» Czw mar 05, 2015 2:06
Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc
Masza wróciła do domu pięć minut temu wet ją przywiozł w klinice niby jest możliwość przenocowania kota ale doszliśmy do wniosku że nie ma sensu jej bardziej stresować, przy nerkach ( prawdopodobnie ) wskazane to nie jest. Wieści w pewnym sensie pmyślne, test FEL FiV ujemne na dowód mam płytke z testem, wyniki zeskanuję i wkleję jutro dziś nie mam dostępu do skanera. Mniej pomyślne wieści, kreatynina podniesiona aczkolwiek nieznacznie, to co miało być płynem w otrzewnej okazało się makabrycznie powiększoym pęcherzem niemniej jednak nie wykluczają Fip.Nadal nie wiadomo co Maszy dolega. ma wenflon w łapie ja na jutro mam antybiotyk w zastrzyku do podania w okolicach 12 13 podskórnie, po 15 na kroplówkę do gabinetu. Diagnostyka trudna ze względu na słabą pracę dróg moczowych, po podaniu zastrzyków rozkurczowych dość silnych z resztą Masza wysiusiała z siebie koło pół litra płynu masakra. Na chwilę obecna laleczka wnerwiona na maksa wenflonem w łapie i ogólnie wszystkim ale na kolankach siedzi i doi mi podkoszulek. Nie wiadomo o co tu chodzi bo cewka moczowa podrażniona że bardziej się nie da, a zastój moczu jest możłiwy w każdej chwili. Masakra.... Jutro jedziemy na kolejną kroplówkę i będziemy dalej szukać. Ktoś najwyraźniej czuwa nad Maszą, co do rokowań...Wyjdzie w praniu....