardziej suplement, "kroplówka doustnie", jak powiedziała PaniDoc, niż coś silnie wzbudzającego apetyt.

Nie bójcie się sterydów.
Nie bójcie się terapii paliatywnej.
Tak bywa.
Nie możecie nic zrobić.
Ale nie mówcie mu o tym...

Wiemy, Redafu, wiemy. Boimy się tylko cierpienia kota i do tego nie dopuścimy. No i ja - naszego, ale cóż, duża jestem, poradzę

genowefa pisze:Kotka mojej sąsiadki Parma vel Żmija też miała chłoniaka. Guz został usunięty, na chemię nie zdecydowała się z różnych względów. To było dwa lata temu, Parma do tej pory żyje i ma się dobrze.

Tutaj niestety mamy mnóstwo większych i mniejszych guzów rozsianych po całych jelitach, więc usuwanie nie wchodzi w grę.

Hrabia wydaje się mieć niezły humor, trochę się bawi, je też nie najgorzej. Dziś pracuję z domu, zrobię mu "małą krzywą", zobaczymy, co jego trzustka mówi na dokarmianie kota wszelkimi możliwymi pokarmami :roll:

Dziś jedziemy z Sopelkiem do Jagielskiego. Kciuki się przydadzą :ok:

trzymam.

Mocne!

Permanentny PMS 4 (bez S). Życie kula się spokojnie.

Kto przegląda forum