Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pt mar 06, 2015 1:13 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Wszystko zależy od kota i nie wszyscy weci chcą tak robić.
Zabierali kota do gabinetu zabiegowego tam byli pomocnicy i jak się dało to czyścili i wyrwali.W ten sposób kilku kotom czyściłam.Kot jak Ciebie nie widzi jest spokojniejszy.
Kot czuje zdenerwowanie właściciela ,inaczej często się
zachowuje jak go nie widzi.Robili to bez znieczulenia .
W Warszawie Łapie oczyściła wet z innej okazji bytności w lecznicy -smarowała żelem.
Lapa w lecznicy zachowywała się kilka razy w miarę i zęby też,a na ostatniej wizycie przy pobieraniu krwi oberwałam po oczach i w trójkę nie mogliśmy jej załadować do torby.
Kotom potrąconym podawałam wit b z lignokainą.Najpierw wit do strzykawki później lignokaine .Później wyczytałam ,ze nie jest za zdrowa i zrezygnowałam.
Przy wyjmowaniu śrutów koty dostawały zastrzyk lub w areozolu.

Pomagam kotom także nie stać mnie na takie zabiegi.robiłam też i z narkozą.

anka1515

 
Posty: 4690
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pt mar 06, 2015 10:52 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Czarnuszek6 pisze: ...nasz wet ... obejrzał stan dziąseł i tu jest bardzo źle, stan zapalny, krwawią, nad kłem uszczerbionym szczególnie (do usunięcia). On nic nie proponował w tym kierunku (poza żelami co smarujemy), ze względu na to iż kot w tym stanie nie ma szans na przeżycie zabiegu w narkozie.


Czarnuszku, nam się udało opanować masakrycznie krwawienie z dziąseł przez smarowanie różowym roztworem nadmanganianu potasu (działanie antyseptyczne i utleniające) kilka razy dziennie (kupuje się od ręki w aptece w postaci kryształków) a potem pastą do stosowania w jamie ustnej Solcoseryl (też bez recepty do kupienia od ręki w aptece) - ktoś już pisał o tej paście. Po regularnym stosowaniu przez jakieś 5 dni krwawienia ustały a dziąsła wróciły do normalnej postaci, ale podawaliśmy też antybiotyk, który po średnio miał wpływać na stan pysia. Teraz przecieramy rano i wieczorem nadmanganianem i nadal podajemy antybiotyk. Mocznik mamy kosmiczny a stan pyszczka jest mocno z tym związany. Z tego co wiem, mocnik powoduje m.in. 'rozpulchnienie' dziąseł i wyżeranie dosłownie błon śluzowych. Rozpulchnione dziąsła nie trzymają zębów co powoduje np. wysuwanie się kłów a taki efekt jest potęgowany przez kamień i infekcje. U nas przy kosmicznym poziomie mocznika nie za bardzo wyobrażam sobie wyrwanie kła na żywca lub w nieznacznej narkozie - my widzimy tylko 1/3 kła w pysku reszta 2/3 są głęboko zakorzenione (jedna z weterynarzy powiedziała, że i tak bez dłutowania - cokolwiek to oznacza - się nie obejdzie). Trzeba brać też pod uwagę czy zwierzak z wysokim mocznikiem i kreatyniną poradzi sobie z wygojeniem takiej rany (u nas jeszcze aniemia).

Czarnuszek6 pisze:Znajomi z forum uświadomili mi jednak jak bardzo kicia z tym dodatkowo cierpi i sugerują, (podobnie jak i lekarz z jednej z tych klinik gdzie możemy to skonsultować i ewent. wykonać) że nie jest to humanitarne nie zrobić z tym nic, nawet gdyby kiciuś miał nie wybudzić się z narkozy, ze względu na poziom cierpienia, czyli stanęłam przed b. trudną decyzją. Na konsultacje jedziemy w sobotę, ale decyzje będę musiała podjąć ja. Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Proszę o odp.


Myślę, że przy waszych wynikach ktoś może nawet się podejmie przeprowadzenia zabiegu. Nam powiedziano, że taką granicą jest kreatynina poniżej 4 (w realiach kota nerkowego), ale to zależy od lekarza. Pytanie czy nawet jak się ktoś podejmie się przeprowadzenia zabiegu to czy i na ile to pomoże to kociakowi. Z tego co piszesz nie jest wesoło, ale z drugiej strony nie piszesz nic o objawach neurologicznych - zataczanie się kociaka, pokładanie się po przejściu kilku kroków ect. Na konsultacji wypytaj się o wszystko. Może jeszcze jest szansa:) Trzymam mocno kciuki.

