mimbla64 pisze:Ludziska nie tylko okien nie otwierają, balkonów też, nigdy.

NIGDY!
Wczorajszy dzionek był jakiś napakowany telefonami.Miałam też swoje "lekarskie" sprawy i musiałam telefon uciszyć by je spokojnie załatwić. Mimo żem zaprawiona w bojach czasem ciężko zdierżyć agresję i napastliwość drugiej strony. Co swoje racje chce przeforsować i udowodnić żem mało rozgarnięta. To akuratnie prawda ale nie muszę się przyznawać publicznie

i każdemu
Duskusja na temat ... markizy co zabezpieczeniem jest dla kota powaliła mnie. Aż do Wujka G poleciałam by sprawdzić swoją wiedzę. Uff, coś jeszcze pamiętam.
O tradycyjnym więzieniu przez nas kota, szastaniu sloganem

(czyt zabezpieczenia),powoływaniu się na znajomości i zawód już nie wspomnę. A przede wszystkim ważne jest ,że każdy ale to każdy ma zabepieczyć już i teraz swoje otwory

Nawet jak siedzący u nich kot już jest 3 lata.
A w domu
skexjęki.Pinesia wypina chudy tyłek. Na widok Migdała pupina jakby szybciej się do góry unosiła .A śpiewne zachęty są głośniejsze. Jedyny macho co wie do czego facet jest stworzony. I ona to czuje ! Pinesia jest na prawdę malunia jak na swój wiek. Aż żal patrzeć jak waga jej spada bo miłością kot żyje.
Jej arie i tańce wprowadzają zamieszanie w całym męskim stadku. Bez względu czy są perkusitami czy nie. Ale na pewno są z OSP.
TZ podjął próbę uchronienia dziewojki przed atakiem namolniaków i ... zamknął ją w klatce z... Tomiłkiem. Kolejnym nie odjajczonym faciem.
Powaliło mnie.
Ludzki facio to też nie myśli czasem głową. Wytłumaczeniem było to ,że Tomiś nie wykazuje zainteresowania namolną babą . W obecnej chwili. Bo mając ją w pobliżu ogona
