Potem zycie sie zupelnie zmienilo.. Mam nadzieje, ze ktos tu moze nas jeszcze pamieta

Dlugo czekalam na sprowadzenie swojej Tosi i Jędrka ( blizniaki z miotu ktory odchowywalam i wyadoptowalam viewtopic.php?f=13&t=100514 ) ktory to jednak odszedl dosc szybko..

W koncu po kilku latach warunki pozwolily i wszystkie inne przeszkody pokonalismy... i Tośka jest juz szczesliwie z nami. W miedzy czasie dolaczyla do nas angielka Lexi;) Jest juz z nami ponad 1,5 roku i chyba juz rozumiec polski


Tośka jest fenomenalna...a spi w lozku w nogach jak pies..Jak sie nogami rusza to tylko przewraca sie na drugi bok a nie płoszy jak to bywa z kotami;) Kocham ja strasznie i tak sie ciesze, że juz jest ze mna.. I ona tez jest kolo mnie zawsze gdzies.. Nie sadze bym kiedykolwiek miala taka wiez z innym kotem..Moze fakt, ze mam ja od 2 tygodnia zycia, wykarmilam butelka sprawia, ze jest tak niesamowicie wazna..Nie wiem..ale mam nadzieje, ze bedzie ze mna jak najdluzej.. Obecnie ma o zgrozo juz 6 lat w tym roku

Lexi adoptowalam w UK jako 2,5 latke (okolo mysle, ze nie jest duzo mlodsza od Toski) Szukalam juz odchowana, wysterylizowana kotke i dowiadywalam sie glownie pod wzgledem charakteru jaka jest nie pod kolorek:P Chociaz i tak wg mnie sliczne ma to umaszczenie;) W kazdym badz razie z opisu wydawala sie byc dla nas idealna..W rzeczywistosci przeszla wszelkie oczekiwania..Jest cudna, miziasta, kontaktowa i swietna do dziecka. W sumie mozna smialo powiedziec, ze to kotka mojego mlodego;) Chociaz tez bardzo TZ kocha, tylko czeka az usiadzie na kanapie zeby wdrapac sie na jego klate i pomiziac. W tej chwili zajmuje mi 1/3 laptopa

To tak w skrocie, mam nadzieje, ze czas pozwoli juz czesciej tu zagladac


Zaluje jedynie, ze juz nie moge tak pomagac kotom jak to robilam w PL..brakuje mi DT

A teraz fotki;)
Tośka:






Lexi:




Razem;)