O ironio diagnozę nasze chłopaki miały mniej więcej w tym samym czasie, a my w sobotę (jutro) mamy ostatnią wizytę...

Przy okazji chciałam podziękować wszystkim za prowadzenie wątków nerkowych na forum. Była to dla nas niesamowita pomoc i wsparcie. Dzięki Wam nie uśpiliśmy Chłopaka po pierwszych badaniach i sugestii wetów w pobliskiej lecznicy, trafiliśmy do kociego nefrologa i udało się podarować naszemu chłopakowi ponad 6 miesięcy naprawdę dobrego pogodnego życia (nie wliczam oczywiście ostatniego czasu walki, którą przegrywa każdy wcześniej czy później...). Dziękuję.
Ostatnio edytowano Pt mar 06, 2015 12:51 przez rtratkie, łącznie edytowano 1 raz

rtratkie

 
Posty: 123
Od: Śro gru 16, 2009 10:37

Post » Pt mar 06, 2015 12:41 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Każdy kot to inna historia i inny przypadek i wg mnie nie da się coś konkretnie doradzić.
Moja kotka, z pnn i FeLV, trzy tyg. temu miała usuwane kły (miała już tylko kły), z powodu stanu zapalnego przy jednym górnym kle, kt. już groził ropnym zapaleniem.
Zabieg był pod narkozą, niestety, ale i stety.
Przy usuwaniu dolnych kłów jeden się ułamał i było dłutowanie, podczas kt. pękła żuchwa.
Finalnie mamy pękniętą żuchwę (jeszcze się nie zrasta - rtg robione w ostatni wtorek) i pozostawiony ułamany korzeń.
Pierwszy tydz. po zabiegu ryczałam i mówiłam sobie: "Po co wyrywałam jej te zęby". Jednak przed zabiegiem wszystko przemawiało za usuwaniem. Dzisiaj kot powoli dochodzi do siebie, ale nie wiem czy odzyskamy to, ile ona schudła.
Nie wiem kiedy zacznie zrastać się szczęka i czy nie będzie problemów z kawałkiem kła, kt. został. Nie wiem, czy w przyszłości zdecyduję się na usunięcie tego korzenia, wszystko pewnie będzie zależało od sytuacji.
Zawsze opieram się na własnej intuicji, bo nikt mi wprost nie powie, co jest dobre dla mojego kota.

No i czekam na wyniki, aby zobaczyć, jaki jest stan po tych wydarzeniach.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt mar 06, 2015 14:58 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Serdecznie dziękuję za odpowiedzi ! Mam dużo do przemyślenia. Rtratkie, biegnę do apteki po te "preparaty". Zadzwoniłam wstępnie do kliniki na Chłopską (dr Gawor, bdb stomatolog), i tam gdzie idziemy jutro na konsultacje; zastanawia mnie ogromna różnica w cenniku za te same zabiegi; na Chłopskiej (db wyposażona klinika) sanacja 800 zł a ekstrakcja (zależy czy prosta czy skomplikowana) 200-600 zł, a w tej drugiej Przychodni za wszystko 300 zł...(?!). Gdyby to było tak, że za większą sumę byłaby gwarancja że wszystko się uda, to i taka kwota się znajdzie choćby pod ziemią. Chłopak też mi nie powie jak bardzo cierpi i co by wolał,
ale ryzyko ogromne, + ewent. powikłania. Niech obejrzą tego kiełka, czy czy nie ma ropy już. Będę pisać na bieżąco, pęka mi ostatnio głowa, dzięki.
-------
Rtratkie, jak nazywa się ten Wasz antybiotyk na stan pysia? skonsultuje z naszym wet.

Czarnuszek6

 
Posty: 330
Od: Pon lip 28, 2014 8:06
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 06, 2015 15:36 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Czarnuszek6 pisze:Rtratkie, jak nazywa się ten Wasz antybiotyk na stan pysia? skonsultuje z naszym wet.


Antybiotyk (excenel, cefalosporyny trzeciej generacji) zaordynowany był generalnie nie w celu poprawy stanu dziąseł i całego pysia, ale po nim także najprawdopodobniej miało się poprawić w pysiu i tak się stało. Niestety w 'awaryjnej' lecznicy go nie mieli. Uwaga: excenel się rozwarstwia w strzykawce, przed podaniem trzeba solidnie wstrząsać żeby sie wymieszał.

rtratkie

 
Posty: 123
Od: Śro gru 16, 2009 10:37

Post » Pt mar 06, 2015 16:44 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

asigo pisze:(...)

Z zaleceń mamy dawać karmę renal (firma jedna z 11), dopytywałam się dlaczego i otrzymałam odpowiedź że [b]badania wyraźnie wskazują na to że życie kotów z PNN jest dwa razy dłuższe na tych karmach niż na zwykłych z wyłapywaczami.[b]

[b]Z kolei doświadczenie pani doktor wskazuje na brak zależności w stosowaniu diety i wystąpieniu PNN.[b] Pacjentami pani Neski są zarówno koty jedzące tylko Royala, karmione tylko jedzeniem domowym jak i BARFowe.
(...)


Pozwolicie, że jeszcze nawiążę do poprzednich słów.

Do drugiego zdania - nie wydaje mi się, żeby pacjenci dr Neski to były koty, które od urodzenia do lat co najmniej 10ciu były na tej samej i konkretnej diecie. A dopiero mając taką grupę przeglądową można by było wysnuwać wnioski typu "dieta nie ma wpływu na występowanie PNN". Na razie, po naszych przykładach, wiemy, że nasze koty z PNN mają albo nieznaną historię diety albo były żywione standardowo czyli dużo suchej, kiepskiej jakości białko, mało wody.

Co do zdania pierwszego - jestem ciekawa jakie to badania, jak przeprowadzane i przez kogo?

Jedne z większych i bardziej wiarygodnych badań to badania z 1993 roku: Effects of dietary protein and calorie restriction in clinically normal cats and in cats with surgically induced chronic renal failure.

Ich założenie:
PNN jest często spotykane u starszych kotów. Powszechne występowanie PNN u kotów starszych niż 15 lat było odnotowane w 30% przypadków w cytowanym badaniu. Ograniczenie białka w diecie jest zwykle rekomendowane u kotów z tym schorzeniem. Żywienie kotów i psów z PNN bazuje na przekonaniu, że ograniczenie białka w diecie zredukuje azotowe produkty przemiany materii, w wyniku czego poprawi kliniczne oznaki mocznicy. Choć nie udowodniono do końca, że mocznik i inne katabolity białkowe są toksynami azotowymi, to przyjmuje się, że zatrzymane katabolity białkowe to oznaka mocznicy. Niestety, zalecenia lecznicze dla kotów z PNN są szacowane na podstawie zaleceń dla psów z tym schorzeniem. Efekty długoterminowego ograniczenia białkowego w diecie kotów z PNN wg naszej wiedzy nie były określone na podstawie zorganizowanych badań.
Dorosłe koty potrzebują 5 razy więcej białka w diecie (20% kalorii z białek) niż dorosłe psy (4% białka w diecie). Dodatkowo, PNN może zwiększać potrzebę przyjmowania białka, zwłaszcza kiedy rozwija się kwasica nerkowa. Zatem bezpieczeństwo i efektywność ograniczeń bialkowych w diecie kotów z PNN są wątpliwe. Cel badań przedstawionych tutaj to udowodnienie leczniczych i żyweniowych efektów ograniczeń białka w diecie u zdrowych kotów oraz u kotów z wywołaną chirurgicznie PNN.


I wnioski:
Wnioski i odniesienia kliniczne – Diety bogate w białko nie były związane ze zmniejszeniem stopnia kłębuszkowych i niekłębuszkowych uszkodzeń, zwiększeniem bialkomoczu czy zmniejszeniem wskaźnika filtracji kłębuszkowej. Diety kaloryczne nie odpowiadały za zwiększenie uszkodzeń kłębuszkowych, lecz były związane z delikatnym wzrostem uszkodzeń niekłębuszkowych. Czynniki inne niż spożycie białek i kalorii muszą być rozważane jako mające potencjalny wpływ na niewydolność nerek u kotów. Wynik przynoszą pytania o praktykowanie zmniejszania białka w diecie kotów z PNN, z zamiarem zmniejszenia dalszych niewydolności.


Mam dwa koty z PNN - Zołzik chora od 3 lat ma dietę wysokomięsną i czuje się rewelacyjnie. Toffik - 9 miesięcy, prewencyjnie, na RC Renal - kot doprowadzony prawie do śmierci.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pt mar 06, 2015 16:46 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Rtratkie, bardzo współczuję :(
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt mar 06, 2015 17:30 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Co do diety, dużo zależy też od kota, ja z Maćkiem przerobiłam sporo karm. Na obecnym etapie je bezzbożówkę + kiepskie/średnie mokre, bo takie mu smakuje + surowy kurczak od czasu do czasu.
Natomiast podejrzewam, że nawet gdyby żarł samo mięso, i tak jadłby na tyle mało (objętościowo i wagowo), że i tak miałby za mało białka :(

Rtratkie, współczuję :(

Yagutka

 
Posty: 1850
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 06, 2015 19:48 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Rtratkie, bardzo Wam współczuję.
"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa [...] polega na jego stosunku do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
Milan Kundera, Nieznośna lekkość bytu

Feliska97

 
Posty: 703
Od: Pon lis 17, 2014 20:55
Lokalizacja: Mazowsze

Post » Sob mar 07, 2015 11:54 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Odebrałam kolejne wyniki Redzika, mimo podawania codziennie Alugastrinu fosfor wzrósł do 14 :(
Mocznik też poszybował ostro w górę, mamy już 214. Kreatynina 2,96.

Wyniki z początku lutego:
asim pisze:Kreatynina 2.047 mg/dl przy normie do 1.8
Mocznik 80.050 mg/dl przy normie do 77.00
Fosfor 7.646 mg/dl przy normie do 6.8



Zwiększyć dawkę alugastrinu?
Z kardiolog o dawkowaniu leków sercowych będę rozmawiać we wtorek lub czwartek.

Na mocznik czytałam o kroplówkach - czy pow. 200 to już wynik wystarczający do włączenia kroplówek?

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory

Post » Sob mar 07, 2015 14:41 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Alugastrin zdecydowanie, reszta to pikuś,, ale fosfor nie powinien być taki wysoki
Najpierw jednak bym sprawdziła w innym laboratorium, znam przypadki solidnych przekłamań sprzętu w sprawie fosforu, to nie wygląda na normalny wynik
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob mar 07, 2015 18:22 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Wszystkim dziękuję za słowa współczucia. Już jest po... na ostatniej wizycie Chłopak zasnął spokojnie.

rtratkie

 
Posty: 123
Od: Śro gru 16, 2009 10:37

Post » Sob mar 07, 2015 18:30 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

asim pisze:Na mocznik czytałam o kroplówkach - czy pow. 200 to już wynik wystarczający do włączenia kroplówek?

Tak.

rtratkie

 
Posty: 123
Od: Śro gru 16, 2009 10:37

Post » Sob mar 07, 2015 18:55 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

asim pisze:Odebrałam kolejne wyniki Redzika, mimo podawania codziennie Alugastrinu fosfor wzrósł do 14 :(
Mocznik też poszybował ostro w górę, mamy już 214. Kreatynina 2,96.
[...]
Na mocznik czytałam o kroplówkach - czy pow. 200 to już wynik wystarczający do włączenia kroplówek?


Wynik fosforu faktycznie jest jakiś kosmiczny. Jeżeli jest wiarygodny to potrzebny jakiś pożądny wyłapywacz fosforu albo ogromna dawka Alugastrinu, ale nawet nie jestem w stanie jej sobie wyobrazić.
Jeśli kotek ma problemy z sercem to dopuszczalna ilość kroplówki powinna być uzgodniona z kardiologiem.
"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa [...] polega na jego stosunku do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
Milan Kundera, Nieznośna lekkość bytu

Feliska97

 
Posty: 703
Od: Pon lis 17, 2014 20:55
Lokalizacja: Mazowsze

Post » Sob mar 07, 2015 18:58 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Chłopaku [*]
"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa [...] polega na jego stosunku do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
Milan Kundera, Nieznośna lekkość bytu

Feliska97

 
Posty: 703
Od: Pon lis 17, 2014 20:55
Lokalizacja: Mazowsze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 13 gości