Moje koty XVII. Rysia - guz listy mlecznej :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 24, 2015 14:16 Re: Moje koty XVII. Koci celebryci - teraz Dżygit :)

Ha, zapomnieli o Lucku - pożeraczu japonek i innych piankowych "delicji" :twisted:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 24, 2015 15:20 Re: Moje koty XVII. Koci celebryci - teraz Dżygit :)

Basia pisze najlepsze teksy o kotach :ok: I ogłoszenia, po których koty znajdują domki :ok:
Dżygit jest debeściak :lol: Dżygit na prezydenta :lol:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 24, 2015 16:03 Re: Moje koty XVII. Koci celebryci - teraz Dżygit :)

Fajny tekst, Dżygit robi się sławny, niedługo zażąda na śniadanie ostryg i szampana :wink:
A swoją drogą takie nietypowe upodobania kulinarne wcale nie są znowu takie rzadkie, moje koty (chociaż każdy co innego) jedzą i owoce i bób, a nawet kiszoną kapustę. Sonia, poza cytrusami, uwielbia winogrona (z tego co wiem trujące są tylko pestki).
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto lut 24, 2015 16:13 Re: Moje koty XVII. Koci celebryci - teraz Dżygit :)

Amica,Twojego kota też wspomniałam :oops:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 24, 2015 21:07 Re: Moje koty XVII. Koci celebryci - teraz Dżygit :)

Bungo pisze:Amica,Twojego kota też wspomniałam :oops:

Tak myślałam, że ten Gucio, który lubi ciasto z dyni to mój Gucio :wink:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto lut 24, 2015 21:20 Re: Moje koty XVII. Koci celebryci - teraz Dżygit :)

Tak, to ten Gucio. A Twojego imienia nie znam, więc znów musiałam zmyślać.
Dziennikarze to konfabulanci :roll:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 24, 2015 21:39 Re: Moje koty XVII. Koci celebryci - teraz Dżygit :)

Gucio ma w ogóle jakiś pociąg do dyni, ostatnio jadł placki z dyni. Oczywiście daję mu odrobinę, bo do placków dodaję cebulę. A na poniższym zdjęciu Sonia, która włazi mi po prostu do talerza, gdy jem spaghetti (to samo jest w przypadku Capresy ), ona przepada wprost za oliwa z dodatkami :wink:

Obrazek
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto lut 24, 2015 22:07 Re: Moje koty XVII. Koci celebryci - teraz Dżygit :)

Bardzo mi sie podoba artykul :D

Dzygit celebryta :1luvu:
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Śro lut 25, 2015 1:39 Re: Moje koty XVII. Koci celebryci - teraz Dżygit :)

Jak się Wam tak podoba, to może kurka wodna skomentujcie na stronie. Moje kierownictwo się ucieszy :twisted:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 25, 2015 8:49 Re: Moje koty XVII. Koci celebryci - teraz Dżygit :)

Bungo pisze:Jak się Wam tak podoba, to może kurka wodna skomentujcie na stronie. Moje kierownictwo się ucieszy :twisted:


Nie mam z rana za bardzo weny, ale coś tam skrobnęłam :wink:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 25, 2015 10:50 Re: Moje koty XVII. Koci celebryci - teraz Dżygit :)

Wrzuciłam komentarz :)
Gratuluję i autorce artykułu i opiekunom kocich celebrytów :D :king:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39523
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro lut 25, 2015 10:57 Re: Moje koty XVII. Koci celebryci - teraz Dżygit :)

Dziękuję :1luvu:

By the way - kolumna powstała w pewnym sensie dzięki forum - bo zaczęłam COŚ wiedzieć o kotach - i trwa również w znacznym stopniu dzięki forumowiczom. Kierownictwo od lat likwiduje dodatki tematyczne, które nie generują reklam. Ale jednocześnie obserwuje ruch w internecie i jeśli któryś z dodatków ma duży odzew, ma szansę na ocalenie. I tak jest właśnie w przypadku mojego dodatku, bo forumowicze wchodzą na stronę, czasem dodają komentarze - i jakoś się ratujemy.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 25, 2015 11:26 Re: Moje koty XVII. Koci celebryci - teraz Dżygit :)

felin pisze:Ha, zapomnieli o Lucku - pożeraczu japonek i innych piankowych "delicji" :twisted:

Ach nie, to temat na kolejny materiał o kotach jadających zupełnie inaczej - jak Lucek, o kocich zboczeńcach - jak Dżygit gej, o kotach damskich bokserach - jak Dracul.
Swoją drogą dracul miał zwyczaj słośliwego wpieprzania folii :roll: Żarł ze smakiem i natychmiast wyrzygiwał. Czasem, nauczona przez wujka, robi tak Zawieszka. I ja wiem (no dobra, podejrzewam) czemu. Żeby zwrócić na siebie uwagę. Albo - zajmij się mną, ale raczej - daj mi jeść, jeść, jeść :twisted:

Proszę, ile znajomych kotów odnalazło się w artykule Basi :)
Amica pisze:Fajny tekst, Dżygit robi się sławny, niedługo zażąda na śniadanie ostryg i szampana :wink:

O, nie mam wątpliwości, że jadłby ze smakiem i popijał, też ze smakiem.
Ale to nie Dracul, to nie wyrafinowany sybaryta, a przynajmniej jeszcze nie. Zje, bo zje wszystko, może z czasem, gdy nabierze ogłady, gdy rozbestwienie koteczka osiągnie wysokość Himalajów, może wtedy będzie żądał ostryg, kawioru i foie gras, krzywiąc się z obrzydzeniem na zwykłą wołowinę a żądając tylko tej japońskiej, z bydla co to słucha Mozarta. Już się boję :strach:
Bungo pisze:Jak się Wam tak podoba, to może kurka wodna skomentujcie na stronie. Moje kierownictwo się ucieszy :twisted:

I do pustego łba zupełnie mi to nie wpadło, lecę naprawić błąd :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 25, 2015 12:00 Re: Moje koty XVII. Koci celebryci - teraz Dżygit :)

casica pisze:
felin pisze:Ha, zapomnieli o Lucku - pożeraczu japonek i innych piankowych "delicji" :twisted:

Ach nie, to temat na kolejny materiał o kotach jadających zupełnie inaczej - jak Lucek, o kocich zboczeńcach - jak Dżygit gej, o kotach damskich bokserach - jak Dracul.
Swoją drogą dracul miał zwyczaj słośliwego wpieprzania folii :roll: Żarł ze smakiem i natychmiast wyrzygiwał. Czasem, nauczona przez wujka, robi tak Zawieszka. I ja wiem (no dobra, podejrzewam) czemu. Żeby zwrócić na siebie uwagę. Albo - zajmij się mną, ale raczej - daj mi jeść, jeść, jeść :twisted:

Mój nieżyjący rezydent-senior nie mógł się opanować widząc łańcuch choinkowy :roll:
Sprawa wyszła na jaw, jak miał jakieś 4-5 miesięcy, przy okazji jego pierwszego bożego narodzenia. Ubieraliśmy z bratem choinkę (u Babci to było) i w pewnym momencie poszłam na chwilę do kibelka, a wychodząc ujrzałam kotka uciekającego z półmetrowym odcinkiem tego dobra w zębach; za nim gonił brat wrzeszcząc:"Siostra, łap go!" Nie zdążyłam - korytarz ma 7 metrów długości - ale jemu udało się przydepnąć końcówkę łańcucha. Kiedy dobiegłam do pokoju, koteczek, siedząc pod łóżkiem i na tempo, właśnie przełykał 5 cm kawałek, który mu pozostał :twisted: Na szczęście łańcuch zadziałał jak wycior i wrócił po chwili tą samą drogą, ale już wiedzieliśmy, że to dobro musi być na choince wysoko; a u mnie w domu od tamtej pory choinki nie ma wcale - mam tylko girlandę wiszącą pod sufitem i kompletnie niedostępną dla kocurów. Tzn. jak mam nastrój i czas na ozdobniki :mrgreen:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 25, 2015 12:23 Re: Moje koty XVII. Koci celebryci - teraz Dżygit :)

felin pisze:
casica pisze:
felin pisze:Ha, zapomnieli o Lucku - pożeraczu japonek i innych piankowych "delicji" :twisted:

Ach nie, to temat na kolejny materiał o kotach jadających zupełnie inaczej - jak Lucek, o kocich zboczeńcach - jak Dżygit gej, o kotach damskich bokserach - jak Dracul.
Swoją drogą dracul miał zwyczaj słośliwego wpieprzania folii :roll: Żarł ze smakiem i natychmiast wyrzygiwał. Czasem, nauczona przez wujka, robi tak Zawieszka. I ja wiem (no dobra, podejrzewam) czemu. Żeby zwrócić na siebie uwagę. Albo - zajmij się mną, ale raczej - daj mi jeść, jeść, jeść :twisted:

Mój nieżyjący rezydent-senior nie mógł się opanować widząc łańcuch choinkowy :roll:
Sprawa wyszła na jaw, jak miał jakieś 4-5 miesięcy, przy okazji jego pierwszego bożego narodzenia. Ubieraliśmy z bratem choinkę (u Babci to było) i w pewnym momencie poszłam na chwilę do kibelka, a wychodząc ujrzałam kotka uciekającego z półmetrowym odcinkiem tego dobra w zębach; za nim gonił brat wrzeszcząc:"Siostra, łap go!" Nie zdążyłam - korytarz ma 7 metrów długości - ale jemu udało się przydepnąć końcówkę łańcucha. Kiedy dobiegłam do pokoju, koteczek, siedząc pod łóżkiem i na tempo, właśnie przełykał 5 cm kawałek, który mu pozostał :twisted: Na szczęście łańcuch zadziałał jak wycior i wrócił po chwili tą samą drogą, ale już wiedzieliśmy, że to dobro musi być na choince wysoko; a u mnie w domu od tamtej pory choinki nie ma wcale - mam tylko girlandę wiszącą pod sufitem i kompletnie niedostępną dla kocurów. Tzn. jak mam nastrój i czas na ozdobniki :mrgreen:

Mam małe choinki, przybrane tylko. Przybrane NIEJADALNYM :x No tak, wiem, jadalne jest wszystko, więc raczej - przybrane nieszkodliwym. Ponieważ przeszłam na małe choinki, wyszło taniej. Bo w razie "w" spryskuję choinkę perfumami, koty wieją. I tak się ganiamy, u mnie pod choinką stoją od kilku lat perfumy :twisted:
Mama zaś przeszła na dekoracje o jakich piszesz
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, zuza i 30 gości