♥♥♥ Muszu i Teemo cz.2 ♥♥♥Jesteśmy !!!

Hej Rilla

)) super, że już jesteś

Co słychać? Jak futerka? :1luvu:

Hej hej Kochani :1luvu:

No jestem wreszcie i na prawdę obiecuję poprawę

Nawet nie przypuszczałam, że praca mnie tak wciągnie... + dojazdy i te 12h poza domem.
Zwykle jak wracam to zaglądam na fb, patrzę co się dzieje w fundacji (i tak jestem do tyłu) i padam spać

U nas na prawdę w porządku

Praca... jak to praca, męcząca ale dająca satysfakcję

Mogę i narzekać i chwalić

Teraz miałam maraton 12 dni bez przerwy, wliczając fundacyjną niedzielę

Dziś w sumie pierwsza sobota na luzie

Kocurki zdrowe i generalnie wszystko u nas super

Idealnie znoszą te 10-12 godzin same w domu, witają mnie z donośnym miau i mam jednego po drugim na kolanach jak tylko na chwilkę usiądę do kompa

Teemcio nie siusia poza kuwetką :ok:

Niestety dalej domaga się ssania, ale już mniej niż wcześniej

Poza tym Teemo to mój żywy budzik... jak tylko usłyszy, że włącza mi się melodyjka o 5.45 w komórce (szum fal przed budzikiem) to mam go na głowie... liże mnie po buzi i pomiaukuje "wstawaj ! miziaj, daj jeść i szuruj zarabiać na moje jedzonko ! "

Muszer też zrobił się niesamowitym przytulaskiem, codziennie jak kładę się spać mamy swój rytuał miziania i drapania

Z moim zdrowiem też lepiej

Tak więc podsumowywując jest na prawdę OK i tylko tak dalej !!!
No wiadomo... w pracy wzloty i upadki, raz wracam cała "hepi" a czasem z płaczem na końcu nosa... no ale wiadomo, takie życie

Działam dalej w Stawiamy Na Łapy

W zeszłą niedzielę kwestowaliśmy w Galerii Kraków z okazji dnia kota a za tydzień będę w Leopardusie na Zakopiance :ok:

Hmm co jeszcze z nowości... aha, przeszłam na dietę wegetariańską już na stałe i... zamówiłam sobie wzór nowego tatuażu... będzie to podobizna Muszu w kwiatach :mrgreen:

Planuję sobie go zrobić z boku ciała, ale termin odbioru wzoru mam dopiero w kwietniu

(wiem, zakręcona jestem)

Już wlepiam fociachy

(klik by powiększyć)

Teemó

I Mó

Troszku mu się przytyło w zimie... :oops:

Hej

kocurki

No jakie piękne kociaski

Urocze

Cudne fotki :1luvu:

A dlaczego masz płaczek na końcu nosa

Też jestem wege od 14 lat

I małż też

klaudiafj pisze::1luvu: No jakie piękne kociaski Urocze Cudne fotki
A dlaczego masz płaczek na końcu nosa
Też jestem wege od 14 lat I małż też

Cześć Kasiu! Cudne chłopaki!!!!!

i ja prawie wege - czasami zjem sushi, ale za to prawie w 100% wyeliminowałam nabiał poza masłem.

barbarados pisze:Hej
kocurki

Hej Basiu

klaudiafj pisze::1luvu: No jakie piękne kociaski Urocze Cudne fotki
A dlaczego masz płaczek na końcu nosa
Też jestem wege od 14 lat I małż też

O rany, jakbym chciała by mój małż też się do tego przekonał

Na początku u mnie przemówiły za tym względy zdrowotne... a potem zdecydowałam, że najwyższy czas

Aaa czasem wiadomo mam gorsze dni w pracy... różnych ludzi się spotyka i nerwy puszczają.
Jednak nie ma co się zniechęcać

MamaMeli pisze:

Cześć Kasiu! Cudne chłopaki!!!!!

i ja prawie wege - czasami zjem sushi, ale za to prawie w 100% wyeliminowałam nabiał poza masłem.

Cześć Arielko :1luvu:

Ja na razie tylko mięso odstawiłam i ograniczyłam nabiał + zero jajek.
Jednak mleko do kawy w pracy jednak dodaję... jakbym przyniosłam swoje sojowe to by długo nie postało...

Powolutku, małymi kroczkami

Troszku mu się przytyło w zimie... :oops:

[/quote]

jakie przytyło

kocurek w sam raz , tylko ma zimowe futerko :wink:

ja mięsa nie jem od ponad 20 lat i przez ten czas nauczyłam się gotować na dwa gary czy patelnie, ale nabiał u mnie to podstawa i jajka też jem

mir.ka pisze:
ja mięsa nie jem od ponad 20 lat i przez ten czas nauczyłam się gotować na dwa gary czy patelnie, ale nabiał u mnie to podstawa i jajka też jem

Hej

Też jak pichcę to na dwie patelnie

Jajka odstawiłam bo mnie alergizowały, no ale jak zjem kawałek ciasta u mamy czasem to jest ok.
Ważne by na diecie czuć się dobrze