marchewki - Krakersik wrócił ...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto mar 03, 2015 18:13 Re: marchewki w swoich DS`ach ... :)

Na trzy to ja już nie namawiam, ale dwa to dla mnie ideał.Nigdy nie wydałam i nie wydam kociaka do domu, gdzie byłby jedynakiem.Do domku z pieskiem jak najbardziej.Dorosłe koty czasami muszą być same, ale mnie się to zdarzyło dwa razy do tej pory.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56170
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto mar 03, 2015 20:28 Re: marchewki w swoich DS`ach ... :)

Ja nad 3 koteczką się ulitowałam bo na parkingu była zaniedbana, a mnie znała prawie od urodzenia. Nie mogłam patrzeć, że jej tam tak źle, zawsze planowałam tylko 2 kotki, tak aby miały swoje towarzystwo. Teraz mając 3 żadnej nigdzie nie oddam. :201461 :201461 :201461
Obrazek

jasia.stargard2

 
Posty: 370
Od: Wto sty 27, 2015 16:02

Post » Śro mar 04, 2015 10:50 Re: marchewki w swoich DS`ach ... :)

ewar pisze:Miałam na DT podobnie umaszczoną szylcię.One mają wyjątkowe futerka, najmiększe z możliwych, prawda?


tak ma taka mięciutką, puchata sierść - w dotyku cudowna :love:

ewar pisze:Kocie, nalegaj jakoś na dokocenie Rysia, nie jest fajnie, że kotek jest sam.


rozmawiamy z Panią do Rysia, Pani jest bardzo, bardzo mocno "wyedukowana" przez internet że dobrze jest żeby koty były dwa, ale nalegac nie chcę - chciałbym żeby pani do tego sama dojrzała, a myślę, ze to stanie się dość szybko bo ti "podatny grunt" :)

a u Krakersika kiepsko, węzły chłonne jak śliwki i są szmery na oskrzelach :(
dostał ceporex, problem jest jednak w tym że on jest kiepsko obsługiwalny jeśli chodzi o zastrzyki i pakowanie do kontenerka, podanie tabletki jest wogóle niemozliwe - on gryzie jak tygrys :(

zastanawiam się nad sensem podania conveni, tylko mocne to jak na małego kociaka - kwestia wyważanie co lepsze czy stres czy silny antybiotyk ...
Krakersik spod łózka się w zasadzie nie rusza, Kreseczka towarzyszy mu ta w zasadzie większość dnia - razem śpią :)

martwię się czy domek sie nie podda w związku z lekową walecznością Krakersika ...
"Człowiek którego kochają koty nie może być człowiekiem bezwartościowym.",

KotwKratke

Avatar użytkownika
 
Posty: 2222
Od: Nie lis 20, 2011 19:33

Post » Śro mar 04, 2015 11:03 Re: marchewki w swoich DS`ach ... :)

Bardzo się ucieszę, jeśli Duża Rysia dojrzeje do wzięcia drugiego kota.Sama na tym zyska, przekona się, że to dobry pomysł i będzie potem innych namawiać na dokocenie, znam takich :mrgreen:
Zmartwiłam się Krakersikiem :cry: Na pewno stres pogorszył sprawę.to najczęstszy powód spadku odporności, zwłaszcza kocięta trudno jest wyciągnąć na prostą.W naturze ogromna jest śmiertelność wśród kociąt, to bardzo delikatne stworzenia.Tak jest i już.Trzeba powalczyć, potem już będzie dobrze, nabierze odporności i wszyscy odetchną z ulgą.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56170
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt mar 06, 2015 14:39 Re: marchewki - Krakersik wrócił ...

przywieźliśmy dziś Krakersika do domu ...
dwukrotnie przy wyjazdach do weterynarza bardzo pogryzł swoją nowa Dużą (rece faktycznie wyglądaja koszmarnie)
dostawał ceporex tak jak pisałem wcześniej, a tamtejsza Pani wet nie za bardzo dopuszczała możliwośc podania conveni - bo mały kot i za silny antybiotyk ... (trudno mi dyskutowac z opinia weta którego nie znam, ale jak kot nieobsługiwalny i do tego każda wizyta bardzo zestresowany to wydaje mi sie ze to mniejsze zło)
Krakersik pod nieobecnośc domowników spod łozka wychodził na łózko i rzeczone łóżko traktował jak kuwetę :(
bylismy dzis u naszych wetek - krew i mocz podbrane, krew wyniki ok, na mocz czekamy jeszcze ale u nas dostał convenię - po tym jak go spo łózka wyciagalismy, jaka walkę stoczylismy, po zachowaniu u weterynarza nie wyobrażam sobie jeżdzenia z nim codziennie na zastrzyki czy podawania tabletek ...

siusianie na łozko mysle ze to bardziej kwestia jego "złośliwości", ale zobaczymy co będzie u nas ...

z domkiem Krakersika bylismy w ciagłym kontakcie, kaszel okropny, obawiamy się zeby to nie przeszło w zapalenie płuc ...
Basia moja pojechała do gdańska odebrac obróżke ferononową - bedziemy troszke uspokajac ...

u nas w domu, Krakersik z kontenera wyszedł jak u siebie i poszedł połozyć sie na naszym łozku :)
póki co spi :)

aha sami zaproponowlaismy że go zabierzemy, myślę ze domek sam sie krepował by to zaproponować, bo był wczesniej powiadomiony o tym że Krakersik jest niesmiały, trochę płochliwy a u weta zamienia sie w lwa ... :(

nie wiemy c zy wróci po leczeniu do swojego domku, będziemy o tym jeszcze rozmawiać, ale boje sie do że doświadczeniach kilku dni domek jest zniechecony krakersika zachowaniem i nic na siłę ...

zapowiada się ze Krakersik będzie naszym dłuższym tymczasem, póki co leczymy, myslimy o zylexisie ale to i tak przyszły tydzień najwczesniej, rozmawiałęm z basiąże jesli nie wróci do Kreseczki (a tu byłą pełna sztama - wzajemne spanie, mycie ale pod łożkiem) to nowego domku bedziemy szukać po kastracji - może to troszkę zmieni jego charakter

póki co bedziemy mu oszczedzac stresu - niech nam marchewek wyzdrowieje ...
"Człowiek którego kochają koty nie może być człowiekiem bezwartościowym.",

KotwKratke

Avatar użytkownika
 
Posty: 2222
Od: Nie lis 20, 2011 19:33

Post » Pt mar 06, 2015 14:46 Re: marchewki - Krakersik wrócił ...

Dobrze, że wrócił, widocznie to nie był domek dla niego.Nie twierdzę, że zły, ale to jak z ubraniem, musi pasować.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56170
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt mar 06, 2015 14:50 Re: marchewki - Krakersik wrócił ...

ojej, no to w tej chwili najważniejsze zdrówko Krakersika i za to mocno potrzymam kciuki :ok: :ok:
Cieszę się,że u Was poczuł się jak u siebie :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt mar 06, 2015 14:59 Re: marchewki - Krakersik wrócił ...

Zdrowiej malutki :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt mar 06, 2015 16:24 Re: marchewki - Krakersik wrócił ...

KotwKratke pisze:Krakersik jest niesmiały, trochę płochliwy a u weta zamienia sie w lwa ... :(

:mrgreen:

Miałam gdzieś tam w podświadomości, jakąś obawę, jak on sobie poradzi. Ale będzie dobrze, na pewno będzie. Tylko czasu potrzeba, jak to w zyciu.

Zdróweczka dla Krakersika i całej reszty ( Rysia też, rzecz jasna;-))

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Sob mar 07, 2015 1:53 Re: marchewki - Krakersik wrócił ...

a tak prosze wyglada nasz Krakersik u nas ...
ehhh czuje sie jak w domu, ze "starymi" kumplami zaskoczył od razu ....

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

obrózke feromonowa juz mamy (widac na zdjeciach)
oby choć troszkę go nam ośmieliła ...
Krakersik z kotuchami naszymi szaleje, spi - zachowuje sie tak jakby luź był mu potrzebny tylko do podawania jedzenia ...
jak wchodzi do kuchni to zagaduje jak chce jeść, oczywiście mokrą karme lub mięsko bo chrupki stoja cały czas ...
pieknie przy tym grucha, ale to tylko jedzenie - wtedy sie ośmiela - a jest łakomczuszkiem - jak je budyń to wtedy nawet przy jedzeniu mozna go pogłaskac i nie ucieka :)

generalnie jak leży to podchodząc tez go można głaskać, zamyka oczka i po dłuższej chwili zaczyna mruczeć, widac że mu sie to podoba :)
zastanawiamy się czy kastracja może spowodować, że będzie inny? śmielszy i bardziej otwarty do człowieka?
Obrazek Obrazek Obrazek

