Angel & coony

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 19, 2015 14:45 Re: Tosia & Lexi i życie w UK...str. 13

Wątek założony 6 lat temu kiedy moje zycie wygladalo zupelnie inaczej... W Polsce..na ile mialam mozliwosc tyle pomagalam futrom, bylam DT..
Potem zycie sie zupelnie zmienilo.. Mam nadzieje, ze ktos tu moze nas jeszcze pamieta :wink:
Dlugo czekalam na sprowadzenie swojej Tosi i Jędrka ( blizniaki z miotu ktory odchowywalam i wyadoptowalam viewtopic.php?f=13&t=100514 ) ktory to jednak odszedl dosc szybko..:(

W koncu po kilku latach warunki pozwolily i wszystkie inne przeszkody pokonalismy... i Tośka jest juz szczesliwie z nami. W miedzy czasie dolaczyla do nas angielka Lexi;) Jest juz z nami ponad 1,5 roku i chyba juz rozumiec polski :P Dziewczyny dogadaly sie super, obie maja cudowne charaktery, daja nam duzo radosci :1luvu:

Tośka jest fenomenalna...a spi w lozku w nogach jak pies..Jak sie nogami rusza to tylko przewraca sie na drugi bok a nie płoszy jak to bywa z kotami;) Kocham ja strasznie i tak sie ciesze, że juz jest ze mna.. I ona tez jest kolo mnie zawsze gdzies.. Nie sadze bym kiedykolwiek miala taka wiez z innym kotem..Moze fakt, ze mam ja od 2 tygodnia zycia, wykarmilam butelka sprawia, ze jest tak niesamowicie wazna..Nie wiem..ale mam nadzieje, ze bedzie ze mna jak najdluzej.. Obecnie ma o zgrozo juz 6 lat w tym roku :strach:

Lexi adoptowalam w UK jako 2,5 latke (okolo mysle, ze nie jest duzo mlodsza od Toski) Szukalam juz odchowana, wysterylizowana kotke i dowiadywalam sie glownie pod wzgledem charakteru jaka jest nie pod kolorek:P Chociaz i tak wg mnie sliczne ma to umaszczenie;) W kazdym badz razie z opisu wydawala sie byc dla nas idealna..W rzeczywistosci przeszla wszelkie oczekiwania..Jest cudna, miziasta, kontaktowa i swietna do dziecka. W sumie mozna smialo powiedziec, ze to kotka mojego mlodego;) Chociaz tez bardzo TZ kocha, tylko czeka az usiadzie na kanapie zeby wdrapac sie na jego klate i pomiziac. W tej chwili zajmuje mi 1/3 laptopa :twisted:

To tak w skrocie, mam nadzieje, ze czas pozwoli juz czesciej tu zagladac :) Chociaz te aferki miau widze raz po raz wciaz maja miejsce, tylko czlowiek zycie traci na czytanie kilkudziesiecio stronicowych watkow hehe :ryk:

Zaluje jedynie, ze juz nie moge tak pomagac kotom jak to robilam w PL..brakuje mi DT :(

A teraz fotki;)
Tośka:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Lexi:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Razem;)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Angel_

Avatar użytkownika
 
Posty: 1807
Od: Wto wrz 22, 2009 21:33
Lokalizacja: Walia

Post » Nie mar 22, 2015 13:22 Re: Tosia & Lexi i życie w UK...str. 14

Kilkadziesiat wyswietlen a nikt sie nie odzywa :roll: :wink:
Musze poszperac i zobaczyc, czy zyja jeszcze znajome watki;)


edit, masakra wszystkie watki juz pozamykane :( Czyzby nowe pokolenie zawladnelo forum?

Angel_

Avatar użytkownika
 
Posty: 1807
Od: Wto wrz 22, 2009 21:33
Lokalizacja: Walia

Post » Nie mar 22, 2015 14:21 Re: Tosia & Lexi i życie w UK...str. 14

Lizak jest identyczny jak Tośka. Od razu widać, że rodzeństwo.
Wstawię fotki.
Identyko!!!!!! :D
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie mar 22, 2015 14:26 Re: Tosia & Lexi i życie w UK...str. 14

Aaaaa Marcelibu, Lizak moj maly Macius! Jak sie macie?? Jak Lizaczek sobie zyje, zdrowy? Pokazuj szybko :D Oni jako maluchy byli dosc nawet podobni, kiedy pozostala trojka zupelnie inna :D A jak charakter Lizakowy?

Angel_

Avatar użytkownika
 
Posty: 1807
Od: Wto wrz 22, 2009 21:33
Lokalizacja: Walia

Post » Nie mar 22, 2015 14:30 Re: Tosia & Lexi i życie w UK...str. 14

O, jeszcze jedna kociara w UK :)

Podrawiamy ze wschodu ;)
Chamstwo zawsze najgłośniej wrzeszczy, obraża, pogardza. Bo nic innego nie umie.

Belka na pokładzie - Jezebel w UK

kwiat groszku

Avatar użytkownika
 
Posty: 9754
Od: Nie wrz 13, 2009 19:15
Lokalizacja: Kamienny Krąg, Wielka Brytfannia

Post » Nie mar 22, 2015 15:19 Re: Tosia & Lexi i życie w UK...str. 14

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek
Liziako! :D 6kg kota.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie mar 22, 2015 15:31 Re: Tosia & Lexi i życie w UK...str. 14

Maciuś=Lizak ma kłopoty z nerkami. Kreatynina stale 2,4. Ma, niestety,
jedną nerkę mniejszą i w niej kamień. Ciągle stan zapalny w pęcherzu
(krwawi z tej nerki, bo kamień szoruje). Leczenie go jest bardzo trudne
ze względu na agresję u weta. W domu można z nim zrobić wszystko.
Niestety, u lekarza dramat. Agresja, jest naprawdę niebezpieczny.
Tutaj piszę o kłopotach zdrowotnych: viewtopic.php?f=36&t=167361 .

W domu Lizak jest przecudownym, kochanym kotkiem. Fatłapą, czasem niezdarą.
Ma bardzo fajny charakter. Bardzo go kocham.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie mar 22, 2015 15:36 Re: Tosia & Lexi i życie w UK...str. 14

Angel_ pisze:Kilkadziesiat wyswietlen a nikt sie nie odzywa :roll: :wink:
Musze poszperac i zobaczyc, czy zyja jeszcze znajome watki;)


edit, masakra wszystkie watki juz pozamykane :( Czyzby nowe pokolenie zawladnelo forum?


Wiele osób odeszło z forum w wyniku "aferek".
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11781
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 22, 2015 16:54 Re: Tosia & Lexi i życie w UK...str. 14

Marcelibu o matko :cry: Biedny chlopak!! Czym to spowodowane, czy genetyczne? Jedrek odszedl w wieku 1,5 roku na zatrzymanie moczu w organizmie..
Tosce jakis czas przed wyjazdem z PL robilam ogolne badania krwi i wszystko miala perfekt..
Ah no biedny synus.. juz w przeszlosci ta choroba..teraz te nerki.. Od dawna sie z tym zmaga? Az mi przykro, ze tyle na forum nie zagladalam i nic nie wiem:(
Ale ciesze sie niepomiernie, ze jest we wspanialym domu, kochany, rozpieszczony i dane mi jest po tylu latach go zobaczyc :1luvu:
Wysciskalabym do uraty tchu :201461
A moj synek podszedl jak ogladalam fotki i moi " Ooo Tosia nasza!" wiec obiektywnym okiem pokrewienstwa sie nie wypra :mrgreen:

Kwiat groszku witaj ! :D Gdzie dokladnie na zielonej wyspie mieszkacie?;) Nas nosi to tu to tam..dopiero co przeprowadzilismy sie z malej walijskiej wioski :roll:

Jarka nie dziwie sie...z tego co pamietam ostatnio jak bylam ilka lat temu jakies jaja z krakvetem byly...dziwne to jak niektorzy maja potrzebe skakania sobie do gardel przez internet...tym bardziej jesli chodzi poprostu o zwierzeta i jako milosnicy i dorosli ludzie powinnismy trzymac sie razem w jednej sprawie..i rozwiazywac sprawy w normalny sposob :?

EDIT________

Czytam dopiero watek twoj o tych nerkach:( W ogole w glowie mi sie nie miesci ta jego agresja u weta:( Skad takie zle doswiadczenia, ze tak wyzwalaja w nim agresje tam...moze w tej chorobie wtedy ..biedny biedny Lizak!!
I teraz nie powiem zmartwilam sie troche...faktycznie genetycznie cos mieli...czy tylko samce? Ktore ogolnie maja predyspozycje do nerek? :conf: :(

Angel_

Avatar użytkownika
 
Posty: 1807
Od: Wto wrz 22, 2009 21:33
Lokalizacja: Walia

Post » Nie mar 22, 2015 18:09 Re: Tosia & Lexi i życie w UK...str. 14

Angel_ pisze:Marcelibu o matko :cry: Biedny chlopak!! Czym to spowodowane, czy genetyczne? Jedrek odszedl w wieku 1,5 roku na zatrzymanie moczu w organizmie..
(...)

Czytam dopiero watek twoj o tych nerkach:( W ogole w glowie mi sie nie miesci ta jego agresja u weta:( Skad takie zle doswiadczenia, ze tak wyzwalaja w nim agresje tam...moze w tej chorobie wtedy ..biedny biedny Lizak!!
I teraz nie powiem zmartwilam sie troche...faktycznie genetycznie cos mieli...czy tylko samce? Ktore ogolnie maja predyspozycje do nerek? :conf: :(

Myślę, że genetycznie mają. Są z Tosią do siebie bardzo podobni (prawie identyczni, na zdjęciu nie
odróżniam) - na pewno z jednego ojca. Jędrek miał więcej białego na pysiu chyba?
Lizak miał tę nerkę mniejszą, gdy był przedszkolakiem, kiedy jeszcze był na DT u Dorci44.
Już wtedy był wynik USG od dr. Marcińskiego o tej nerce. Pewnie dlatego ma podwyższoną
kreatyninę. Problem jest w tym, że kotom kamieni się nie usuwa. Natomiast ten kamień
niszczy nerkę, Lizak ma ciągle krew w moczu. Już dr Uznańska (jedna z najlepszych u nas)
próbowała zawalczyć. I posiew moczu był, kroplówki (po 2 tygodniach z luźno zalegających
krwinek na całym polu widzenia schodziło do 30-40, potem znowu to samo). Od tej pory
(tych badań i leczenia) agresja wzrosła do tak dramatycznych rozmiarów (ja się go wtedy boję).

Boję się, że Lizak umrze przedwcześnie z powodu nerek. Natomiast jego bardzo agresywne
zachowanie u lekarza nie pozwoli go leczyć, a nawet teraz zapobiegać, spowalniać.

Czemu taki agresywny - a w domu aniołek, z którym można zrobić wszystko? Nie wiem.
Jak był mały poszłam z nim zimą do weta na "przegląd", miałam go pod kurtką, bo do weta
bliżej jak do śmietnika - już wtedy w momencie rozsunięcia kurtki w gabinecie był syk. Ale to był
gówniarz wtedy. I tak zostało. Teraz powinnam mu oczyścić gruczoły odbytowe, ale nie
wiem jak to u lekarza załatwić. Jeszcze mnie jeden wet przestraszył, że miał takiego kota
i przy pobieraniu krwi na siłę umarł na serce.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie mar 22, 2015 18:53 Re: Tosia & Lexi i życie w UK...str. 14

Angel_ my też tu to tam...

do niedawna Midlands teraz (jak widzisz w podpisie) okolice Stonehenge.
Chamstwo zawsze najgłośniej wrzeszczy, obraża, pogardza. Bo nic innego nie umie.

Belka na pokładzie - Jezebel w UK

kwiat groszku

Avatar użytkownika
 
Posty: 9754
Od: Nie wrz 13, 2009 19:15
Lokalizacja: Kamienny Krąg, Wielka Brytfannia

Post » Czw cze 25, 2015 15:30 Re: Tosia & Lexi i życie w UK...str. 14

Oj Marcelibu serce peka jak to czytam :( Tosia na szczescie wiele nie miala do czynienia z wetami, kiedys przed wyjazdem badanie krwi "za zas" zobaczyc czy wszystko ok...i perfect wyniki..
Trzymam kciuki za zdrowko, mam nadzieje, ze jakos pozwoli sobie pomoc w leczeniu i bedzie z toba dlugie dlugie lata :( <3

kwiat groszku ale juz na dluzej moze tym razem? Ja mam taka szczera nadzieje, pasuje mi ten Bristol i czas juz zagrzac gdzies miejsce na dluzej :)


Tymczasem moje najwieksze marzenie zaczyna sie powoli realizowac...i w polowie lipca wrocimy do domu z nowym wymarzonym czlonkiem rodziny :1luvu: :)

Angel_

Avatar użytkownika
 
Posty: 1807
Od: Wto wrz 22, 2009 21:33
Lokalizacja: Walia

Post » Nie mar 20, 2016 13:57 Flavia Maine Coon + Tosia & Lexi i życie w UK:)

I tak też się stało- marzenie spełnione i dalej się realizuje :)
Od zeszłych wakacji zyje z nami nasze cudo dziołcha Maine Coon :D
Sporo namieszała w naszym życiu z dwoma spokojnymi dachówkami :P
Za miesiąc szykujemy się na pierwszą wystawę :strach: A jak wszystko dobrze pójdzie jeszcze w tym roku dołączy do nas 4 kot, jej córcia ;)

Tosia i Lexi żyją sobie zdrowo choć mniej spokojnie przez wybryki młodej "kuny" :ryk:

A to nasza gwiazda Flavia:)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Angel_

Avatar użytkownika
 
Posty: 1807
Od: Wto wrz 22, 2009 21:33
Lokalizacja: Walia

Post » Nie mar 20, 2016 15:39 Re: Flavia Maine Coon + Tosia & Lexi i życie w UK:)

Jaka piękna księżniczka :1luvu: .
Mam zamiar mojemu Kabanowi kupić nową smycz,bo ze swojej obecnej już dawno wyrósł. Lepsza jest właśnie taka, jaką na zdjęciu ma Flavia, czy taka a'la szelki? Kaban to też wielki kotek stąd pytam :).

RybaFish

Avatar użytkownika
 
Posty: 4
Od: Nie mar 20, 2016 11:21

Post » Nie mar 20, 2016 16:04 Re: Flavia Maine Coon + Tosia & Lexi i życie w UK:)

jaka ślicznota <3

duża jest?
Chamstwo zawsze najgłośniej wrzeszczy, obraża, pogardza. Bo nic innego nie umie.

Belka na pokładzie - Jezebel w UK

kwiat groszku

Avatar użytkownika
 
Posty: 9754
Od: Nie wrz 13, 2009 19:15
Lokalizacja: Kamienny Krąg, Wielka Brytfannia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości