Kitusia i Marysia {Maciuś za TM} Bytomskie Łobuzy :D

[barbarados]

Hejka

[klaudiafj]

a ja się nie mogę przekonać do zmywarki. Obawiam się, że wtedy braknie nam naczyń. No przecież będzie można do woli wyciągać naczynia, żeby potem pozmywać za jednym razem- wszak to oszczędność A tak to mam jedną tylko komorę zlewu to szybko załącza się alarm, że brudne naczynia się wysypują
A mam wszystkie przyłączenia do zmywarki pociągnięte do aneksu w salonie (bo mam salono-kuchnię) . No ale jakoś nie dorosłam do tego wynalazku
Co do salono-kuchni to zawsze marzyłam o taki rozwiązaniu, ale to jak z pracą w domu - wady wychodzą po czasie
Także wszystko ma swoje zalety, ale też wady

[aannee99]

Pewnie Klaudia,wszystko ma swoje wady i zalety Czytałam,że nowe zdjęcia dziewczyneczek będą
A wiesz,że mi się zawsze marzył taki aneks w salonie?... serio Zawsze zachwycam się w jakimś stopniu mieszkaniami,które właśnie taką opcję mają

[kalair]

a ja się nie mogę przekonać do zmywarki. Obawiam się, że wtedy braknie nam naczyń. No przecież będzie można do woli wyciągać naczynia, żeby potem pozmywać za jednym razem- wszak to oszczędność A tak to mam jedną tylko komorę zlewu to szybko załącza się alarm, że brudne naczynia się wysypują
A mam wszystkie przyłączenia do zmywarki pociągnięte do aneksu w salonie (bo mam salono-kuchnię) . No ale jakoś nie dorosłam do tego wynalazku
Co do salono-kuchni to zawsze marzyłam o taki rozwiązaniu, ale to jak z pracą w domu - wady wychodzą po czasie
Także wszystko ma swoje zalety, ale też wady

Ja też, i wyjątkowo nie mam parcia na ten sprzęt. Może dla kilkuosobowej rodziny jest to przydatne, ale ja nie widzę sensu dla nas. Salono kuchnia fajna rzecz, myśleliśmy o tym przy remoncie, ale uznaliśmy, że jednak nie, zostawiamy ścianę. Wtedy nie mielibyśmy w ogóle gdzie mebli kuchennych dać!

[aannee99]

Nas jest 'tylko' trójka,ale np. święta jakie by nie były,to są u nas,no i inne spotkania z rodziną,a to Andrzejki,a to Sylwester,więc taka zmywarka jak najbardziej spełnia u nas swoją rolę Duużo czasu spędzam na pichceniu w kuchni,bo to lubię

[klaudiafj]

Kuchnia w salonie ma ten plus, że nie trzeba biegać do kuchni, można gotować patrzeć na tv i być z rodziną Ale ja nie mam fajnej dużej przestrzeni, mam aneks tylko dwumetrowy w salonie 22 m2. Zawsze trzeba mieć posprzątane co rzadko jest możliwe I podczas przyjęć nie można uciec do kuchni, żeby odsapnąć tylko każdy się patrzy co się robi - się zmywa i gotuje równocześnie. I blatów mam tyle co nic. Ale mam stół dodatkowo to już sobie troszkę radzę

[aannee99]

No tak,te przygotowywanie czegoś przy gościach,to trochę stresujące może być,bo patrzą na ręce,no ale..na pewno idzie się też do tego przyzwyczaić Ja mam mini blat w kuchni,na którym stoi kuchenka mikrofalowa,oj wkurza mnie to,że nie mam tam pola do popisu.Mam pewien plan,bo przecież to nie problem blat dokupić,nóżki do tego i przymocować,prawda?.Akurat by mi to pasowało,pod oknem miejsce jest. Jeszcze trochę i będę miała więcej miejsca Mam taką nadzieję

[klaudiafj]

Tak, kuchnia dla kobiety jest bardzo ważna Pomysł z blatem składanym jest bardzo dobry - w Ikea są takie gotowe

[klaudiafj]

Miały być zdjęcia, a prawie nie mam nic dobrego, ale co tam

Marysia w krzakach:


Ona wyjada mi ten krzak, ale ponieważ robi to od kiedy u mnie jest to wnioskuję, że krzak neutralny

Podglądnięta podczas snu widać kremowy paluszek, jeden taki na wszystkie

Już paczy Widać, że Marysia jest kolorowa


Marysia-inżynier czyta instrukcje obsługi nowego obiektywu

Nie cierpię chińskiego!!!


Fotka z rana, siedziała na półce i darła się w niebo głosy a jak jej zrobiłam zdjęcie to od razu przybiegła spać - chciała zdjęcie jak nic


A Kitusie mam tylko jedną, bo ona nie chciała wcale a wcale zdjęć. Nadrobimy następnym razem Podglądnięta podczas głębokiego snu:


Zdj w większości z tel.

