Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 09, 2015 9:56 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :) walczymy o wagę.

Toż ja to rozumiem :ok: Sama latam jak poparzona i całuję , tylko mi dym uszami idzie :mrgreen: Niestety, nie zawsze kotki się godzą :201438

A Niki na fotce, jak malowana. :mrgreen:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pon mar 09, 2015 10:14 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :) walczymy o wagę.

moja Miśka też juz czasami ma mnie dosyć :ryk:
Dzisiaj po dwudziestym szóstym buziaku w ciągu pół godziny o dziwo JESZCZE jej się podoba :mrgreen:

Nikutek cudowna jest.Ówielbiam ją od pierwszego postu o niej ,od pierwszego jej zdjęcia,jak jeszcze była na DT
Trafiając do Agi ,wygrała los na loterii
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon mar 09, 2015 10:17 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :) walczymy o wagę.

:mrgreen: ja wiem,że robię błąd, bo .. "co za dużo, to niezdrowo" - a to fakt. Do pewnego momentu, pozwalają,a jak zaczynam przesadzac, to nie dziwne,że uciekają, protestując :mrgreen:

Tak, fajna kicia z Niki, trzymam za nią kciuki . Poza tym, jak czytam to forum, to ... za wszystkie trzymam kciuki, często zaryczana, zasmarkana, przeklinająca los... trzymam mocno kciuki :ok:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pon mar 09, 2015 10:23 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :) walczymy o wagę.

No ja nieraz też,ale jak ja tu mam przejść nie ukraść buziaka ,jak to zrobi moje ukochane bru bru.Jak ja to uwielbiam u kota :oops:
Albo leży sobie teraz na pojemnikach z zabawkami i się patrzy,no jak tu przejść nie zawadzając o drugi pokój? no jak ? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :oops:

Oj tak,niektóre historie kocie rzeczywiście mocno oczy wyciskają,ja kilka nie dałam rady do końca doczytać,albo od pewnego momentu zaczełam "z grubsza" czytać,żeby ominąć pewne szczegóły :(

Poczytaj sobie w wolnej chwili historię naszej Nikusi,jak jeszcze nie czytałaś
Jest to chyba jedna z piękniejszych historii
Zaraz linka poszukam ,bo miałam zapisany,jak nie mam,to poszukam :ok: :ok: :ok:
Fakt,że ogólnie początek smutny Nikusi,ale potem jak trafia do Agi ,to normalnie aż serce rośnie jak się czyta

proszsz

No mam viewtopic.php?p=4873271#p4873271

i tu na dt ,tylko wpienia,że imageszak jakieś zmiany porobił,że zdjęcia wcieło

viewtopic.php?p=4884408#p4884408

i jeszcze pierwsze słowa Agusi,po przybyciu Słodziaka do niej

viewtopic.php?p=5382161#p5382161
Ostatnio edytowano Pon mar 09, 2015 10:36 przez Myszolandia, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon mar 09, 2015 10:31 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :) walczymy o wagę.

pisiokot pisze:...kocio się dobrze czuje, je, ma nienajgorszy apetyt, wypróżnia się, chce mu się żyć itp. to nie należy się dodatkowo zamartwiać. (...)
Wyniki skonsultuj z dr Neską (bo rozumiem, że cały czas masz z nią kontakt), niech doradzi, co można zmienić w opiece. Jeśli się da - to dobrze, jeśli nie - ciesz się, że mała jest w tak dobrej formie.
Aniu, masz rację, ale sama wiesz jak to czasem jest.
Ze strony moich wetek nie mam żadnego wsparcia (nawet te wyniki otrzymane dopiero wczoraj - one do lecznicy dotarły wcześniej, jakby im nie zależało, a tak prosiłam).
Wczoraj Niki zjadła łącznie jedynie 50 g, na cały dzień (gotowany kurczak i pasztet Gourmet).
Wieczorem dostała głupawki i po staremu latała po kanapach ze swoim cudownym mrau.
Mało się z nią teraz bawię, bo ona zaczyna szaleć i boję się, że gdzieś uderzy brodą. Do tego szybciej się męczy i jest mniej sprawna (czasem nóżki się jej zaplączą).
Potem wtuliła się na kolanach i jak ją głaszczę, największa żałość mnie bierze, kiedy dotykam jej kościstego ciała.
Wetka w Wawie mówiła, że Niki ładnie wygląda, ale zaraz też wspomniała o kotach, kt. ważą 1,8 kg, a drugi 1,1 kg. Wolałabym, aby Niki była zestawiana z inną grupą wagową.
W nocy myślałam, co by tu wdrożyć, ale nie bardzo się znam. Boję się, że białko, kt. wdrożyłam na odbudowę masy mięśniowej może zaszkodzić i potrzeba jakiegoś wsparcia.
Czekam na mądre głowy :)

Myślałam, że od dzisiaj będę podawać Peritol na apetyt, a tu niespodzianka - Niki na raz zjadła ponad 30 g (w łóżku, bo nawet nie wstała rano), b. dobrej jakościowo karmy, kt. kiedyś gardziła. Zostawiłam jej kolejną porcję tej karmy i gotowanego kurczaka.
To prawda, że ona ma wielką wolę życia :ok: ale drżę o nią, gdy cokolwiek odchodzi od jej normy...

Chyba jeszcze do końca nie przyjęłam do świadomości, że mam kota nieuleczalnie chorego. Że pnn nie uśpi się jak FeLV...
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon mar 09, 2015 10:38 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :) walczymy o wagę.

Tak, jak ja to rozumiem :-) Człowiek czymś zajęty,a nagle nachodzi go myśl i leci przez całą chałpę ,żeby wycałować gadzinę :-) całuję, całuję, słyszę lekki protest, już wychodzę... już , już, prawie mnie nie ma... i wracam i mówię "serduszko, jeszcze jeden, no w nosia, proszę !" :mrgreen: Kicia moja nie za bardzo lubi, ale godzi się, wiem,że robi to dla mnie. :1luvu: Kotuszek, prędzej z czułościami,ale... jak sie wkurzy, to łapką odepchnie :mrgreen:
Ja wszystko uwielbiam, u kotków, mruczenie, syczenie, ciepłe futerko... wszystko :201461
A jak patrzysz w te mądre kocie oczy, to... aaach....

Niektóre są strasznie smutne... a ja za bardzo przeżywam. Potem musze odchorować. Był moment,że też starałam się wręcz "omijać. Najgorzej, jak czytałam coś, co dawało nadzieję,a tu nagle wiadomość z najgorszych...aaaach, strasznie cierpię w takich chwilach i jeszcze bardziej się denerwuję zdrowiem moich kotuszków.

Dzięki za namiary ;-)

Imagesh już dawno ześwirowało, mnie też wkurza.

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pon mar 09, 2015 10:41 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :) walczymy o wagę.

szybenka :ok:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pon mar 09, 2015 10:45 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :) walczymy o wagę.

Aguś,a nie masz możliwości innego gabinetu u siebie lub w okolicy ?
Bo przykre jest to,ze nie masz wsparcia u wetek,a przecież widząjak zależy CI na swoim Skarbie,my widzimy czytając,a co dopiero jak one CIę na żywo mają

Ja jedynie mogę CIę wesprzeć myslami,bo co do jedzenia i innych spraw,nie miałam do czynienia z taką sytuacją,to chociaż potrzymam za Was bardzo mocno i moc ciepłych myśli prześlę

:ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pt mar 13, 2015 11:42 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :) walczymy o wagę.

Pracujemy nad okrągłościami.
Przez dwa dni zastosowałam Peritol na apetyt - zadziałał. Niki zjadła takie ilości mokrego (wciągu jednego dnia), jak nigdy dotąd. I to karm (tych dobrych), którymi wcześniej gardziła.
I co najciekawsze - nie ciągnęło jej do chrupek :ok:
Forma się poprawia, na ile, nie potrafię ocenić, ale pod palcami jest miększa ;) oczywiście chodzi o samą skórę, bo tłuszczyk i mięśnie nie zdążyły się jeszcze odbudować.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt mar 13, 2015 12:05 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :) walczymy o wagę.

To wielkie, wielkie kciuki :ok: :ok: :ok: - oby dalej miała apetyt i nabierała ciałka :ok:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23790
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 13, 2015 12:09 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :) walczymy o wagę.

Kciuki :-)
Śliczna jest.

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pt mar 13, 2015 12:11 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :) walczymy o wagę.

Wyniki nie takie złe. Ładna morfologia.
Musi jeść białko, by odbudować mięśnie. Chudziutka jest. Dajesz jej coś na obniżenie fosforu? I niech szamie, ile wlezie. Cieszę się, że peritol pomaga.
Jak się łapki plączą, znaczy słaba jeszcze jest.
Ogólnie to całkiem całkiem i niech będzie tylko lepiej :ok:

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pt mar 13, 2015 13:34 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :) walczymy o wagę.

Na fosfor - Alusal i Alugastrin (ten ostatni dopiero zaczęłam).
Białko to podstawa :ok: wbrew zaleceniom wetów ;)
Dziś jej powiedziałam, że koniecznie musi budować mięso, a o białko ja zadbam. Niki na to: Mrrr... mrrr... mrrrrrrrrr... :)
Będzie dobrze, wierzę w to!
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt mar 13, 2015 13:58 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :) walczymy o wagę.

I tak trzymać :ok:

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pt mar 13, 2015 14:00 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :) walczymy o wagę.

szybenka pisze:Dziś jej powiedziałam, że koniecznie musi budować mięso, a o białko ja zadbam. Niki na to: Mrrr... mrrr... mrrrrrrrrr... :)
Będzie dobrze, wierzę w to!
Tak trzymać! :ok: :ok: :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 103 gości