OTW13- maluszki...Jokot prosi o głosy w Krakvecie!

**Adopcje: 12 >>**

Wczoraj był sądny dzionek . Napakowany bieganiem,staniem ...i takimi różnymi zagadnieniami dziwnymi .
W nocy nozynka dała mi znać o swym niezadowoleniu . Ale ona co i raz jest nie zadowolona . Rozpaskudziłam gadzinę!
Nowe klatkowe jest dalej dzikawe . Musimy podjąć jakieś kroki . Je i kuwetkuje . Buczy, syczy i pyszczy . Jest młode i mega wystrachane . Gdyby żył na"na moim" podwórku poszedł by pod nóż i wrócił . A tak:(
Jest ToTo pięknym buraskiem . Okrągła buzia, malunie uszki i cudne chwosciki z uszek wystają .
Dzieciak:(
Koty kotłują się, robią awanturki, trzepią po łbach i karkach . Pokój zablokowany a to duże ograniczenie przestrzeni .
Poleguję sobie troszkę i myślę(fajnie brzmi!) czy gnaty grzać czy lapka odpalić i niecnoty ogłosić . Ale p.bólowe działają i chyba przy"gniciu" zostanę .
Koty po wyżerce też spokojnie porozkładały gnaty . Cisza zapadła .
Tylko leki, kropelki ...
Nie wiem jak ja do pracy wrócę . Dziś stuknęła rocznica- trzeci miesiączek . Jakby mnie ktoś z czasu okradł:(

**Adopcje: 12 >>**

Czy ktoś z nami leci?
Wiem, że wątek zabarwiony mocno rwą traci bardzo bo mnie się humor rypnął"(
Ale napiszę cudną(dla mnie) wiadomość . Klatka mruczy!!! Trzeba sposobu by kota gołą łapką pomiziać ale jak to się uda to mruk jest wielki .
Druga, równie fajna(dla mnie) wiadomość to wbiłam się w spodnie ...36 ! Nawet jak numer zawyżony to i tak fajnie .
Mruczę bardzo zadowolona') Jakoś się muszę pocieszyć!
Wracając do kocika mam nadzieję, że będą z niego muziaki w jakiejś części .

ASK@ pisze:Czy ktoś z nami leci?
Wiem, że wątek zabarwiony mocno rwą traci bardzo bo mnie się humor rypnął"(
Ale napiszę cudną(dla mnie) wiadomość . Klatka mruczy!!! Trzeba sposobu by kota gołą łapką pomiziać ale jak to się uda to mruk jest wielki .
Druga, równie fajna(dla mnie) wiadomość to wbiłam się w spodnie ...36 ! Nawet jak numer zawyżony to i tak fajnie .
Mruczę bardzo zadowolona') Jakoś się muszę pocieszyć!
Wracając do kocika mam nadzieję, że będą z niego muziaki w jakiejś części .

Będzie dobrze :ok:

Leci, leci nawet regularnie i codziennie tylko ukradkiem i za wszystko bardzo mocno trzyma kciuki :ok:

stała załoga zawsze na pokładzie

za mruczenie :ok:

**Adopcje: 12 >>**

Telefon . W sprawie małych kotów . Pani pyta,czy mam jeszcze . Ano mam . Uff,padło w telefonie . Bo ja też mam i w Sochaczewie zbytu nie ma . Ona mi je ...odda . Kiedy przyjadę?
Radzę wykastrować kotkę, zrobić foty i napisać tekst i wrzucać ogłoszenia . Radzę też by dokładnie czytała insze bo ja chcę znaleść dom a nie dać dom . Wcisłam"zakończ".

ASK@ pisze:Telefon . W sprawie małych kotów . Pani pyta,czy mam jeszcze . Ano mam . Uff,padło w telefonie . Bo ja też mam i w Sochaczewie zbytu nie ma . Ona mi je ...odda . Kiedy przyjadę?
Radzę wykastrować kotkę, zrobić foty i napisać tekst i wrzucać ogłoszenia . Radzę też by dokładnie czytała insze bo ja chcę znaleść dom a nie dać dom . Wcisłam"zakończ".

