Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 01, 2015 11:47 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

:lol: mea culpa. Fakt.

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Nie mar 01, 2015 14:57 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

Najtrudniejsze jest towarzyszenie kotu w umieraniu, czy raczej w chorobie, która do śmierci prowadzi i jest jasne, że się nie cofnie i będzie postępować, aż zabije naszego kota. Koci ból, strach, igły, zastrzyki, przebijanie skóry, golenie łap w poszukiwaniu żył, szukanie wyjścia, cudownego leku, badania, weci, badania, bioenergoterapeuta, modlitwy...
Człowiek codziennie ma huśtawkę nadziei i rozpaczy na przemian i tak przez jakiś czas kiedy jest już tylko gorzej. A jak zostaje już tylko cierpienie, to przychodzi czas, w którym trzeba podjąć tę decyzję, której się całym swoim jestestwem nie chce podjąć. A potem zostaje już tylko tęsknota i pustka. I cały czas rozpacz dzieci, nieutulony płacz. I nie wiadomo, kogo pocieszać, kiedy samemu ma się ochotę wyć.
Każdy to przerabiał...To dlaczego niektórzy hodowcy zachowują się, jakby o tym nie pamiętali?
Czy histeryzuję? Nie, tak umierał mój Maurycy na PNN i IBD. Nie sądzę, żeby w przypadku HCM cały proces wyglądał inaczej. Tyle, że mój kot dożył starości i szczęśliwie przeżył swoje życie. A co czują osoby, których kot choruje i umiera młodo?
Drodzy Hodowcy, po co ryzykować i powoływać na świat kocięta, które mogą śmiertelnie zachorować i umrzeć młodo? To narażanie na ogromne cierpienie kota i rodzinę, która tego kota kupiła i obdarzyła miłością.
Jak umarł Maurycy, na gwałt szukałam kociaka z hodowli, bo byliśmy wszyscy umęczeni długotrwałym leczeniem i zależało mi na tym, żeby kociak był zdrowy. Wyobraziłam sobie, że z hodowli będzie zdrowy, a ze schroniska nie i znowu trzeba będzie latać po wetach. Myliłam się. Kupienie kota w legalnej hodowli nie daje żadnej gwarancji, że kociątko będzie zdrowe. Odwiedziłam kilka hodowli i w żadnej nie zapytano mnie, czy mam osiatkowany balkon. Żadnego z hodowców to nie zainteresowało. Rozmawiali ze mną życzliwie i kiedy dochodzili do wniosku, że jestem przyzwoitym człowiekiem, chcieli po prostu sprzedać kociątko.
Z pewnością dla wielu uczciwych hodowców hodowanie własnej linii kotów rasowych jest pasją, ale wielu też robi to dla pieniędzy. I jak ktoś taki kupi kota hodowlanego z hcm za kilka tysięcy, to rozmnoży go bez żadnych obiekcji, żeby na nim zarobić.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Nie mar 01, 2015 15:36 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

Do 1. stycznia tego roku byłam opiekunką Thora - MCO, który tego dnia umarł na HCM. Z chorobą borykaliśmy się 3 lata (Thor nie dożył piątych urodzin). Nikomu nie życzę tego co przeszliśmy.

milva b - Trochę wyczucia kobieto.

Nikt nie zagwarantuje, że Żulek nie zachoruje - nawet jeśli teraz echo niczego nie wykaże. Opiekunka siedzi na bombie zegarowej.

Zwrócić kota do hodowczyni? Żeby nie było dowodów jej cudnej pracy hodowlanej i żeby ta chodofffczyni mogła dalej ciągnąć ten proceder? Opiekunka byłaby mocno nierozsądna gdyby to zrobiła - pomijając sferę emocjonalną przywiązania do Żulka.
Ostatnio edytowano Pon mar 02, 2015 19:17 przez vivien, łącznie edytowano 1 raz
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Nie mar 01, 2015 15:51 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

Apelujesz pod zły adres.
Jedynym czynnikiem władnym wpłynąć na to, żeby hodowca się starał, jest nabywca kota.
Załóżmy że ktoś jest kiepskim hodowcą i sprzedaje chore koty.
Załóżmy, że po skardze do klubu, zostanie z klubu usunięty.
Co zrobi?
Zapisze sie do klubu Psa i kota.
I będzie nadal sprzedawał koty z gilem do pasa, świerzbem, grzybem i co tam jeszcze jest możliwe.
I co mu zrobisz?
nic.
Dopiero gdyby nie znalazł nabywców na swoje koty, gdyby został z 1, dwoma, trzema niesprzedanymi miotami...wtedy się zastanowi.
Ale nie dopóki przyjdzie głupi i kupi...kota z golem świerzbem i grzybem, nawet widocznymi gołym okiem :(
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14044
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 01, 2015 16:54 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

Kazia pisze: /.../ Ale nie dopóki przyjdzie głupi i kupi...kota z golem świerzbem i grzybem, nawet widocznymi gołym okiem :(
Kaziu, HCM/HCM nie jest widoczne gołym okiem.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24827
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Nie mar 01, 2015 17:18 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

Nie jest.
Ale popatrz, Pani która tego kotka kupiła, TERAZ umiała znaleźć wszystko na temat hodowli.
Dopóki nabywcy kotów nie zaczną myśleć PRZED zakupem, sprawdzać PRZED zakupem, szukać opinii PRZED zakupem, dopóty będą istnieli nieuczciwi hodowcy, którzy będą tę nieświadomość wykorzystywali.
Kot nie jest pralką?
jest żywym stworzeniem? ale pralka zasługuje na to, żeby się o niej wszystkiego, albo przynajmniej jak najwięcej, dowiedzieć przed zakupem, prawda?
znaczy się, kot zasługuje na mniej niż pralka, w oczach potencjalnego nabywcy.
To trzeba zmienić.
A wtedy nieuczciwi hodowcy sami się wyeliminują, bo nie będą mieli chętnych na swoje kociaki.

ana, dobrze wiesz, że ta dyskusja trwa już od lat. Sama w takich dyskusjach brałaś udział.
Zmieniło się coś przez te lata?
Mnie sie wydaje, że nic.
Schemat jest zawsze taki sam.
Ktoś kupuje kota chorego/z wadą i przychodzi się skarżyć na forum. I nagle znajduje umiejętności, żeby się wszystkiego o "swoim" złym hodowcy dowiedzieć.
A forum/klub/inni hodowcy mają w cudowny sposób uzdrowić sytuację, czytaj wyeliminować złych hodowców.
Czy to działa?
wszyscy widzimy, że nie działa.

Trzeba pisać swoją opinię, ostrzegać przed nieuczciwymi, ale przede wszystkim trzeba tej opinii szukać PRZED zakupem kociaka.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14044
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 01, 2015 17:54 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

Teraz nie na forum, ale najpierw na FB.
Pod resztą się podpisuję Kazia.

Ja akurat pytam o siatkę, warunki generalnie. Za to przez dom nakolankowy o badania kota zostałam zapytana raz - przez 11 lat hodowania kota.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 01, 2015 18:14 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

Zgadzam się z Tobą Kaziu. Masz rację.
Pytanie brzmi: znasz się na pralkach, wiesz, jakie dokładnie podzespoły powinna mieć zamontowana dobra pralka? wiesz, jak się nazywają poszczególne jej części i które są lepszej jakości, a które gorszej? No, właśnie. Wszystko zależy od poziomu uszczegółowienia i doświadczenia.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Nie mar 01, 2015 18:46 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

Nie znam się na pralkach.
Ale jest takie forum, elektroda bodajże, gdzie ludzie się wymieniają doświadczeniami o sprzęcie różnym. Właśnie się przymierzamy do kupna nowej i mój synuś już tam siedzi i wertuje opinie.
Kocich forów jest więcej niż "pralkowych".
Tyle, że trzeba ich poszukać PRZED zakupem kotka.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14044
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 01, 2015 19:11 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

Kazia pisze:Nie znam się na pralkach.
Ale jest takie forum, elektroda bodajże, gdzie ludzie się wymieniają doświadczeniami o sprzęcie różnym. Właśnie się przymierzamy do kupna nowej i mój synuś już tam siedzi i wertuje opinie.
Kocich forów jest więcej niż "pralkowych".
Tyle, że trzeba ich poszukać PRZED zakupem kotka.


Kaziu, z jednej strony masz rację, ale z drugiej... Tyle czasu jest wałkowane żeby kupować z legalnych, bo legalna jest gwarancją że kotek będzie rasowy, wychuchany, zdrowy (w miarę obecnej wiedzy i możliwości badań), że hodowcy to miłośnicy zwierząt i z miłości dla rasy prowadzą hodowlę i IM SAMYM zależy na tym żeby koty były jak najlepsze - i że tym się legalne od pseudo różnią - nie robią fabryk chorych kotów, bo chore koty wychodzą z pseudo, ze stowarzyszeń miłośnikow, które oszukują, i tak dalej...
I widzisz ja jako "laik" nie muszę mieć, nie jestem zobowiązana do posiadania wiedzy która wchodzi w zakres ekspercki. Ja jakiś czas temu jeszcze zaufałabym samemu faktowi, że hodowla jest legalna i zrzeszona w elitarnym klubie, związku... Bo ciągle wszędzie słyszę że to "gwarancja" dobrego kota.

A w tym momencie uważam że jeśli hodowle legalne i związki legalne chcą dalej walczyć z pseudohodowlami używając powyższych argumentów, to jednak powinny dbać o to żeby oddzielić ziarno od plew. A nie że "wszyscy wiedzieli że to zła hodowla, no cóż..." - tylko nikt nic nie zrobił z tym, żeby się pozbyć z dobrego związku hodowli działającej jako legalny pseuduch. Dla utrzymania własnej opinii i podtrzymania prawdziwości własnych słów.

eunnika

 
Posty: 191
Od: Pon kwi 28, 2014 16:52

Post » Nie mar 01, 2015 19:16 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

Muszę przyznać, że dla mnie bronienie hodowców, którzy "produkują" homozygoty z tak wysokim ryzykiem choroby jest po prostu szokujące. A szczególnie, gdy robi to inny hodowca.

Robienie badań genetycznych i świadome krzyżowanie rodziców tak, by nie rodziły się kocięta hcm/hcm nie zawęża puli genetycznej rasy, wystarczy chwilę nad tym pomyśleć.

No, ale cóż. Mam nadzieję, że wątek będzie ostrzeżeniem przynajmniej dla kilku przyszłych nabywców MCO.

Opiekunce kociaka bardzo współczuję.
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie mar 01, 2015 19:39 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

Z tej (podobnie, zresztą, jak z poprzednich) dyskusji na ten temat, po raz kolejny wynika absolutny brak proporcji nabywca-hodowca.
W praktyce nabywca ma obowiązki, hodowca - prawa.
Nabywca JEST ZOBOWIĄZANY wszechstronnie się przygotować (co jest absolutnie słuszne) - zawczasu poczytać o rasie, sprawdzić hodowcę, zapoznać się z opiniami, poszperać, popytać i... liczyć na łut szczęścia.
Dlaczego? Bo hodowca "na dzień dobry" nie musi nic. MOŻE być rzetelny, uczciwy, pomocny, świadomy, ale jeśli nie będzie - luzik, bo i tak odium spadnie na nabywcę. I to jest nie fair.


Kiedyś tu, na tym forum przeczytałam, że koty rasowe są ambasadorami kotów w ogóle.
Może jak nawet w dobrych hodowlach zaczną zostawać mioty i pojęcie ambasadorowania do szczętu się zdewaluuje, może wtedy ludzie, którzy tworzą związki (bo to ludzie je tworzą i stanowią o ich kształcie), zaczną na serio współdziałać na rzecz jakości hodowli w ogóle i dadzą sobie spokój z lojalnością korporacyjną.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 01, 2015 19:42 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

Kaziu - prawdą jest to co piszesz.
Ale to jest jeden aspekt sprawy.
Przed zakupem kota powinno się zrobić rozeznanie.

Drugi aspekt jest taki że to także hodowcom i związkom hodowców powinno zależeć na tym by zwrot "legalna hodowla" był synonimem hodowli godnej zaufania. Taka dobra marka.
Powiem więcej - to im powinno na tym najbardziej zależeć.

W innym wypadku ja nie widzę różnicy między hodowlą a pseudohodowlą o ile ktoś nie chce kupić kota wystawowego bo w tym wypadku papier jest ważny.
Skoro uznamy że to iż hodowla jest legalna do niczego hodowcę tak naprawdę nie zobowiązuje - może rozmnażać koty obciążone ryzykiem poważnych chorób genetycznych i nie informuje nabywców kociaków o tym fakcie, sprzedaje kocięta jako okazy zdrowia za kupę kasy - to gdzie sens i logika?
Skoro istnieją utytułowane i legalne hodowle gdzie koty wegetują w koszmarnych warunkach?
Skoro kupując kota z legalnej hodowli nie ma się tak naprawdę żadnej gwarancji socjalizacji malucha, jego zdrowia?
Gdzie sens i logika zwalania notorycznie całej winy na kupującego?
I to często przez innych hodowców właśnie.

Sens istnienia hodowli legalnych powinien polegać nie tylko na pracy hodowlanej - ale także na dbaniu wszelkimi sposobami o dobrą opinię, dobre imię tej instytucji - czyli hodowli.
By człowiek decydując sie na wydanie dużej sumy pieniędzy na kota rasowego - wiedział dlaczego idzie go kupić do hodowli a nie do pseudohodowli.

A gdy na prawo i lewo słyszy sie że ktoś w hodowli kupił kociaka chorego, obciążonego genetycznie, że gdy pojechał kociaka odebrać to w mieszkaniu zastał syf i malarię, że ujawnia się kolejne hodowle gdzie koty czy psy stłoczone w klatkach wegetują i mnożą się w warunkach urągających wszelkiej przyzwoitości i godności - a na dodatek dowiadujemy się, także od hodowców, że to normalne i zanim kupi sie kota rasowego trzeba zrobić dokładne śledztwo które hodowle mają dobre opinie bo jak sie kupi z tej złej - to cóż, twoja wina - to sie odechciewa.

Myślę że jeśli hodowcy i ichnie stowarzyszenia, kluby etc sami nie zaczną dbać o dobre imię zwrotu "hodowla kotów rasowych" - to będą coraz bardziej tracić na rzecz pseudohodowców. A granice będą się coraz bardziej zacierać.
Chyba że uznamy za normę to iż hodowla oznacza jedynie to że można w niej kupić kota z rodowodem. I nic poza tym.
Ale to chyba nie o to chodzi.

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie mar 01, 2015 19:43 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

Kaziu, a nie masz wrażenia, że ten wątek jest po to, żeby obecni opiekunowie reszty miotu mieli szansę na sprawdzenie swoich kotów i żeby przyszli opiekunowie mogli znaleźć info w google? Bo ja teraz czytam, że wszystko jest w necie, ale jak człek zostawia info dla przestrogi to się okazuje, że be bo nie sprawdził w necie. Kurcze.... a ja patrzę po rodowodach i widzę ten przydomek co krok.

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Nie mar 01, 2015 19:44 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

Nie zauważyłam, żeby ktoś, ktokolwiek tutaj, bronił "złych" hodowców.
Przeciwnie, każdy podkreśla, że trzeba ich "wyeliminować".
Tylko że mamy inne zdanie na temat sposobu, w jaki trzeba i warto to robić, żeby było skutecznie.
Już wspomniałam, takie dyskusje na miau toczą sie od lat.
I nic nie dają, bo nie mogą dać.
Dopóki nabywcy kotów nie "zagłosują nogami", świadomie szukając hodowli i kociaka dla siebie, zasięgając opinii PRZED zakupem kociaka, nie kupując kotów widocznie chorych i ze ze złych warunków , nie kupując kotów tam gdzie jest zła opinia, to nic się nie zmieni.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14044
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 81 gości