[sistersy25]

Cześć Klaudus

O tak aneks kuchenny ma swoje plusy i minusy, osobiście wolę oddzielna kuchnie

Aaa cudowne dziewczynki Kitusia precelek Marysia, Słodziak na pewno o zdjęcie wołała rano

[aannee99]

Kitusi nosek bardzo chętnie bym wycałowała... Różowiutki a Marysieńka,to krzykacz malutki,ale kochany

[ser_Kociątko]

witamy się wieczornie, nadrabiamy posty i lecimy za moment spać, bo dzień zabiegany cały :X

[Ewa L.]

Miały być zdjęcia, a prawie nie mam nic dobrego, ale co tam

Marysia w krzakach:


Uwaga ! Tygrys idzie - bójta siem ludziki !


Te...i że niby ja mam tam wejść.....na te dzewoooo.....
Ona wyjada mi ten krzak, ale ponieważ robi to od kiedy u mnie jest to wnioskuję, że krzak neutralny

Podglądnięta podczas snu widać kremowy paluszek, jeden taki na wszystkie


Może jak udam że śpię to se pójdzie i da mi spokój
Już paczy Widać, że Marysia jest kolorowa


Uff.....udało się - poszła

Marysia-inżynier czyta instrukcje obsługi nowego obiektywu


Ja ci zaraz powiem o co tu chodzi tylko doczytam jeszcze
Nie cierpię chińskiego!!!


No ....że .....ten.....no.......chyba nie wiem

Fotka z rana, siedziała na półce i darła się w niebo głosy a jak jej zrobiłam zdjęcie to od razu przybiegła spać - chciała zdjęcie jak nic


Jestę latarnią - jestę latarnią i świecem......

A Kitusie mam tylko jedną, bo ona nie chciała wcale a wcale zdjęć. Nadrobimy następnym razem Podglądnięta podczas głębokiego snu:


Jeszcze troszkę poleżę ....co się bede zrywać tak rano

Zdj w większości z tel.

[Moli25]

Dobry wieczór księżniczki
Ja mam osobno kuchnie, marzyła mi się kuchnia z salonem ale to niestety wg mnie nie praktyczne rozwiązanie jak ktoś ma np 1 pokój i aneks kuchenny. Jeden pokój =sypialnia a ten aneks to co? Mam znajomych co "śpią") w kuchni i unosi im się ciągle zapach kuchennych prac. Mieli osobna sypialnie ale urodziło się dziecko i musieli wynieść się do salonu kuchennego... super rozwiązanie dla kogoś kto ma 2+ pokoi ! Takim to zazdroszczę nawet no można tak urządzić ze aż głową mała kici piękne, cudowne do wycalowania, Kitusiu Ty moj pingwinku czarno biały
Marysia- to dla mnie taka dama Piękna kotka

[klaudiafj]

Kasiu, Aniu, ser_Kociątko

Ewo ale teksty Richrich jest to prowda co te koty godajom

Martuś ja mam 4 pokoje na 60 m2 A to dlatego, że budynek budował pijany architekt, a jeszcze bardziej pijani zmieniali przeznaczenie pomieszczeń jak chcieli i tak:
- wg starego planu pierwotnie kuchnia była w mojej sypialni ok13 m2, do tego był salon 22 m2 i pokój dajmy na to dzieci 16 m2. Do tego garberoba 4 m2 i lazienka 4 m2. - czyli 2 pokoje + garberoba to prawie 3 pokoje
- potem kuchnia powędrowała do garderoby a w miejsce kuchni postał 3 "duży" pokój
- A jak ja tu zamieszkałam i zobaczyłam tą mikroskopijną kuchnię to się za głowę złapałam - tosz to ino kawaler przygotuje sobie kanapki w takiej klitce, więc miałam dwie opcje - albo wrócić z kuchnią do 13 metrowego pokoju i mieć o pokój mniej albo przenieść za ścianę kuchnię i mieć ją w dużym salonie. A że zawsze chciałam kuchnie w salonie to tak zrobiłam na co teść złapał się za głowę i powiedział, że to będzie śmiesznie wyglądać, podczas kiedy on w kawalerce też ma kuchnie w salonie
W garberobie jest też okno, więc to nie żadna wnęka Z tą lodówką to też długo myślałam, gdzie ją w salonie dać i już prawie płakałam - w salonie by wyglądała źle. I nocy mnie olśniło, żeby dać do garderoby i po kłopocie
A w salonie mam teraz aneks kuchenny, materacową sofę, duży stół składany i kominek, aha tv i drapak. I w sumie bardzo wygodnie mi to wyszło

Ale w ogóle mieszkanie nam się trafiło tak szczęśliwie, że aż trudno nam uwierzyć, bo za śmieszny pieniądz Babka już tu nie mieszkała tylko w Niemczech i bardzo chciała sprzedać mieszkanie, a po rynkowej cenie nie było chętnych - pewnie przez tą kuchnię malusią, a wystarczyło tylko pomyśleć