MOJE KOCIE BIEDY III Pożegnanie z Przyjaciółmi.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw lut 12, 2015 22:15 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Wielka radosc!!! Znalazlam Anyzka

111janina pisze:Beata,
odnosnie zdjec psa,
mnie sie wydaje, ze ten pies nie wyglada na chudego, bardziej na wyleknionego, moze byl bity?
My mielismy raz taki przypadek, mieszkalismy jeszcze w innej dzielnicy miasta, wynajmowalismy domek z ogrodkiem (ale rosla tam tylko trawa) i jednego letniego wieczoru mielismy otwarte drzwi wejsciowe i nieoczekiwanie pojawil sie w nich pies, duzy, moze labrador? juz dokladnie nie pamietam.
Wszedl zachecony przez nas, jedlismy wlasnie kolacje w kuchni, poczestowalismy psiaka tym co jedlismy, zjadl i polozyl sie pod stolem.
Za chwile slyszymy samochod przejezdzajacy kilkakrotnie nasza ulica (a to uliczka boczna, malo uczeszczana) a potem nawolywania.
Okazalo sie, ze to wlasnie wlasciciel szuka w panice psa ktory ulotnil mu sie z obejscia domowego.
Panika bo;
kazdy pies jest tu (musi byc) rejestrowany i czipowany (kot - na zyczenie),
nie moze przebywac po za "ogrodzeniem" bez opieki,
moze wtargnac na ulice, n.p. i spowodowac kolizje drogowa.
Za niedotrzymanie tych warunkow , jesli pies przebywa bez wlasciciela, jest dotkliwa pieniezna kara.
Wlasnie ta dotkliwa kara wyeliminowuje, moim zdaniem, problem walesajacych sie psow.
Brak tego zjawiska, jak i bezdomnych i glodujacych zwierzat w ogole czyni zycie ludzkie szczesliwszym, przynajmniej tych ludzi, o ktorych mi chodzi i ktorych szanuje.

No i właśnie w cywilizowanym świecie tak jest, nie ma bezdomnych zwierząt. Niestety w Polsce jest inaczej i masz rację, że kary za znęcanie, wyrzucenie zwierzaka z domu powinny być tak wysokie żeby taki właściciel to dotkliwie odczuł. Ja to bym zamykała takich w schronisku właśnie dla zwierząt, w małej i zimnej klatce. Ale to tylko takie moje marzenie. Rzeczywistość jest okrutna a właściwie to ludzie są bezduszni - bez serca. :placz:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26980
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 12, 2015 22:23 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Wielka radosc!!! Znalazlam Anyzka

Gosiagosia;
"...a właściwie to ludzie są bezduszni - bez serca."

- o! to, to, wlasnie to
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Czw lut 12, 2015 22:48 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Wielka radosc!!! Znalazlam Anyzka

Z całego serca dziękuję Iza5 za paczkę z super rzeczami <3
Bardzo dziękujemy... :201494

Obrazek Obrazek
kicikicimiauhau
 

Post » Pt lut 13, 2015 10:08 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Wielka radosc!!! Znalazlam Anyzka

Dzisiaj 13 i PIĄTEK życzę Wam wszystkiego najlepszego w tym dniu.
W Warszawie świeci śliczne słoneczko, więc ten dzień rozpoczyna się wyśmienicie. :P
Ja nadal czuję się jakby pociąg mnie przetrącił :cry: Nic mi nie lepiej po tych piwkach z soczkiem i imbirem, prędzej wpadnę w uzależnienie ha ha niż się wyleczę. Jutro sobota więc poleżę sobie. Podobno koty to dobre lekarstwo, ale moje to leniuchy i nie chcą Pani pogrzać... :placz:
Idę do pracy i poczytam wieczorkiem.
Beatko dużo zdrówka dla Anyżka i całej ferajny też. :201461

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26980
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 13, 2015 11:14 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Wielka radosc!!! Znalazlam Anyzka

Gosiagosia pisze:Dzisiaj 13 i PIĄTEK życzę Wam wszystkiego najlepszego w tym dniu.
W Warszawie świeci śliczne słoneczko, więc ten dzień rozpoczyna się wyśmienicie. :P
Ja nadal czuję się jakby pociąg mnie przetrącił :cry: Nic mi nie lepiej po tych piwkach z soczkiem i imbirem, prędzej wpadnę w uzależnienie ha ha niż się wyleczę. Jutro sobota więc poleżę sobie. Podobno koty to dobre lekarstwo, ale moje to leniuchy i nie chcą Pani pogrzać... :placz:
Idę do pracy i poczytam wieczorkiem.
Beatko dużo zdrówka dla Anyżka i całej ferajny też. :201461

Gosiu,bardzo dziękuję <3
Trzymaj się, mam nadzieję,ze szybko wyzdrowiejesz - jak wrocisz,to wygrzej się w lozku,najlepiej Ci to zrobi, i koniecznie cos gorącego do picia. Będzie dobrze :ok: :201481
kicikicimiauhau
 

Post » Pt lut 13, 2015 12:53 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Chory Anyżek.

Mnie tez cos dopadlo - tempertury nie mam ale suchy kaszel, a co gorsza przy kazdym kaszlnieciu czuje sie jakby mi sie cale plecy rozpadaly na kawalki albo jakby ktos mi tam mlotkiem stukal. Na pewno nie jest to zapalenie pluc, po prostu jakies miesniobol, ale daje tak popalic ze wzialem wolne, wyleze sie przez 3 dni to moze jakos przejdzie. Voltaren i pyralgina na bol plecow na razie nie pomagaja. Ech. Chyba faktycznie jakies grzane piwko trzeba walnac.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 5015
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 13, 2015 13:05 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Chory Anyżek.

Lifter pisze:Mnie tez cos dopadlo - tempertury nie mam ale suchy kaszel, a co gorsza przy kazdym kaszlnieciu czuje sie jakby mi sie cale plecy rozpadaly na kawalki albo jakby ktos mi tam mlotkiem stukal. Na pewno nie jest to zapalenie pluc, po prostu jakies miesniobol, ale daje tak popalic ze wzialem wolne, wyleze sie przez 3 dni to moze jakos przejdzie. Voltaren i pyralgina na bol plecow na razie nie pomagaja. Ech. Chyba faktycznie jakies grzane piwko trzeba walnac.

Zdrowiej szybciutko :ok:



Zakupiłam dla Anyzia troche jedzonka:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
kicikicimiauhau
 

Post » Pt lut 13, 2015 18:03 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Chory Anyżek.

trzymajcie się :ok: :ok: :ok: i dużo ,dużo zdrówka życzymy na trzynastego, na walentynki i na zawsze :piwa: :piwa: :piwa: :wink:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26919
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lut 13, 2015 18:38 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Chory Anyżek.

Olu,bardzo dziękujemy <3
Wam też życzę cudownie spędzonych walentynek :1luvu:
Anyżek słaby,wyszła mu trzecia powieka,nadal chory,psika,kaszle i charczy mu w drogach oddechowych.
Mały siedzi w transporterku :(
chciałabym bardzo,aby biedak miał coś większego,żebym mogła mu tam wsadzić kuwetę,żeby mógł się wygodnie położyć na czas leczenia...od jutra włączamy następny antybiotyk.
Bardzo przydałaby się klatka
Ale to koszt 99 złotych :(
Muszę go jeszcze odżywić i wzmocnić,zamówić dobre jedzonko,a na klatkę już niestety nie starczy :(
kicikicimiauhau
 

Post » Pt lut 13, 2015 19:36 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Chory Anyżek.

Lifter pisze:Mnie tez cos dopadlo - tempertury nie mam ale suchy kaszel, a co gorsza przy kazdym kaszlnieciu czuje sie jakby mi sie cale plecy rozpadaly na kawalki albo jakby ktos mi tam mlotkiem stukal. Na pewno nie jest to zapalenie pluc, po prostu jakies miesniobol, ale daje tak popalic ze wzialem wolne, wyleze sie przez 3 dni to moze jakos przejdzie. Voltaren i pyralgina na bol plecow na razie nie pomagaja. Ech. Chyba faktycznie jakies grzane piwko trzeba walnac.

Lifter ja już od paru dni leczę się piwkiem, na razie nic nie pomaga ale za to mam dobry humor i świetnie mi się śpi. Dzisiaj wieczorkiem chlapnę góralską gorącą herbatkę. Może za mało procentów w tym piwku. :P :piwa:
Życzę Ci zdrówka.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26980
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 13, 2015 20:57 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Chory Anyżek.

Z całego serca dziękuję gatiko za Beta glucan <3
Jestem bardzo wdzięczna za dobroć... :201494
Ostatnio edytowano Pt lut 13, 2015 22:31 przez kicikicimiauhau, łącznie edytowano 1 raz
kicikicimiauhau
 

Post » Pt lut 13, 2015 21:02 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Chory Anyżek.

Obrazek

O,proszę jak nasza Walentynka szczęśliwa,najedzona :1luvu:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pt lut 13, 2015 21:09 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Chory Anyżek.

Sylwia,apetyt słaby :(
Podziubie troszkę i śpi :(
zamówiłam mu jedzonko przed chwilką z pieniążków darczyńców <3
Chciałabym tą klatkę jeszcze dla niego,żeby miał wygodnie :(
Biedny bezdomniaczek szaraczek :(
Obrazek Obrazek
Z całego serca dziękuję wspanialej Osobie, ktora chce zachowac całkowitą anoninowosc za sfinansowanie klatki dla chorego Anyźka :1luvu: :1luvu:
kicikicimiauhau
 

Post » Pt lut 13, 2015 22:52 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Chory Anyżek.

Zzarlem pol sloika marynowanego imbiru - w paszczy pieklo (w przenosni pieklo i w praktyce pieklo...), plecy troche odpuscily (juz teraz moge sobie kaszlnac bez ryzyka, ze sie zegne w pałąk z bolu). Nie wiem czy imbir pomaga na chorobe... ale bylo warto. Uwielbiam wszystko, co pali w paszczy ale nie na zasadzie "ze nic nie czuje tak pali" (wystarczyloby wtedy pic sobie sos tabaco)" ale tak, ze czuc smak i czuc pikantnosc. :)
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 5015
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 13, 2015 23:25 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Chory Anyżek.

Lifter pisze:Zzarlem pol sloika marynowanego imbiru - w paszczy pieklo (w przenosni pieklo i w praktyce pieklo...), plecy troche odpuscily (juz teraz moge sobie kaszlnac bez ryzyka, ze sie zegne w pałąk z bolu). Nie wiem czy imbir pomaga na chorobe... ale bylo warto. Uwielbiam wszystko, co pali w paszczy ale nie na zasadzie "ze nic nie czuje tak pali" (wystarczyloby wtedy pic sobie sos tabaco)" ale tak, ze czuc smak i czuc pikantnosc. :)

Mnie tez coś zaczyna "brac" :| W gardle mam sucho i mnie strasznie drapie, tak mi gorąco - ostatnio przemokłam w czasie poszukiwan Anyzia..
Ale najwazniejsze, ze się znalazł :201494 :201494
kicikicimiauhau
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, włóczka i 67 gości