Z Luniaczkiem..dobrnelismy do kresu wspolnej Drogi [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 06, 2005 18:44

Jest lepiej :D Luneczek spal spokojnie i znowu sie polozyl, chyba dzis przespi dla odmiany rowno caly dzien :? Sam zjadl chrupki, myl sobie futerko, kroplowka wczorajsza sie prawie wchlonela.
To musiala byc w jakiejsc mierze reakcja na ow lek chociaz dziwna- one moga powodowac osalosc, uspokojenie ale tak sline pobudzenie? Dziwnego mam kota, nie ma co :?

Mam nadzieje i licze na to ze czeka nas juz spokojna i przespana noc, i ze wszystko juz bedzie zmierzac ku lepszemu. Moge leciutko odsapnac chociaz jeszcze niepewnie dosc.

Ale kot chodzacy po scianach... :strach:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Nie mar 06, 2005 19:11

Trzymam kciuki, zeby poprawa utrzymywala sie jak najdluzej
:ok: :ok: :ok:

A propos reakcji Luneczka na lek - to sie wlasnie czasem zdarza - paradoksalna reakcja, odwrotna od oczekiwanej.
Najwazniejsze, ze to juz minelo i Luneczek odpoczywa. Po tych stresach naleza sie Wam chwile odpoczynku.

Trzymajcie sie :ok: :ok: :ok:
Pozdrawiają:
Margarita oraz Tosia, Mrówka, Amelka i Belissima Principessa (imię robocze)
Obrazek

Margarita

 
Posty: 546
Od: Sob cze 15, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 06, 2005 19:11

nan cudownie :D Luneczku tak trzymaj, ma byc lepiej i caly czas lepiej!!!
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 06, 2005 21:58

Luneczek zrobil jeszcze jedno siusiu ( dzis czwarte, calkiem spore- dopiero kroplowka wczorajsza sie wchlonela i "zadziaiala") zjadl troche chrupkow i wylizal sosik z saszetki ( przepisowej :wink: ) Przed chwila wyciagnal sie na dywanie i nadstawil brzunio do mizianie, mruczac przy tym przeslicznie :1luvu:
Wciaz nie wyglada zbyt dobrze ( siersc bardzo sterczy :( ) ale jest wyrazie lepiej, tyle ze nadal bardzo spiacy jestesmy :wink:

Ciesze sie ogromnie ze jednak sie poprawia i wraca do wzglednej normy. Martwi mnie reakcja na lek bo to chyba oznacza, ze ciezko bedzie mu dac leki przeciwbolowe opiatowe a to w sumie ponoc najbezpieczniejsza grupa lekow dla kotkow z takimi problemami ( niesteroidowe leki przeciwzapalne jak Tolfedyna zle wplywaja na watrobe i nerki :( ) Ale takich reakcji jak wczorajsza nie zniesie ani on ani my :roll:

Dzieki ogroooomne za wsparcie i kciuki, prosimy o trzymanie nadal ( moze byc ciutke lzej :wink: )- w szczegolnosci za wyplukanie mocznika, powrot apetytu i.... spokojna noc :roll:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Nie mar 06, 2005 22:00

nan pisze:Dzieki ogroooomne za wsparcie i kciuki, prosimy o trzymanie nadal ( moze byc ciutke lzej :wink: )- w szczegolnosci za wyplukanie mocznika, powrot apetytu i.... spokojna noc :roll:


trzymamy caly czas, za to i za zdrowko :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 06, 2005 22:23

Bardzo się cieszę, że Lunio lepiej :D
Chyba rzeczywiście musicie poważnie przemyśleć podawanie mu takich leków. Koty niestety różnie reagują na tego typu substancje. Swego czasu mieliśmy straszne problemy z Gapciem po leku uspokajajacym sedalin. Gapcio przez blisko dwa dni spał, albo chodził zataczając się po mieszkaniu, 3 powieka ciągle na wierzchu, najadłam się mnóstwo strachu, myślałam, że to się nigdy nie skończy.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Nie mar 06, 2005 22:24

uff, dobrze że jest lepiej :)
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pon mar 07, 2005 9:51

Noc spokojna, Luneczek spal bardzo mocno ale rano obudzil sie juz zupelnie przytomny i sam poszedl do miseczki :D Wprawdzie z jedzeniem jeszcze troche jestesmy na bakier :? nie bardzo idzie mu mokre, ewentualnie tylko "nieprzepisowe", ale jesli bedzie zjadal choc takie ilosci to bedzie ok. Wystarczy na razie.

Siersc juz mniej nastroszona, zapachu z pysiaka wciaz nie czuc, siku wprawdzie juz mniejsze ale rano zrobione :)

Mysle ze mocznik i kreatynina mu wzrosly bo i niby jakim cudem mialy nie... kiedy nie jadl i nie siusial :( Ale wszystko wskazuje na to ze te objawy byly ze strony ukladu nerwowego, po leku.
I ze nerki znowu normalnie ruszyly i mocz powstaje :)

Wkrotce Lunusiek jedzie do naszej wetki z Marta ( ja jestem totalnie zagrypiona, chyba zostane w domku :( ), zal mi go strasznie ale nie chcemy ryzykowac- w koncu po tym wszystkim nie widzial go jeszcze zaden wet. Jesli oglad wypadnie dobrze damy mu troche spokoju bez wetow i krew pobierzemy w przyszlym tygodniu, mocz tylko lapiac wczesniej.

Ufff miejmy nadzieje ze to juz koniec tego horroru :? Chyba dzis bedziemy wszyscy SPAC
:wink:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pon mar 07, 2005 9:56

:D Luneczku kochany - oby tak dalej :ok: :ok: :ok: !!!
No i czekam na relacje po wizycie u weta.

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon mar 07, 2005 14:13

Po wizycie i wetki- Mati mowi, ze byla zaniepokojona i ze chyba nie do konca zdawala sobie sprawe z tego jak to wszystko wygladalo podczas rozmow telefonicznych :roll:
To byly ewidentnie jakies objawy neurologiczne,mozgowe, z tym ze ten lek wszak tak nie dziala i nie powinno sie tak bylo zadziac :? On ma dzialanie raczej hamujace i niekorzystna reakcja moze byc w druga strone- znaczy sie ze Lunek by spal caly czas a nie latal po scianach, meblach i oknach widzac jakies rzeczy nam niedostepne 8O
Poniewaz on zaburzenia neuroogiczne mial juz wczesniej moglo byc tak, ze z jakis powodow lek wyzwolil cos u niego i spowodowal taka dziwna, osobnicza rekcje.

Teraz jest juz dobrze, ma jeszcze oslabiony odruch zreniczy( mial bardzo zrenice poszerzone-tez paradoks!) ale moze to wynikac ze stresu- reszta odruchow ok. Siersc sie poprawila, jest juz zupelnie przytomny, objawy bolowe nie sa zbyt nasilone.

Nie chce jesc ale teraz to chyba marudzi po prostu- chodzi i prosi ale nie raczy zjesc, chyba tej Animondy by chcial po prostu :? oooo niedoczekanie :wink: chociaz ponoc dobrze zrobilysmy, ze dalysmy mu tego z Ipakitine.

I tyle na razie. Mamy umowic sie z dr Marcinskim zeby opisal zdjecie, na ktorym kazdy wet widzi co innego, bedziemy jeszcze robili odcinek szyjny. Za jakis tydzien ponownie kontakt z Profesorem.
I Tolfedyna caly czas bo to nie ma co... :(

Luneczek znowu spi teraz, musi odpoczywac Biedulinka, ale przynajmniej jestesmy spokojne, ze TERAZ nic sie zlego nie dzieje. I tak wlasnie ma byc :wink: :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pon mar 07, 2005 14:19

Ma być dobrze i koniec :ok: :ok: !
I czekam tylko na dobre wieści od Was!!!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto mar 08, 2005 14:47

No i tak: Luneczek dzisiaj po normalnej planowej kroplowce, siusia ladnie, je tez w miare przyzwoicie, aktywnosc taka sobie ale w granicach normy.
Chodzi, mizia sie, mruczy, wyglada nienajgorzej, chociaz siersc moglaby mniej odstawac :? Ladnie lyka leki, Tolfedyna na razie dziala i wskakuje niezle, powinnismy sie wiec juz cieszyc :D

Tyle ze... Dzis w nocy znow obudzilo mnie krztuszenie sie Luneczka, nie bylo z tym problemu od Bozego Narodzenia a teraz wyglada na to, ze znowu :roll: W zasadzie nie wiadomo co to jest i z czego, byl osluchiwany wczoraj i nic tam nowego nie mial, serce wyszlo nam dobrze w ostatnim badaniu wiec.... Moze robale albo klaki? Watpie ale oby... :roll:

I cos zmienilo sie z jego guzami- sa twardsze, nie wykluczam ze ciut mniejsze ale chyba twardnienie jest oznaka zlosliwosci? Nie bede go jednak na razie ciagnac tylko po to do weta, to i tak nic nie zmieni a musze mu dac odpoczac :? :roll:

I tak to u nas jest- duzo smutkow, niepewnosci, pytan bez odpowiedzi, nadziei i jej braku.
I chyba niestety- tak juz zostanie, choc to boli i jest trudne do zniesienia :( Najwazniejsze aby Lunusiek czul sie dobrze, aby nie bolalo, aby byl wesoly i cieszyl sie zyciem. Jest lepiej. Wiec sie cieszymy. Po prostu :D
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Wto mar 08, 2005 14:53

:ok:

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Wto mar 08, 2005 16:46

Nan mysle o Was bardzo cieplo i zycze duzo spokoju :D

i za zdrowko Twoje i Luneczka :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw mar 10, 2005 13:21

Lunek znowu od rana nie bardzo chce jesc :( Z dostawa pod nosek ( na fotel) jeszcze costam skubnal i polizal sosiku ale miska sie nie interesuje, odchodzi kiedy mu nakladam i przysuwam :( Martwie sie znowu, przeciez mialo juz byc lepiej :?
Ogolem Lunek jest bardziej klapniety ale ja tez jestem klapnieta- nie wiem wiec czy Kocurek mi sie gorzej czuje czy po prostu taka atmosfera w domu, on nie ma co robic... Bo kiedy Mati jest w domu to nawet i sznureczek razem ganiaja, i po oknach i klatce chodza... :wink: Wiec nie wiem... Mam nadzieje ze zacznie normalnie jesc i bedzie ok :roll:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości