
Mało piszę, ale melduję, że przygotowania do przyjęcia nowego lokatora są w toku. Kończę porządkowanie pokoju gościnnego, w którym Toluś początkowo zamieszka, zamówiłam drapak sufitowy, który tam stanie, nabyłam dwie miseczki ceramiczne dla jego wyłącznego użytku, dopóki mu pozostałe koty nie zaczną z nich wyżerać. Zabawek i żarcia jest tyle że starczyłoby dla tabuna kotów. Właściwie Fredek też mógłby przyjechać
