Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 15, 2015 20:22 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

W skrócie:
Mgiełka waga 2400, czyli spadek o 100. Sierść ładna, choć znów czuć kosteczki w kręgosłupie. Tak to jest, jak skończyło się karmienie co godzinkę. W tym tygodniu może trochę nadgonimy.
Na razie siedzi pod wanną. Bo Kasia ze wsi syczy. Przyjechala na sterylkę, jest już po zabiegu i testach (ujemne), odrobaczona na wsi, więc puszczona luzem. Boi się. Poza Przylepą reszta kotów zaciekawiona gościem.
Przylepka znów zaczęła sikać. Kończy się działanie convenii. Próbujemy urinary cd i zylkene. Może to coś da...
U Arusi znów czarna zmiana na pyszczku, gronkowiec się odnowił.
Bardzo dziękuję Anetce za pomoc z transportem :1luvu: i Ani Zmienniczce za rewelacyjnie sprawny zabieg :1luvu:

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Wto mar 17, 2015 13:05 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

W nocy chyba nikt się nie wyspał :evil: Panna Kasia vel Buczka goniła i prychała na moje futra. Antek gadał coś do niej, próbował się zaprzyjaźnić, ale gdzie tam. Mam przyjacielskie koty, a i pannica wychowana z kotami, nie sądziłam że takie cyrki odstawi. Mgiełka jeden dzien przesiedziała pod wanną, dopiero dziś względnie normalnie.
Teraz wreszcie Buczek śpi na środku łóżka, jednym okiem. Sterylki chyba nawet nie zauważyła. Znów czeka nas socjalizacja, zaczęła dziczeć.
Mgiełeczka bardzo małe je. Nawet ukochaną cosmę ledwo dziubnie.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Wto mar 17, 2015 13:22 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

A to wojownicza pannica :twisted: To za ponowną socjalizacje i oswajanie :ok:
I za apetyt Mgiełki wielkie :ok: :ok: :ok: - przystresowała się troszkę - może dlatego słabiej je. Albo potrzebuje odmiany w jadłospisie :twisted: Oby się szybciutko poprawiło :ok:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23790
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 19, 2015 14:26 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

Prawie już nie buczy, uff... Wyciąga piłeczki spod szaf, zdekompletowanym kołem petstages potrafi się bawić godzinami. Koty ją interesują, ale nie są zbyt chętne do aż takich gonitw. Radzą sobie, mam mądre koty, nie biją, ale trzymają w ryzach. Trochę takie stare spokojne ciotki. Najbardziej skory do zabaw jest Antek, za mało żeby schudnąć :roll:
Mała jest miła, ale wygląda na to, że zsocjalizowała się "pode mnie". Zapomniała, jak się aportuje piłeczki. Za to wszystko inne jest zabawką.
Wiejski kot, nie znający kuwety, zabawek, dający się pogłaskać czasem tylko przy jedzeniu, dzikus. Szybko się uczy. Jest strachliwa. Nie wiem, czy będzie przez to bezpieczniejsza na wsi. Wychodzenie, choćby nie wiem jak się starać, zawsze będzie ryzykiem.
Mgiełeczka nie jest jakoś szczególnie zestresowana. Przylepa na szczęście nie zasikuje łóżka. Nowa nie zaburzyła na długo układu.
Titulka ma zbyt częste zmiany diety i czasem myślę, że dlatego tak wybrzydza :twisted: Cosma z krewetkami do niedawna numer 1, teraz - przez jeden dzień rządziła cosma tuńczykowo-krewetkowa, przez drugi rc instinctive, oczywiscie w sosie. Zapas jest cosmy krewetkowo-kurczakowej, więc niech nie wymyśla :twisted:
Dokarmiamy convalescentem. Poza zbyt małą wagą jest super.
A, i prawie wszystkim znów ropieją oczy, siły nie ma. leki pomagają na trochę i od nowa macieju.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Czw mar 19, 2015 14:50 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

Asiu to chyba na tę wiosnę spada odporność, Filek też zaglucił sobie oko, na szczęście nie kicha i nie prycha więc tylko oko kropimy, ale za to maluchy na 3 antybiotyku, bo po każdym "lepiej" za dwa dni jest pogorszenie, Lolka na pośladku dostała zmiany, na szczęście po maści odpuściło, i najwazniejsze przestała szczać (tfu, tfu), chyba dłuższe spacery i dobra pogoda wpływają na jej psychikę i lepsze samopoczucie :twisted: bo przecież wszelkie badania są oki :twisted: a mówią, że posiadanie zwierzaków to relaks i przyjemność :lol:
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12563
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 19, 2015 15:10 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

Chyba tak. Miesiąc temu nie było aż tak mocno. Po immunodolu było lepiej przez dwa tygodnie.
Lolka delikatny piesek, francuski było nie było ;)
Taaa... żeby odczuć przyjemność, musi być punkt porównawczy. Dbają o okresowe pogorszenia, żebyśmy zauważyli okresy polepszeń czytaj normy ;)

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Czw mar 19, 2015 15:17 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

Sis pisze:Chyba tak. Miesiąc temu nie było aż tak mocno. Po immunodolu było lepiej przez dwa tygodnie.
Lolka delikatny piesek, francuski było nie było ;)
Taaa... żeby odczuć przyjemność, musi być punkt porównawczy. Dbają o okresowe pogorszenia, żebyśmy zauważyli okresy polepszeń czytaj normy ;)

Zwłaszcza jak pierdzi, beka i chrapie :ryk:
ostatnio ją nagrałam jak się "kokosi" bo mi w pracy nie wierzyli, że w domu mamy warchlaka :mrgreen:
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12563
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 23, 2015 0:42 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

Na tym polega francuszczyzna ;)

Plus - Mgiełka nieco przytyła, jednak inaczej jak ktoś w domu cały czas, częściej podsuwa, więcej je, upilnowana. Było jednak 2300g, teraz powinno być 100 więcej. Co ciekawe - przestała zgrzytać przy jedzeniu.
Mała miaukoli. Szuka kotów. I znów aportuje piłeczki. Tylko w Łodzi "zapomniała", kocie towarzystwo górą. Fajnie się zgrały. Trochę smutno. Rozwalają rozjazdy. Za szybko leci czas.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon mar 30, 2015 9:42 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

Aranesp zdziałał cuda - erytrocyty z 3500 skoczyły na 9 tysięcy. Morfologia b.ładna. Fosfor nieco ponad 3 czyli blisko dolnej normy. Nerkowe gorzej - krea ponad 3, mocznik 100.
Waga wciąż niska, okresowe wymioty, bez wspomagaczy apetytu nie je nic.
Przylepa znów sika. Kolejna convenia albo płukanie pęcherza... Brak mi już pomysłów...

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie kwi 26, 2015 13:10 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

Mgiełka przedwczoraj w nocy miała dziwny atak. Krzyczała z bólu, dyszała, śliniła się, zsiusiała się pod siebie i nakupkała, trwało dobre 15 minut. Cerenia szybko i po pół godzinie było lepiej. Zdarzały się krótkie ataki bólowe, ale nie tak silne i nie tak długo. Co przeżyliśmy, to nasze. Podejrzewam, że ma podrażnioną śluzówkę, niestety po lekach osłonowych ślini się jak głupia i miewa niefajne reakcje. Tak samo z tabletkami czy azodylem :/
Co małego można jej spróbować podać osłonowo? Ulgastran w płynie się nie sprawdził. Famidyna za duża. Siemię lniane? Okresowo dostawała w kryzysie właśnie siemię.
Futerko ładne, ale chudziutka jest. Dziś 2400g. Niestety tak to się utrzymuje, nisko.
Sinusoida - kilka dni lepiej, kilka gorzej, co jakiś czas kryzys.
Przez kilka dni w Łodzi będę ją odkarmiać i podtykać żarcie. Był etap bozity z łosiem dla wrażliwców i miamorków saszetek, ale się obie skończyły. Cosma 6 zgrzewek leży, zgrzewka rc instinctive lezy, kilka inszych miamorów - tak se. Zapas karmy całe pudło, co z tego, jak panna wybredna chce łosia i już.
Trudno, będzie peritol codziennie i conva i ma podbić wagę choć o 10 dag, póki jestem w Łodzi :twisted:

A jutro próba zacewnikowania Przylepy i płukania pęcherza z piasku moczanowego. Się stresuję. że się nie uda, i że się uda. Żal mi jej. Ze dwa dni z cewnikiem jak wytrzyma, plus płukanie, będzie super. Jak ochronić mieszkanie, pojęcia nie mam. Jak ją upilnować i jak to zniesie? Tłukę sobie do głowy, że to dla jej dobra, że jeśli się uda pozbyć piasku, będzie na trochę mniej zapaleń i sikania po domu.
Feliway włączony od piątku. Karma na kryształy odstresowująca, dwa rodzaje - nie chce jeść.
Myslałam nad zabraniem na wieś, ale tam droga, i jest Mała Buczek, rozstawiająca koty po kątach.
Małą zabrałam, pcha się na drogę. Na dwór też. Miauczy jako cholera, jak się nie wypuści. Tutaj przynajmniej mam ją na oku. Choć podróż z nią to orgia dla masochistów.
Kocham koty, ale mogłyby nie sprawiać tylu problemów.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon kwi 27, 2015 14:28 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

Mgiełka znów na cito do lecznicy i bateria leków. Bardzo obolały brzuch, wymioty, prawie się czołgała :( Po lekach o tyle lepiej, że nie wymiotuje, ale wciąz osowiała i jak nie ona :( Martwię się.
Przylepa została na zabieg. Ależ się denerwuję.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon kwi 27, 2015 22:29 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

Zachciało mi się płukania i cewnikowania to mam.
Jeszcze do końca nie wyszła z narkozy. Trzeba ją pilnować, bo się szwenda po domu. Latam za nią z podkładami. Pampersa zdjęła. Kołnierz zdjęłam, bo nie interesuje się cewnikiem, za to radar wybitnie ją drażnił.
Weszła do transportera. Szkoda, że tego bez podkładu.
Mocz poszedł do badania i na posiew. Portfel szczuplejszy o dwie stówki, własciwie 340, bo jeszcze zamówiłam tego łosia dla Mgiełki.
Padam na pysk. A tu jeszcze leki i żarcie dla Mgiełki, bo nic dzis nie jadła. I pomyśleć, gdzie umieścić Przylepę na noc. Łazienka czy kuchnia...
Do środy wieczór musimy wytrzymać.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Wto kwi 28, 2015 11:56 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

Jakoś minęła noc. Przylepa spała w kuchni. Rano radar na misce, cewnik na swoim miejscu. Nie próbuje go wyrywać, umyła się. Żyjemy ;)

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Wto kwi 28, 2015 17:01 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

Wyniki moczu podobne jak rok temu: mocny stan zapalny, białko i leukocyty, liczne nabłonki płaskie (niedobrze, bo zapalenie doszło do nerek), nieliczne moczany. Czekamy jeszcze na posiew.
Może to nie moczany są głównym winowajcą, ale jakaś upierdliwa bakteria :roll:
Nie chciałabym kolejnego nerkowca.
Zastrzyki robi się bardzo łatwo przy takiej tuszy. Dziś było płukanie w lecznicy, a jutro sama próbuję. Cewnik ma być do czwartku.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon maja 04, 2015 21:39 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

Z posiewu moczu nic nie wyrosło. A Przylepa nadal sika, mimo płukania pęcherza. Zaczynam być skłonna do teorii pani wet, że to syndrom Pandory, efekt większej wrażliwości na stres plus nieco innego metabolizmu amoniaku.. Zabieram ją na trochę na wieś.

Dziś było wielkie otwarcie balkonu z testem siatki, czy nadal się trzyma. Mają radochę, bo im się zwiększyła przestrzeń życiowa.
Pozdrowienia od Mgiełki:

Obrazek

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 92 gości