pomarańcze
Wczoraj widziałam wnuczkę ,przyszła po prezent na 6 ur. dałam Jej tablet ,chociaż wiecie ja wredna ruła jesdem ,przeliczałam że gdybym go sprzedała byłby wór karmy
a z drugiej strony musiała bym coś kupić ...straszna ze mnie babciora
Oczywiście ,pod kościołem nic nie zarobiłam ,co prawda trafił mi się facet ,niewidomy ale tylko w celu w prowadzenia do środka
Zmarzłam okropnie ,to tak jest jak się we łbie pitoli

mimo to to był bardzo fajny dzień .
Na zasadzie urobiona ale zarobiona.
Loluś bardzo smutno przyjął zmianę domu ,pokochał tych ludzi ,tak się wyciszył tak pięknie wszedł w ich dom ,serce pęka
