Piracik i spółka

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 22, 2015 14:40 Re: Piracik i spółka

Nic nie wiem o grzybicy, poza tym, że u mojej córki była, pozarażali się wszyscy,koty, ludzie też, a nawet moja siostra, która tam nie była, złapała ode mnie.Mnie nic, widać jestem grzyboodporna.To ponoć trudne do leczenia i leki są kosztowne.Tyle wiem i prawdę mówiąc nie chcę mieć żadnego doświadczenia w tym względzie.
KotwKratkę, wywożenie kotów na wieś to chyba zły pomysł, lepiej dać im sporo suchej karmy.Przeżyją, zwłaszcza latem, będziesz dwa razy w tygodniu, nakarmisz dobrze, poradzą sobie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lut 22, 2015 15:03 Re: Piracik i spółka

dałem 1/4 tabletki bo się strasznie drapie, marchewy grzyba przywlokły :(
mimo że wszystkie koty, poza Piracikiem dostały szczepionki to i tak załapały, ale w takich dośc łagodnych formach i clotrimazol u większości daje radę - ja tez mam :( żona odporna chyba choźć ona z nimi najwięcej przebywa ...
o kosztach to ja już nawet wole nie mysleć, bo ratowanie marchewek plus wszystkie powikłania kosztowało tyle ze szok 8O
mam nadzieję, że w najbliższym czasie żądna bieda na naszej drodze nie stanie bo kosztowo to musimy się z kurzu otrzepać ;)
a leczenie w trakcie przecież .....

do przeprowadzki jeszcze trochę czasu mamy, ale myśli się tłoczą ...

Franio tak na dwoje babka wrózyła, troszkę lepiej bo je aczkolwiek wybrzydza strasznie a zwasze nie jadł a wpierniczał 9przepraszam) i czyscił po wszytskich miseczki po mokrej czy miesku a teraz skubnie trochę i odchodzi ...
krwi w moczu juz nie wida, chodzi siusiu i pije wodę ale widze ze cos jest nie tak ...
Pewnie jutro zbadamy krew
jego sampopczucie to może byc też kwestia depresji, on nie znosi jeżdzic od weta i po takich wizytach często nam to "odchorowuje" obnizonym nastrojem i takim płaczliwym miaukiem - dlatego do weta jeżdzimy na pierwsza wizyte, potem zastrzyki bierzemy do domu i na koniec jedziemy na kontrolę ...
natomiast faktem jest że to jego słabe jedzenie martwi mnie bardzo ...
"Człowiek którego kochają koty nie może być człowiekiem bezwartościowym.",

KotwKratke

Avatar użytkownika
 
Posty: 2222
Od: Nie lis 20, 2011 19:33

Post » Nie lut 22, 2015 16:05 Re: Piracik i spółka

Witajcie Kochani :1luvu: :1luvu:
podczytywałam wątek o Piraciku i mocno trzymałam kciuki za tego maluszka.
I cieszę sie że dochodzi do siebie. Silny jest ale też trafił na Was cudownych ludzi, dzięki którym ma szanse na szczęśliwe życie :D
Pozwolisz że będziemy do Was wpadać :D
Fajne masz stadko :mrgreen:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Nie lut 22, 2015 16:10 Re: Piracik i spółka

A Franio to nie zakłaczony aby? On dość puchaty jest, jeszcze w dodatku wylizywał wszystkie koty, o ile się nie mylę więc może to jest przyczyną? Nie wiem, gdybam.Kupy robi przyzwoite?
KociewKratkę, dajcie już spokój z tymi chorobami, bo sami się pochorujecie.Wiem, wiem, to zawsze chodzi stadami :evil: , ja to u weta boję się już pytać "ile płacę? ", zawsze to dla mnie stres.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lut 22, 2015 17:33 Re: Piracik i spółka

Przycupnę...

osiek39

 
Posty: 558
Od: Wto lis 23, 2010 1:05

Post » Nie lut 22, 2015 19:50 Re: Piracik i spółka

prawdopodobieństwo że Franio jest zakłaczony jest małe 9ale zawsze istnieje)
codziennie dostaje porcję chrupek Hariballa, dostaje tez kilka chrupek whiskasa tego na kłaczki (to uwielbia)
poniedziałki, środy, piątki bezopet

ale jest chyba lepiej bo przyszedł z wrzaskiem do kuchni i zażądał jedzenia (żona oczywiście się ruszyła, mimo że karma sucha w ciągłym dostępie) i kocurek zjadł kawał piersi z kurczaka - może nie tyle co zawsze bo sam skończył, a zwykle trzeba go od jedzenia zabierać (mokrego i mięska), ale apetyt zaczyna wracać, bardziej obstawiamy że to kwestia psychiki i odreagowywania wyjazdu do weta (kurcze a jutro kontrola)
po ostatnim szczepieniu 1,5 roku temu tak nam zastrajkował ze go 2 miesiące na hydroksyzynie trzymalismy - kocia choroba cywilizacyjna to tez depresja :(

no nic, będziemy jutro u weta z Piracikiem, Frania zostawimy i poprosimy o to by Pani doktor przyjechała do nas (choć o tej krwi myśleliśmy)

hydroksyzyna działa na swędzenie, Piracik sie nie drapie - uff :)
a jutro poprosimy o maść żeby nie swędziało :)
"Człowiek którego kochają koty nie może być człowiekiem bezwartościowym.",

KotwKratke

Avatar użytkownika
 
Posty: 2222
Od: Nie lis 20, 2011 19:33

Post » Pon lut 23, 2015 6:27 Re: Piracik i spółka

Powiało umiarkowanym optymizmem.Czekamy na wieści po wizycie u weta.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lut 24, 2015 6:30 Re: Piracik i spółka

No i co?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lut 24, 2015 13:42 Re: Piracik i spółka

Czy Wy już na tej głuchej wsi bez dostępu do netu? :D
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lut 24, 2015 13:53 Re: Piracik i spółka

Też czekam na info :201461 :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto lut 24, 2015 17:37 Re: Piracik i spółka

na głuchej wsi jeszcze nie ;)

zmogła mnie paskudna grypa i w zasadzie większość czasu leżę bo stare kości nie dają rady ;)

Franio wyniki w normie! ufff :)
to kwestia psychiki, niestety i wystartowaliśmy z hydrosyzyną bo obawiam się ze bez niej zapłacze się na śmierć i wykończy nas no i cały czas ten apetyt taki sinusiodalny ale piersi z kurczaka czy kaczki nie odmawia więc na tyle na ile może być w tej chwili ok, to jest ok!

Piracik przytył w sumie 0,5kg :201413
do tego by był kluseczką to jeszcze daleko bo wazy w tej chwili 1,8kg i kosteczki nadal i czuć i widać, ale to już nie ten sam Piracik co 2 tygodnie temu :)

dostaliśmy na grzybka imowerol (tak to się chyba nazywa) do smarowania co 3-4 dni, możemy w międzyczasie stosowac clotrimazol ale nie ma konieczności (dziś nie stosowaliśmy, nie chce małego męczyć), a od wczorajszego stosowania plamki pięknie zbladły i złuszcza się z nich skóra więc wygląda na to że jest ok, to że tak przydko sie u niego ten grzybek rozsiał to jest niestety kwestia kiepskiej odpornosci - ale nic to poradzimy sobie i z grzybkiem!

najgorsze jest to ciagłę pranie pościeli i bielizny oraz ich legowisk ;)

Piracik odwdzięcza się teraz za opiekę cały czas ze mną leżąc i grzejąc mnie :)
kochany kotulek :)
zreszta cała banda się cieszy że ja chory i w łóżku mam tłok ;)

z Piracikiem mamy jeszcze ten kłopot, że te nóżki z tyłu są takie momenty że mu się bardzo placzą, jest coraz silniejszy więc to chyba jednak będzie jakies powikłanie, ale jeszcze troche poczekamy zanim będziemy znowu robić rundę po lekarzach, a nóż przejdzie jednak, bawi się pięknie, choć sporo śpi, ale jak ruszy do zabawy to jest szaleństwo :)
"Człowiek którego kochają koty nie może być człowiekiem bezwartościowym.",

KotwKratke

Avatar użytkownika
 
Posty: 2222
Od: Nie lis 20, 2011 19:33

Post » Wto lut 24, 2015 18:48 Re: Piracik i spółka

KotwKratke pisze:zmogła mnie paskudna grypa

No to wykrakałam :oops:Pisałam, że się pochorujecie z tego wszystkiego.Stres bardzo obniża odporność. Przykro mi.
Faktycznie Piracik mizerota, ale nabiera wagi, więc jest dobrze.Nóżki też będą w porządku.Wyrośnie na dorodnego kota.Wszystko wróci do normy, bo kiedyś musi.Marchewki pojadą do swoich domków, trochę się rozluźni, to i Franiowi wróci humor.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lut 26, 2015 23:53 Re: Piracik i spółka

oj tam zaraz wykrakałaś ;)
ja troszkę lepiej choć doszedł katar, to kości przestały łamać ...

Piracik za to jakiś taki apatyczno-markotny, malutko je i w zasadzie cały czas śpi (babcia moja zawsze mówiła, że jak człowiek spi to zdrowieje, mam nadzieję ze i z kotami tak jest!)

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek


hmmm i chyba będziemy mieli "nowego" kota ...
babcia Basi jest w ciężkim stanie (96lat) a ma około 6 letnią koteczkę i oczywiście jest kłopot co z kotem zrobić, albo inaczej jak to zrobić żeby ją nam wcisnąć ...
jedziemy w niedziele do babci, zobaczymy jak sprawa wygląda, ale od teściowej słyszymy jakie sa "przymiarki", że przeciez my tacy kociarze to sobie poradzimy i coś wymyślimy ...
dom po babci jest komu odziedziczyć, kotki nie - życie prawda :(

panna jak piękna, tak charakterna ...
boimy sie jak to bdzie z nasza Luśką bo ona sobie w kasze nie da dmuchać, mimo że dla nas jest cudownie łagodna przylepka, to chłopaków ma wychowanych tak że wystarczy, że spojrzy i jest posłuch jak u generała w wojsku ;)

póki co rozpytujemy, szukamy ale jaka jest nadzieja na dom dla dorosłej dojrzałej kotki ...

uprzedze pytanie skąd u tak leciwej pani kotka w tym wieku, "inne" wnuczki poproszone przez babcię o kotka - przywiozły koteczkę malutką
w zasadzie i tak kupujemy dla niej karmę, żwirek, szczepimy, leczymy, wysterylizowaliśmy (babcia uważa, że ta fioletowa karma jest super bo kotek taki po niej ładny jak z tej reklamy - przesypujemy dobra karme w pudło od whiskasa i dosypujemy kilka pasztecików whiskasa - bo to akurat babcia kojarzy że paszteciki są ;) żeby nie podpadało i kotka na szczęście je dobrą karmę,cieszy sie też niezłym zdrowiem:))
"Człowiek którego kochają koty nie może być człowiekiem bezwartościowym.",

KotwKratke

Avatar użytkownika
 
Posty: 2222
Od: Nie lis 20, 2011 19:33

Post » Pt lut 27, 2015 10:02 Re: Piracik i spółka

Masz przeurocze koty. I niezły sposób na babcię. :lol:
Może jeszcze jej się poprawi i wyjdzie z tego. :ok:

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Sob lut 28, 2015 20:22 Re: Piracik i spółka

Jak Piracik dzisiaj ? Widzicie poprawę ? :201461

Ma zapewne większy spokój jak marchewki pojechały do siebie i teraz Franio ze spokojem może się Piracikiem opiekować, przytulać :ok: :D .
Głaski dla małego, wielkiego Pirata :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], lucjan123 i 18 gości