Bez komentarza :twisted:

Ja cały czas czytam, ale rzadko piszę, bo najczęściej czytam w pracy :oops:

Też cały czas czytam, zazdroszczę zmieszczenia się w rozmiar 36. Ostatnio udało mi się to 15 lat temu :mrgreen:

ASK@ pisze:Czy ktoś z nami leci?
Druga, równie fajna(dla mnie) wiadomość to wbiłam się w spodnie ...36 ! Nawet jak numer zawyżony to i tak fajnie .

czytam na bieżąco. Ale takie informacje zniechęcają mnie do pisania :twisted:

to się chyba zazdrość nazywa :roll:

Sama prawda. Co spojrzę na chudzielca takiego, to złym okiem rzucam uroki.

Czytam, ale głowa i brzuch tak dają popalić, że nie daję rady nic sensownego napisać. A bez sensu nie chcę.

Też czytam. Ale ostatnio nic nie napisałam, choć cisnął mi się na klawisze komentarz: "O, zrobiło się za dużo luzu?"
No ale po co takie głupoty wypisywać... :wink:

Co do pani z Sochaczewa - to ja pomyślałam głównie: "I jeszcze przyjechać"?
A swoja drogą - choć nie jestem psychiatrą, to chciałabym poznać kręte ścieżki, jakimi chodzą myśli tej pani, że tak sobie wykoncypowała...

koteczekanusi pisze:
Co do pani z Sochaczewa - to ja pomyślałam głównie: "I jeszcze przyjechać"?
A swoja drogą - choć nie jestem psychiatrą, to chciałabym poznać kręte ścieżki, jakimi chodzą myśli tej pani, że tak sobie wykoncypowała...

Ciekawe, co by powiedziała na tekst: "to ja pani przywiozę moje".

**Adopcje: 12 >>**

Magia cyfry 36narobiła zamieszania pewnego . Nie podałam,że to nie chiński rozmiar:) Moje 36 w dole, opięte rurkami i streczem wygląda ok . Doopisko o uda wzięte w okwy nie galaretują i cieszą nawet moje oko .
Jednak górne 36 , o facjatę chodzi, przypomina reklamę z mopsem i zmarszczkami . Przy czym to ją jestem ...mopsem . Skóra uwolniona od tłuszczaków opadła smutaśno .Więc zazdraszczać można tylko dolnej części kadłuba .
Bure w klatce zagościło na mych kolanach! Rozmruczało się po chwili paniki wystawiając koniuszek jęzorka . To chyba chłopczyk . Jednak ni jak nie wypadało na pierwszej randce jaj szukać . Tylko tak przypadkiem ręką mi się omskła . Weta musimy zaliczyć bo chyba zaziebiony jest . Strach się bać kolejnej wizyty . Co ten mały ma jeszcze w i na sobie . Aska jeszcze nam rachunku za poprzednie nie wystawiła .Ale jak baba ma rwę to ją stać i na nowe futro!?C-nie?

Miałam sobie pospać rano . W ciemne rano . Ale bulgoczący pęcherz nie odpuścił . Przelewało się w nim z pieśnią"wytrzymam ...nie wytrzymam ..." Nie wytrzymałam i wstałam rączo bieżąc do sedesiku . Za mną rączo podygały futrzaste . Nie dopuściły śniadanka .Potem były dyskusje,argumenty na pazury,nie wysiudam siusiek do pełnych kuwet, nie chcę mokrego ale suche się skończyli...
Się skończę zaraz ja .

Pan wczoraj udowadniał,że zasłony i żaluzje są mega super zabezpieczeniem dla kota . A odległość 100 metrów do ulicy jest równa galaktycznej .A dom będzie nie wychodzący .
TZ aż wyszedł słysząc o tych zaslonach .

OTW13- maluszki...Jokot prosi o głosy w Krakvecie!

Kto przegląda forum