Piracik wygląda na szczęśliwego że Krakersik jest znowu w domu, ma się z kim bawić ;)
Obrazek Obrazek Obrazek

muszę przyznać, że martwię się bo może być kłopot z domkiem dla niego ...
teraz leczymy, troche to potrwa, za 2 tygodnie powtórzymy dawkę conveni, w międzyczasie wejdziemy z zylexisem ...

mam cała mase dodatkowych siwych włosów ;)
od kiedy marchewki zawitały do naszego domu nic nie robimy tylko leczymy i te koszty ..... :(

dziękuję za kciuki i zyczenia zdrówka dla Krakersika :201494 :)

domek nie sądzę że był zły, źle zrobiliśmy że Rysia z Krakersikiem rozdzieliliśmy :(
Krakersik przy rysiu w domu gdzie byłoby mniej kotów niz u nas może by sie otworzył, no ale teraz juz pozmiatane ...
choć po tym że z Kreseczką od razu trzymali sztame to widac że jemu jest potrzebne towarzystwo i akceptuje wszystkie koty, on ludzi nie lubi po prostu ...
nie jest dzikusem, tego o nim powiedzieć nie mozna ...

myślę, że dobrze że wyszlismy z propozycją że zabierzemy go do siebie, widac na zdjęciach że oczka szkliste, kaszel cały czas okropny
odpornośc możemy próbowac stymulowac chyba tylko zylexisem - wszelkie tabletki odpadają, enisyl lub lizyna - to by byłą walka na smierc i zycie ;)
a betaglukan (z kapsułki) wyczuje we wszytskim i mimo że łasuch nie ruszy ...

ot Krakersik - kot wyzwanie!!! ;)
"Człowiek którego kochają koty nie może być człowiekiem bezwartościowym.",

KotwKratke

Avatar użytkownika
 
Posty: 2222
Od: Nie lis 20, 2011 19:33

Post » Sob mar 07, 2015 6:42 Re: marchewki - Krakersik wrócił ...

Nieprawda, że będzie trudno o domek dla niego.Koty wracają z adopcji, bo coś tam było nie tak, a w innym DS-ie wszystko jest jak być powinno.Teraz zdrowie najważniejsze.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56170
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob mar 07, 2015 7:40 Re: marchewki - Krakersik wrócił ...

Myślę, że Krakersilowi bardzo spadła odporność i kot pochorował się ze stresu. Teraz jest u Was, czuje się bezpiecznie, jest leczony, więc powinien szybko wrócić do zdrowia. Za co trzymam kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Sob mar 07, 2015 8:29 Re: marchewki - Krakersik wrócił ...

Ja również potrzymam :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob mar 07, 2015 14:10 Re: marchewki - Krakersik wrócił ...

Krakersik jest ładny bo rudy a takie kotki mają wzięcie. Znajdzie się zapewne dobry jeszcze domek.
Ja kiedyś miałam na tymczasie kotkę taką ja wiele kotek białą z łatkami szarymi pręgowanymi , pojechała 25 km do nowego domku o godzinie 18 a nad ranem 5,30 wróciła do mnie bo bardzo miauczała i nie dała nowym Dużym spać. Jak widać to nie był ten prawdziwy DS. Po miesiącu znalazłam jest nowy domek aż 150 km od nas i teraz dzieci - nastolatki są szczęśliwe a koteczka tym bardziej. :201461
Obrazek

jasia.stargard2

 
Posty: 370
Od: Wto sty 27, 2015 16:02

Post » Sob mar 07, 2015 14:47 Re: marchewki - Krakersik wrócił ...

Z tą kastracją to różnie bywa.
Mój Barnaba też był od początku taki tchórzyk (nawet przy bracie). Kastrowałam go jak miał około roku mając nadzieję, że testosteron mu trochę na odwagę pomoże, ale guzik. Jak był strachliwy, tak jest. Ostatnio też chodzi w obróżce - pani wet zaleciła, bo się strzyże na brzuchu - i też specjalnej różnicy nie widzę. Generalnie, jak ktoś obcy wchodzi do domu, to często nawet nie wie, że mieszka tu jeszcze czarny kot, bo natychmiast znika w jakiejś dziurze. Dobrze, że chociaż domowników się nie boi :roll:
Z kotami za to dogaduje się prawie natychmiast i nawet obcych się nie boi.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości