Kitusia i Marysia {Maciuś za TM} Bytomskie Łobuzy :D

MB&Ofelia pisze:A propos ptaszków z poprzedniej strony - nie były to aby żurawie? Po fotce trochę ciężko poznać, nie dam głowy, ale mogłyby być.

Napisałaś o żurawiach :oops:

mój błąd, nie wiem skąd mi jakaś czapla wskoczyła, może z netu przez przypadek w zdjęciach

Jak byś mogła to będę wdzięczna spróbuję zrobić niespodziankę ale te zdjęcia by mi bardzo ułatwiły

cześć

Cześć Klaudus :piwa:

Lolita ucałowania od cioci :1luvu:

Rozumiem o co chodzi z wyjazdami gdziekolwiek Klaudus :ok:

Zawsze musze sie dostosowywać do moich futrzakow, jak wyjeżdżam na święta to cała trójka musi ze mną jechać parę ładnych godzin, a opiekę udało mi się raz na miejscu załatwić gdy przyjaciółka się do Krk przeprowadziła :ok:

Zawsze mam możliwość zawieść do rodziców futrzaki ( ale to po pierwsze droga 6 h, a po drugie strach, że mama okna w lecie otworzy i ze cos się może stać, także rozumiem o co chodzi :ok:

)

Co do wyjazdów, w ubiegłym roku mi się udało, kuzynka z rodziną mieszkała u mnie 2 tygodnie w zamian za opiekę nad kotami i podlewanie kwiatków

W tym roku też zaczynam ogłaszać po rodzinie, że poszukuję catsittera. A że nad morze blisko, to mam nadzieję, że chętny się trafi.
Zostawiłabym pannice pod opieką rodziców, ale niewykluczone, że nie będzie ich w domu w tym samym czasie, co mnie.
W ostateczności mogłabym zabrać koty ze sobą, ale to długa droga (za długa zwłaszcza dla Czarnidełka), a na miejscu warunki dla kotów takie sobie.

Hej Klaudus :piwa:

co dziewczynki porabiają ?:)

Hej Dziewczyny

Dlatego zawsze mówię, że każdy ma indywidualną sytuacje odnośnie kotów i wyjazdów. Ja teraz to bym się nie bała zawieźć mamie kotów, brat by się cieszył, tylko w lato się boje o te okno, bo do niej to można mówić, a ona i tak swoje - powie, że kot nie jest głupi i nie wyleci, a potem zapomni zamknąć a kot wskoczy do okna, potem się wydrze, kot się przestraszy i wyleci z 9tego. Ciekawe jakby się zachowywały teraz dziewczyny. Marysi tam nigdy nie było. Kitula już zapomniała. Może siedziałyby tylko w pokoju brata.

Kitula dziś dała popis, w momencie najlepszego rannego snu drapanie w kuwecie takie zacięte i długie że myśmy wszyscy trzy się obudzili - już mi nerwy sięgnęły zenitu, że to takie upierdliwe kocisko, ale ułagodziła mnie qpa - ładnaaa

Niech już drapie, byle by robiła ładne qupki

A Marysia spała ze mną i śpi dalej tak słodko w sypialni pod kołderką, że poszłam po cichu jej zrobić zdjęcie, ale się obudziła, jak zwykle. Mam dwa zdjęcia marnej jakości z telefonu z dziś i wczoraj:
Obrazek

A ja dzisiaj jestem umówiona z przyjaciółką w centrum handlowym na kawkę i mam zamiar kupić ramki na kocie zdjęcia, bo już mam wydruki

już się nie mogę doczekać kiedy pokarzesz jak wygladają zdjęcia na ścianie, jak to zrobiłaś
też muszę o jakis pomyśleć z kotkami, bo w ramkach mam tylko pieski
dawno nie wywoływałam zdjęć ,a mam nawet trochę przygotowanych z naszych wyjazdów z ubiegłych lat i jakoś tak z nimi schodzi

muszę się zmobilizować i dorzucić jeszcze trochę kocich

A jak już zawiesisz ramki z kocimi zdjęciami to zrobisz fotke ściany i pokażesz nam :mrgreen:

Oj jeszcze tego nie zrobiłam, nie wiedziałam, że ktoś czeka na efekt, więc mi się nie chciało

A co do zdjęć to najtrudniej się zmobilizować. Nawet kiedy zdj wysyła się przez net to ciężko do tego usiąść. Ja dodatkowo jeszcze mam takie oko, że jestem perfekcjonistką i przygotowuje zdjęcia do druku i potem jak coś jest nie tak - za mało kontrastu, koloru, za ciemne czy nie ten odcień koloru nawet z drobną różnicą to już jestem niezadowolona i zdjęcia poprawiam

Tam gdzie wszyscy mówią - nie wiem co Ty tu widzisz nie tak - ja widzę dużo co można by poprawić

Oczywiście zdarza się często że zdjęcia mam takie jak powinny być, ale przypadki, że coś poszło nie tak też się zdarzają

Ja mam taka ścianę w przedpokoju. W kolorowych ramkach mam fotki Zuzi, Poli i Mikusia mojego psa i oczywiście ma honorowym miejscu wisi regulamin :mrgreen:

klaudiafj pisze:Oj jeszcze tego nie zrobiłam, nie wiedziałam, że ktoś czeka na efekt, więc mi się nie chciało A co do zdjęć to najtrudniej się zmobilizować. Nawet kiedy zdj wysyła się przez net to ciężko do tego usiąść. Ja dodatkowo jeszcze mam takie oko, że jestem perfekcjonistką i przygotowuje zdjęcia do druku i potem jak coś jest nie tak - za mało kontrastu, koloru, za ciemne czy nie ten odcień koloru nawet z drobną różnicą to już jestem niezadowolona i zdjęcia poprawiam Tam gdzie wszyscy mówią - nie wiem co Ty tu widzisz nie tak - ja widzę dużo co można by poprawić Oczywiście zdarza się często że zdjęcia mam takie jak powinny być, ale przypadki, że coś poszło nie tak też się zdarzają

ja mam zdjęcia od dawna przygotowane w osobnym folderze, tylko trzeba by był jeszcze uaktualnić
mam zrobione bardzo fajne zdjęcia z sprzed 3 lat jak zwiedzaliśmy zamki i pałace na Dolnym Śląsku i tych najfajniejszych nie da się wywołać bo mąż je zrobił w strasznie wielkim frmacie :placz:

To moje zdjęcia świeżo wywołane do oprawienia

Ewo pamiętam o tej ścianie

Mirko, jak chcesz to poślij mi jedno zdjęcie z tych zrobionych przez męża - sprawdzę, czy nie da się wywołać

klaudiafj pisze:
To moje zdjęcia świeżo wywołane do oprawienia
Ewo pamiętam o tej ścianie
Mirko, jak chcesz to poślij mi jedno zdjęcie z tych zrobionych przez męża - sprawdzę, czy nie da się wywołać

super fotki :ok:

nie wiem czy zdjęcie przejdzie, b one otwierają sie tylko w picasie

Witam sie po dłuuuugiej nieobecności

ale cały czas podczytuję oczywiście

Też mam swoje kociska na zdjeciach i na ścianie powieszone

w nowym mieszkaniu mam w planach dac fotki do ramek drewnianych i podwiesić pod sufitem

żeby tak ładnie zwisały

Kitusia i Marysia {Maciuś za TM} Bytomskie Łobuzy :D

Kto przegląda forum