Zwłaszcza, że Niki wczoraj za dnia zwymiotowała, co odkryłam późnym wieczorem (a tak się cieszyłam, że dużo zjadła), a potem nic nie chciała jeść i dopiero zaskoczyła na surowym kurczaku, którego niestety po pół godz. razem z kłakiem zwróciła

Do rana nie chciała nic jeść.
Przed chwilą byłam u niej, to 8 g Hill'sa nerkowego ubyło, a mokrego (tego co lubi) prawie nic.
Ona musi mieć siłę na zabieg.
Humor ma - chce się bawić.
Może mocznik przeszkadza.
Nadżerek chyba nie ma, ale nie chcę jej stresować.
Może jutro pojadę i biochemie podstawową zrobię...