sylvviashila pisze:Zdałam się na doświadczenie Pani DT, cóż ja mogę ...
Możesz. Masz wyobraźnie. Ale jak widac wyłączyłaś ją.
Mogłaś nas zapytać .
Nie oczekuj cudu. Bo tego oczekujesz. By on się stał trzeba na niego zapracować.
Jestem DT od 6 lat. I uważam nadal ,że moje doświadczenie jest nie wielkie. Staram się jednak myśleć sercem i wczuć w sytuację zwierząt. Dom, który ma takie pomysły, jest skreślony z mety z mojej listy. Znaczy ,że bardziej myśli o sobie niż o kocie, swoim zwierzaku co jest w domu.Ileż stersu obu zaserwowałaś. Moze zwierzaki dogadałyby się ale na spokojnie. Teraz oba mają złę skojarzenia i oba mogą poważnie ucierpieć. Szczególnie kot bo to on zapłacił większą cenę.
Miałam takie propozycje. Przywiezienie swego kota lub odwrotnie. Zawsze odmówiłam.