Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto mar 10, 2015 12:43 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

catalina pisze:No właśnie napisałam, że miała podawane kroplówki i zamiast poprawy jest pogorszenie :roll: . Do posiłków nie ma jak podawać , bo prawie ich nie je... Antybiotyk był na zapalenie dziąseł spowodowane kamieniem nazębnym, była ropa, już nie ma ale oczywiście dziąsła nadal czerwone i pewnie bolą. Dzisiaj widziałam jak zjadła kilka ziaren suchego, plaster wędliny i trochę serka Bielucha, Ipatikine podaję bo u poprzedniej kotki była skuteczna.


Tak jak pisał mgrpl poprawy natychmiastowej nie będzie. Gdyby nie kroplówki zapewne byłoby jeszcze gorzej. Ja bym postawiła jednak na dobrą diagnozę i badania (pełen profil diagnostyczny+usg nerek a przy okazji żołądka, pęcherza, trzustki i wątroby+mocz), bez tego nie za bardzo wiadomo co robić i jak leczyć, a przy pogarszającym sie stanie kociaka nie ma co strzelać na oślep, szkoda czasu. W zależności co pokażą wyniki można próbować zaradzić na każdą z dolegliwości, podawać coś osłonowo na żołądek, jeśli anemia to stymulować produkcję krwinek, na podstawie jonogramu dobrać płyn do kroplówek i wyłapywacz fosforu.. ect.. ect.. ale bez pełnego rozeznania jak?

catalina pisze:DO tego Negra ma oczywiście problem w paszczy. Brała antybiotyk, no ale w efekcie ma rozstrojony żoładek.


Co znaczy rozstrojony żołądek - wymioty czy biegunka?
A osłonowo coś dostała - probiotyk?

catalina pisze:Ma też podwyższone leukocyty, czego nie miała przy poprzednim badaniu.


Moim zdaniem to świadczy o tym, że antybiotyk jest źle dobrany i infekcja szaleje w najlepsze, pytanie tylko czego dotyczy ta infekcja.

Catalina aby ktokolwiek coś konkretnie mógł podpowiedzieć potrzebne jest zestawienie kompletu wykonanych badań (na obecną chwilę wrzuć te dotychczasowe) i bardziej konkretny opis sytuacji. Po twoich postach wydaje się, że masz trochę wyników badań tylko nie pokazujesz nam pełnego obrazu tego co masz.

Na szybko na stan zapalny dziąseł (rozumiem, że nie krwawią) mogę podpowiedzieć przemywanie gazą nasączoną roztworem (różowym--przeczytaj ulotkę) nadmanganianu potasu. Nadmanganian kujesz w aptece w postaci kryształków za jakieś 4pln. Zerknij pisałam kilka postów wcześniej.

Czy ustalono pierwotną przyczynę wzrostu mocznika i kreatyniny?

rtratkie

 
Posty: 123
Od: Śro gru 16, 2009 10:37

Post » Wto mar 10, 2015 12:53 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Czarnuszek6 pisze:Czy można nauczyć się dawać domięśniowo zastrzyk p bólowy w domu?


Czarnuszku pewnie da radę. Poproś weta o dokładną instrukcję i spróbuj przy nim zrobić pierwszy zastrzyk. Dasz radę. Wiem, że nie jest to takie proste. Gdy kociak niewiele chodzi niestety dochodzi do zaniku mięśni co sprawia, że jest trudniej. Nam "przydomowa doraźna wet" nie chciała podać domięśniowo żelaza, z drugiej strony nasza p. nefrolog nie miała problemu aby podać domięśniowo znieczulenie ponad tydzień później.

rtratkie

 
Posty: 123
Od: Śro gru 16, 2009 10:37

Post » Wto mar 10, 2015 13:07 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Cóż, kiedyś podawałem domięśniowo antybiotyk Shili (przypominam, kot zawsze balansujący gdzieś między stanami chudy i bardzo chudy). Starczyło mi odwagi na 3 zastrzyki. Przy trzecim uderzyłem o kość zginając przy tym igłę.
Z drugiej strony - przecież ci weterynarze się jakoś nauczyli. To i my możemy. Kwestia chęci i znalezienia cierpliwego weta, który nauczy.
"Bo kot, Panie doktorze, nie człowiek.
On potrzebuje miłości"
Katarzyna Grochola
---
Shila *26.04.2002 +20.04.2015 :cry:

mgrpl

 
Posty: 274
Od: Pt paź 20, 2006 12:07
Lokalizacja: Skierniewice

Post » Wto mar 10, 2015 13:18 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

mgrpl pisze:catalina, przepraszam wyraziłem się nie precyzyjnie. W temacie kroplówek powinno być "i co dalej zaleca wet?". Zasadniczo nie ma cudownego sposobu na zbicie kreatyniny ani mocznika. Połączone jest ze sobą kilka czynników, a początkiem łańcuszka jest fosfor. Jeśli macie niski fosfor to raczej w przyzwoitych okolicach utrzyma się kreatynina, a od niej z kolei zależy produkcja mocznika. Problem w tym że podniesienie jednego powoduje podniesienie kolejnego, ale w drugą stronę już tak łatwo nie działa.
Jeśli macie utrzymujący się wysoki fosfor (a tego nie wiesz bo brak badań), to utrzyma się (a nawet będzie rosnąć) kreatynina i w konsekwencji wydzielać się będzie mnóstwo mocznika. Możesz wtedy wlać w kota litry wody, a mocznik nadal będzie się utrzymywał wysoki.
Reakcja na leki jest osobnicza (każdy kot reaguje trochę inaczej), ale ogólnie warto przyjąć, że jeśli u większości kotów coś działa to jest szansa, że podziała u kolejnego. Mimo to trzeba kota obserwować i dostosowywać leczenie do "tej konkretnej sztuki". Pamiętaj, leczymy kota, nie objawy. To, że u jednego kota Ipakitine pomogło mogło być spowodowane np. tym, że tam akurat fosfor nie był aż tak wysoki, lepszym przyswajaniem środka aktywnego przez tego konkretnego kota i tysiącem innych możliwości, które mi nawet do głowy nie przychodzą. Jednak doświadczenia wielu kotów pokazują, że skuteczniejszymi wyłapywaczami fosforu są Renagel (niestety trudno dostępny w Polsce), a następnie preparaty na bazie glinu (zwłaszcza wodorotlenku glinu). Kiedyś używało się Alusal, ale niestety producent zakończył jego produkcję odcinając nas od świetnego preparatu. Obecnie na rynku polskim jedyną alternatywą jest Alugastrin, który jednak niestety z racji formy (zawiesina, w dodatku aromatyzowana) jest trudniejszy w podawaniu, szczególnie dla kotów jedzących często, ale mało (większość znanych mi kotów ;-) ). Dodatkowo preparaty te nie mają dodatku wapnia (jak już pisała anka1515 i jak przejrzysz wątek parę innych osób), więc nie zaburzają chwiejnej bądź co bądź równowagi elektrolitycznej organizmu.
Swoją drogą owa równowaga jest kolejnym powodem do zmartwienia - w kontekście kroplówek. Kroplówki powodują dostarczanie różnych związków do organizmu, co może właśnie zaburzać równowagę elektrolityczną (ale może też ją poprawiać - pod warunkiem rozsądnego podejścia i kontrolowania jonogramu). Dlatego niezbędne są badania szersze niż sugeruje większość wetów.
Stąd fosfor, potas i wapń są badaniami absolutnie obowiązkowymi przy PNN.
Poza tym nie podaje się cały czas jednego rodzaju kroplówek. Do wyboru jest cały zestaw preparatów i zazwyczaj stosuje się je rotacyjnie. Oczywiście najlepiej, żeby kroplówki dobrane były przez (rozsądnego) weta. Pamiętaj też, że kroplówki, zwiększając ilość płynu w kocie, wymuszają nieco pracę nerek, ale nie jest to cudowne panaceum na wysoki mocznik. Zbijanie mocznika to długa, pracowita droga i zależy od kilku czynników (wspomniane już fosfor i niejako wynikająca zeń kreatynina, stopień uszkodzenia nerek i zdolność usuwania mocznika, stopień nawodnienia kota i to czy jest z czym mocznik wypłukać, czy inaczej co użyć do filtrowania w nerkach, cechy osobnicze i znów - mnóstwo innych czynników, z których większości pewnie nie jestem świadomy). Można próbować proces dodatkowo wspierać (np. podając probiotyki - bakterie jelitowe, które niejako przy okazji żywią się mocznikiem - przy czym jest to metoda również nic nie gwarantująca, ot może pomóc).
Na razie wiesz jedno - leczenie jest niezbyt skuteczne.Do tego nie masz podstawowych badań, a więc brak Tobie (i wetowi) wiedzy, jak leczenie poprawić.
Jeszcze co do diety - moje pytanie odnosiło się bardziej do konkretnej marki karmy. Serek nie powinien zaszkodzić, choć znów musisz uważać na wapń. Wędlina nie jest najzdrowsza (doprawiona "po ludzku"), ale oczywiście jak jest kryzys to dbamy bardziej o to, czy kot je, a nie co ;-) Natomiast na dłuższą metę trzeba zadbać o dobrą dietę, w której białko jest wysokoprzyswajalne (pochodzenia zwierzęcego, a nie roślinnego) i ogólnie dobrze zbilansowaną.


Dzięki za odpowiedz. Czyli powinnam zrobić jeszcze raz badania. Strasznie mnie to denerwuje, że weterynarz nie powie tego od razu tylko znowu muszę tego biedaka męczyć, a ona nie cierpi wszelkiego rodzaju operacji przy sobie :-(. DO tego oczywiście weterynarz na to pogorszenie wyników niejako rozłożył ręce, dlatego znowu musiałam się zabrać sama za sprawę. Ja jej podaje zwykły NaCl w kroplówce do przepłukiwania bardziej. Co do jedzenia, problem polega na tym, że wygląda, że bolą ją zęby, dlatego jeść za bardzo nie chce, więc dje cokolwie (wiem oczywiście, że wędlina jest zła ale co zrobić). Dzisiaj jej zblendowałam mieszankę Barf i podałam w strzykawce, bo ona tych mieszanek nigdy sama nie jadła, tym bardziej teraz ale doszłam do wniosku, że wmuszę w nią porządne jedzenie, trudno.
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 10, 2015 13:23 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

mgrpl pisze:Cóż, kiedyś podawałem domięśniowo antybiotyk Shili..

A czemu domięśniowo a nie podskórnie?
mgrpl pisze:Z drugiej strony - przecież ci weterynarze się jakoś nauczyli. To i my możemy. Kwestia chęci i znalezienia cierpliwego weta, który nauczy.

Dobrze powiedziane. Zawsze można popróbować na króliku (nieżywym ze sklepu, no chyba, że ktoś wegetarianin lub/i futro nie lubi królika).

rtratkie

 
Posty: 123
Od: Śro gru 16, 2009 10:37

Post » Wto mar 10, 2015 13:39 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

catalina pisze:Dzięki za odpowiedz. Czyli powinnam zrobić jeszcze raz badania.


Zależy ile masz kasy i kiedy były ostatnio robione te badania. Jeśli dopiero co, to chyba wystarczy uzupełnić te brakujące.

catalina pisze: Strasznie mnie to denerwuje, że weterynarz nie powie tego od razu tylko znowu muszę tego biedaka męczyć, a ona nie cierpi wszelkiego rodzaju operacji przy sobie :-(. DO tego oczywiście weterynarz na to pogorszenie wyników niejako rozłożył ręce, dlatego znowu musiałam się zabrać sama za sprawę.


No i masz odpowiedz: wet nie wie co ma zrobić. Znajdź takiego co się zna na nerkach zleci odpowiednie badania, będzie potrafił zinterpretować wynik i wdrożyć odpowiednie leczenie.

catalina pisze:
Co do jedzenia, problem polega na tym, że wygląda, że bolą ją zęby, dlatego jeść za bardzo nie chce, więc dje cokolwie (wiem oczywiście, że wędlina jest zła ale co zrobić). Dzisiaj jej zblendowałam mieszankę Barf i podałam w strzykawce, bo ona tych mieszanek nigdy sama nie jadła, tym bardziej teraz ale doszłam do wniosku, że wmuszę w nią porządne jedzenie, trudno.


Zęby albo np. ma dodatkowo nadżerki w pyszczku i przewodzie pokarmowym. Może też mieć nudności lub/i refluks.
Rozumiem, że się udało. Karmienie strzykawką nie jest takie straszne, o ile kociak współpracuje. Wiadomo każdy by chciał, żeby same futrzaki jadły tyle ile trzeba..

rtratkie

 
Posty: 123
Od: Śro gru 16, 2009 10:37

Post » Wto mar 10, 2015 14:33 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

rtratkie pisze:
mgrpl pisze:Cóż, kiedyś podawałem domięśniowo antybiotyk Shili..

A czemu domięśniowo a nie podskórnie?

Nie pamiętam co to był za lek (wydaje mi się, że to był antybiotyk). Pamiętam tylko, że wymagane było podanie domięśniowe, a ja bohatersko się tego podjąłem. Było to z 10 lat temu, więc nie dziw się lukom w pamięci ;-)
"Bo kot, Panie doktorze, nie człowiek.
On potrzebuje miłości"
Katarzyna Grochola
---
Shila *26.04.2002 +20.04.2015 :cry:

mgrpl

 
Posty: 274
Od: Pt paź 20, 2006 12:07
Lokalizacja: Skierniewice

Post » Wto mar 10, 2015 14:46 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

catalina pisze:Dzięki za odpowiedz. Czyli powinnam zrobić jeszcze raz badania. Strasznie mnie to denerwuje, że weterynarz nie powie tego od razu tylko znowu muszę tego biedaka męczyć, a ona nie cierpi wszelkiego rodzaju operacji przy sobie :-(. DO tego oczywiście weterynarz na to pogorszenie wyników niejako rozłożył ręce, dlatego znowu musiałam się zabrać sama za sprawę. Ja jej podaje zwykły NaCl w kroplówce do przepłukiwania bardziej. Co do jedzenia, problem polega na tym, że wygląda, że bolą ją zęby, dlatego jeść za bardzo nie chce, więc dje cokolwie (wiem oczywiście, że wędlina jest zła ale co zrobić). Dzisiaj jej zblendowałam mieszankę Barf i podałam w strzykawce, bo ona tych mieszanek nigdy sama nie jadła, tym bardziej teraz ale doszłam do wniosku, że wmuszę w nią porządne jedzenie, trudno.

W zasadzie rtratkie już Ci odpowiedziała. Przygotuj się, że Twoje wizyty u "standardowego" weta będą prędzej czy później wyglądały tak: Ja "No, ja dziś poproszę pobranie krwi, z tego morfologia ogólna, mocznik, kreatynina, fosfor, potas, a poza tym zobaczymy ile się uda pobrać, ale jak starczy to jeszcze mógłby być pełny jonogram", Wet: "Dobrze, wyniki jak zawsze mailem?" :roll:
Albo: Wet: "To jakie te kroplówki?", Ja: "No, 2 małe Ringery, 2 razy małe NaCl i 2 PWE. Do tego 4 wlewy i... z 8 igieł". Wet: "A igły które?"... itd. Oczywiście nie wszystkie, ale jak jestem z Shiluśką to zazwyczaj właśnie tak to wygląda. Wiadomo, czasem jeździ się do weta nerkowego, a wtedy słucham, bardzo pilnie...
Pamiętaj, żeby pomyśleć o zmianie wyłapywacza. Shila przy Ipakitine nie chciała jeść, a poprawy fosforu bardzo nie było widać. Za to jak przestawiliśmy się na Alugastrin, a potem Alusal, zmiana była niemal natychmiastowa. Alugastrin dodatkowo jeśli dobrze pamiętam łagodzi nadżerki, więc jeśli faktycznie to jest przyczyną niechęci do jedzenia, to może dodatkowo pomóc.
"Bo kot, Panie doktorze, nie człowiek.
On potrzebuje miłości"
Katarzyna Grochola
---
Shila *26.04.2002 +20.04.2015 :cry:

mgrpl

 
Posty: 274
Od: Pt paź 20, 2006 12:07
Lokalizacja: Skierniewice

Post » Wto mar 10, 2015 15:32 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Dopytam: Alugastrin dajecie w zawiesinie?
Przeraża mnie ten miętowy smak, bo moja Niki strasznie się pieni od tego smaku.
Ktoś tu chyba, podawał kiedy i ile - muszę poszukać.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto mar 10, 2015 15:44 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

szybenka, tak w zawiesinie. Tzn ja aktualnie jeszcze jadę na Alusalu, obecnie szukam zamiennika (Antiphosphat generic z Niemiec). Ale przez pewien czas dawałem Alugastrin Shili i nawet w miarę to szło. No i jak nie będzie innego wyjścia, będziemy musieli do tego wrócić...
"Bo kot, Panie doktorze, nie człowiek.
On potrzebuje miłości"
Katarzyna Grochola
---
Shila *26.04.2002 +20.04.2015 :cry:

mgrpl

 
Posty: 274
Od: Pt paź 20, 2006 12:07
Lokalizacja: Skierniewice

Post » Wto mar 10, 2015 15:57 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Ja też jeszcze na zapasach Alusalu... i dlatego szukam pilnie czegoś innego.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto mar 10, 2015 16:14 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

szybenka pisze:Dopytam: Alugastrin dajecie w zawiesinie?
Przeraża mnie ten miętowy smak, bo moja Niki strasznie się pieni od tego smaku.
Ktoś tu chyba, podawał kiedy i ile - muszę poszukać.


W zawiesinie. Ilość dobiera się do poziomu fosforu i wagi. U nas gdy były nadżerki Chłopak łykał bezproblemowo - wchodziło lepiej niż jedzenie. Miętowy posmak jest, ale niezbyt intensywny raczej jest to mdłe.

mgrpl pisze: Alugastrin dodatkowo jeśli dobrze pamiętam łagodzi nadżerki, więc jeśli faktycznie to jest przyczyną niechęci do jedzenia, to może dodatkowo pomóc.


Dokładnie, łagodzi nadżerki i podrażnienia np. po wymiotach i nie tylko w pyszczku, ale w całym przewodzie pokarmowym jeśli np. poda się na koniec jedzenia i 'nie popija'. Jeśli nie ma nadżerek to można mieszać z jedzeniem podawanym w strzykawce. Generalnie jest to medykament na nadkwaśność, uszkodzenie błony śluzowej żołądka i w chorobie wrzodowej.

rtratkie

 
Posty: 123
Od: Śro gru 16, 2009 10:37

Post » Wto mar 10, 2015 16:26 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Ja podaję Alugastrin - mieszam z mokra karmą, która ma dużo sosu, a jak karma w galaretce to mieszam z tym:
www.zooplus.pl/shop/koty/przysmaki_dla_ ... sta/210392

Kot wcina aż miło.

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory

Post » Wto mar 10, 2015 22:07 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Stosowałam Alugastrin. Kotka nie pluła ani nie śliniała się, aczkolwiek co raz bardziej walczyła ze strzykawką i przeszłyśmy na Alusal. Udało się zdobyć w aptece.
Na polecenie nefrologa podawałam Alugastrin w zawiesinie raz dziennie po kolacji (jednej z wielu :wink: ) i działał jak należy.
"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa [...] polega na jego stosunku do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
Milan Kundera, Nieznośna lekkość bytu

Feliska97

 
Posty: 703
Od: Pon lis 17, 2014 20:55
Lokalizacja: Mazowsze

Post » Wto mar 10, 2015 22:15 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

mgrpl pisze:
catalina pisze:Dzięki za odpowiedz. Czyli powinnam zrobić jeszcze raz badania. Strasznie mnie to denerwuje, że weterynarz nie powie tego od razu tylko znowu muszę tego biedaka męczyć, a ona nie cierpi wszelkiego rodzaju operacji przy sobie :-(. DO tego oczywiście weterynarz na to pogorszenie wyników niejako rozłożył ręce, dlatego znowu musiałam się zabrać sama za sprawę. Ja jej podaje zwykły NaCl w kroplówce do przepłukiwania bardziej. Co do jedzenia, problem polega na tym, że wygląda, że bolą ją zęby, dlatego jeść za bardzo nie chce, więc dje cokolwie (wiem oczywiście, że wędlina jest zła ale co zrobić). Dzisiaj jej zblendowałam mieszankę Barf i podałam w strzykawce, bo ona tych mieszanek nigdy sama nie jadła, tym bardziej teraz ale doszłam do wniosku, że wmuszę w nią porządne jedzenie, trudno.

W zasadzie rtratkie już Ci odpowiedziała. Przygotuj się, że Twoje wizyty u "standardowego" weta będą prędzej czy później wyglądały tak: Ja "No, ja dziś poproszę pobranie krwi, z tego morfologia ogólna, mocznik, kreatynina, fosfor, potas, a poza tym zobaczymy ile się uda pobrać, ale jak starczy to jeszcze mógłby być pełny jonogram", Wet: "Dobrze, wyniki jak zawsze mailem?" :roll:
Albo: Wet: "To jakie te kroplówki?", Ja: "No, 2 małe Ringery, 2 razy małe NaCl i 2 PWE. Do tego 4 wlewy i... z 8 igieł". Wet: "A igły które?"... itd. Oczywiście nie wszystkie, ale jak jestem z Shiluśką to zazwyczaj właśnie tak to wygląda. Wiadomo, czasem jeździ się do weta nerkowego, a wtedy słucham, bardzo pilnie...
Pamiętaj, żeby pomyśleć o zmianie wyłapywacza. Shila przy Ipakitine nie chciała jeść, a poprawy fosforu bardzo nie było widać. Za to jak przestawiliśmy się na Alugastrin, a potem Alusal, zmiana była niemal natychmiastowa. Alugastrin dodatkowo jeśli dobrze pamiętam łagodzi nadżerki, więc jeśli faktycznie to jest przyczyną niechęci do jedzenia, to może dodatkowo pomóc.



Hehe, ja sprawy kroplówkowo- igłowe załatwiam w aptece. Podaję jej NaCl, myślicie, żeby z czymś łączyć? Od czego to zależy? Kupiłam jej Renalvet (skład: węglan wapnia, citosan i witamina D3, wet mówi, że skuteczniejszy), 10 kapsułek, zobaczymy.....Przed wyjściem udało mi się uprowadzić trochę sików i uff, białkomoczu nie ma. Trochę krwi, trochę za mały ciężar. Przy ostanim badaniu chlorki były też robione, niestety 118, sód, potas w normie. za kilka dni cały jonogram zrobię.
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości