Podejrzenie FIP ! [*]

Tutaj masz wątek (część IV) o prowadzeniu kota z białaczką: viewtopic.php?f=1&t=150321&p=11034198&hilit=bia%C5%82aczkowce#p11034198 .
Pierwszy post danej części zawiera link do części poprzedniej.

Dziękuję za ten wątek. Prześledziłam całe wyniki badań, napisałam sobie objawy i.... ciągle pojawia się słowo niedokrwistość (anemia), białaczka, krwotok, stan zapalny. Białaczka- kilka razy... coś czuję, że to to

przeczytam ten wątek, pomoże mi dowiedzieć się jak pomóc kotu.

edit: dzwoniliśmy, bo już nie mogłam wytrzymać do wizyty, musiałam wiedzieć na co się nastawić.... test na białaczkę ujemny.... nie wiem czy się cieszyć czy nie, już nie wiem co jest gorsze ;/
Przynajmniej mamy szansę, że da się to COŚ wyleczyć, bo białaczka nieuleczalna...
Zaraz wyjeżdżam do weta.

**Adopcje: 10 >>**

Przyczyny anemi są różne . Hemobartoloneza daje objawy jak białaczka np. Złe leczenie też .
Trzymam kciuki!

Byliśmy na kroplówce. Powiedziałam Pani doktor ornipuralu i ona powiedziała,że on dostaje w kroplówce ornitynę (to coś podobnego). Kicior miał znów pobrany płyn- tym razem był żółty. Ale nie pienił się i nie był ciągnący- był rzadki jak woda!!!(nawet wet się zdziwiła ) Wet powiedziała, że żółty może być od wątroby (wysoka bilirubina). Płyn pobraliśmy żeby zrobić test na fip (nie obecność koronawirusa, a konkretnie fip). Kosztował mnie on 180zł ,ale już trudno, stwierdziłam, że musimy wiedzieć. Kotek dostał dietę convalescence - taką mokrą saszetkę i zjadł teraz troszkę z apetytem

Całą drogę w aucie do mnie mówił, a teraz wskoczył na parapet i siedzi (nie leży).

Wyniki testu na fip będą gdzieś w czwartek.

Przestraszyłam się, bo po przyjeździe Horek zostawił na parapecie wielką neonowo-żółtą plamę. Szybko zaniosłam go do kuwety, bo myślałam, że nie zdążył z siusiu. A tu się okazuje, że wycieka mu ten rzadki płyn... podkładałam papier toaletowy, nasiąkał szybko jak wodą. Teraz Horek położył się w kłębek i nie mam możliwości już mu tam nic ruszać, wsiąknie w krzeslo, ale to nic. Dzwoniłam do wetki, bo sie wystraszyłam- kot się mył czyli zlizywał ten płyn. No ale niby nic mu nie będzie. Płynu podobno bylo bardzo dużo (sama wetka sprawdzała na usg czy to czasem nie mocz, bo wygląda jak mocz...)

Nie ma testu na FIP. Jest na miano przeciwciał: będzie podane np. 1: 1200 plus rozpiska, że
takie miano to możliwy FIP, bo od 1:5000 to już pewny (liczby przykładowe). Obawiam
się, że jednoznacznej odpowiedzi nie będzie. Poproś niech zrobi sama test Rivalta.
Jaka diagnoza, jeżeli to nie FIP? Wątroba?

No pewnie wątroba, bo zażółcenie, woda w brzuszku, powiększenie narządu na usg, stan zapalny wg badań.

Horek dostaje cały czas leki na wątrobę i na krew. Dodatkowo antybiotyk. Jutro mam znów jechać (pewnie kroplówka).

Co do testu- wet mówiła, że to jakiś nowy test, że gdzieś tam wysyłają do jednej firmy, bo tylko ona ma patent. Nie zapamiętałam, bo na widok żółego płynu wybuchnęłam płaczem

Marcelibu pisze: Poproś niech zrobi sama test Rivalta.

Kurcze, no ale to znowu będą mu musieli pobrać ten płyn... chyba, że będą trzymać do jutra i jutro im powiem? (dziś jest już zamknięte)

Jeżeli nie ma już próbki to odpuść. Wg mnie ten test jest lepszy niż idexx.

Mnie strasznie zdziwiło, że ten płyn jest rzadki jak woda. Normalnie wypływało Horkowi - tak sączyło się. Może to lepiej? Nie będe mu już podawać furosemidu... Spi teraz bidulka, u weta byliśmy 2,5h więc czuje się wymordowany. Zapytam jutro o tą próbke, ale wątpię, by była...

To chyba nie FIP - wtedy płyn jest gęsty, pienisty, bursztynowy.
Przypuszczam, że jest stan zapalny i stąd przesiąkanie.
Ale bądź czujna - gdyby były duszności - Furosemid.
Najlepiej w iniekcji - wtedy szybko zastrzyk podskórny. Działa w 15 minut.
Bo tak ogólnie pisząc - mającemu duszności kotu trudno jest pchać coś do pyska.
Może poproś jutro o jedną dawkę Furosemidu w zastrzyku i o szkolenie,
jak taki zastrzyk zrobić.
Zapytaj jutro co wetka podejrzewa (jeśli nie FIP). Czy to może być stan zapalny wątroby?
I o to chrząkanie. Sprawdzaj dziąsła (mocna anemia jest widoczna w ich bladości).
Przy anemii trzeba uważać z kroplówkami ("rozwodnienie" krwi). Lepiej potem przejść na podskórne.
Patrz jakie jest siku (czy nie mocno żółte - ciemne - bilirubina).

jeśli z kota płyn wycieka, to test Rivalty możesz zrobić sama. Do szklanego naczynia należy wlać 10 ml ciepłej wody, dodać 2-3 krople zwykłego spirytusowego octu i krople, dwie płynu wysiękowego. Jeśli płyn rozproszy się w roztworze, daje 98% pewności, że NIE JEST TO FIP.
Jeśli płyn wysiękowy opadnie na dno roztworu, przyjmując postać odwróconej meduzy - daje 86% pewności, że to FIP.

Nie mogę mu pobrać tego płynu, bo chyba już tak nie leci. Chciałam Horka przekręcić, ale warczy... nie da się ruszyć. Przekręcił się sam na drugi bok i zajęczał przy tym ;( Chryste... chciałam zadzwonić do weta, do którego może mogłabym podjechać (choć nie wiem jak to Horek by przeżył...), ale wet nie odbiera ;((( Jestem sama, mąż wraca o 23

tak się boję, wariuję. Nie wiem co robić, nie wiem co może pomóc mojemu kotu... Spi teraz, mył łapkę i położył się. Jest bardzo słaby. Nie był dziś w kuwecie, a dostał furosemid.... Wszystko tak jakby wlazło mu w brzuch (może stąd tyle płynu). Boję się, że nie zdążę z eutanazją

Oj biedna jesteś. Możemy Cie wspierać w tej walce. Żeby kotek wygrał :ok:

Postanowiłam, że jak mąż przyjdzie z pracy to porozmawiam z nim o eutanazji. Czuję, że to wszystko zaszło za daleko, czuję, że powinniśmy to zrobić zanim będzie tragicznie. Jeśli mąż oceni stan kota na zły (ja uważam, że jest zły) to rano pojadę do weterynarza

czasami trzeba wybrać... strasznie to trudne, naprawdę. Nie chcę sobie pluć w brodę, że nie próbowałam go leczyć, że nie próbowałam wszystkiego, ale nie wybaczę sobie jeśli on odejdzie w cierpieniu

nie umiem sobie z tym poradzić, naprawdę

Podejrzenie FIP ! [*]

Kto przegląda forum