Annuszka [*] & Pafnucy & Leon pies <3

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 28, 2015 15:01 Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

Cicho bo ratuję kwiatka :ryk: Nie no, nie uda mi się chyba tej rośliny uratować, zrzuca liście i niedługo będą sterczały suche badyle. Trudno, to był jeden incydent i nie zaobserwowałam sikania do żadnego innego kwiatka, tego jednego jestem w stanie wybaczyć. Nie, jestem zmuszona :ryk:

mandala20 bardzo słusznie że idziecie, wiem, zdaję sobie sprawę że to jest stres, ale będzie odczuwalna ulga w zachowaniu i samopoczuciu, również Twoim :ok:

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Pon lut 09, 2015 19:43 Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

Co tu tak cichutko?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lut 09, 2015 19:54 Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

Cichutko ale za to spokojnie i bezproblemowo. Przynajmniej w temacie kotów, bo w pracy mam taką ilość stresu że stałam się kłębkiem nerwów, dostałam z niewiadomej przyczyny alergii, zrobiły mi się plamy alergiczne na ramionach i biorę ogromną ilość leków uspokajających. Jak tak dalej pójdzie, muszę wybrać się do psychiatry po coś mocniejszego. Póki co postawiłam sprawę na ostrzu noża, zapowiedziałam, że szukam pracy, bo taka ilość stresu powoduje u mnie zwyczajne wypalenie zawodowe. Wiem, że to przejściowe, ale nie daję już rady. W czwartek jadę w delegację po nowy proces, a wcale, wcale mi się nie chce nigdzie jechać. Masakra :evil:

Koty za to mają się świetnie, bawią się jak szalone, wypuszczam je na balkon kiedy nie ma drastycznych mrozów, Pafnucy pierwszy raz w życiu miał kontakt ze śniegiem, był zdziwiony i patrzył na mnie wzrokiem oczekującym pomocy, albo chociażby wyjaśnień, czemu to takie mokre. I zimne 8O Annuszka mruczy jak szalona, śpi z nami na łóżku, głośno doprasza się jedzenia i prowadzi do miski kiedy zbliża się pora jedzenia. Jest w tym rozczulająca, bo dokładnie rozumie co się do niej mówi i wtedy pędzi z podniesionym ogonem, sprawdzając co chwila czy na pewno za nią idę.

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Wto lut 10, 2015 6:05 Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

Przykro mi z powodu problemów z pracą :( To takie błędne koło.Człowiek jest szczęśliwy, że ma pracę, że dobrze zarabia, ale płaci za to straszną cenę.Okropne czasy, ja inaczej miałam, ale za to były inne problemy.
Fajnie, że wypuszczasz koty na balkon.Zazdroszczę Ci, mój będzie dopiero siatkowany na wiosnę i nie mogę się tego doczekać.
Proszę, wymiziaj koty ode mnie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lut 10, 2015 9:40 Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

Współczuję problemów,oby udało się to wszystko zażegnać :ok: :ok: :1luvu:
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Wto lut 10, 2015 11:38 Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

Kotelson, jeśli nic się nie zmieni w tej materii to naprawdę poszukaj nowej pracy. Wiem, że łatwo powiedzieć, ale nie ma sensu wykańczać się psychicznie.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

mandala20

Avatar użytkownika
 
Posty: 629
Od: Pon wrz 22, 2014 15:41

Post » Wto lut 10, 2015 14:46 Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

Czasy są kiepskie. Cieszę się że mam nieźle płatną pracę, że nie zasilam swoją osobą ogromnych bądź co bądź szeregów prekariatu, ale stresu mam ostatnio za dużo, a muszę przyznać, że jestem bardzo odporna na stres, więc jestem na krawędzi. Ratują mnie dom, mężczyzna, koty, książki. Wiem że to przejściowe, ale dobija mnie wszechobecna szarość i krótkie dni.

A Annuszka postanowiła zutylizować siatkę, taką w jakiej kupuje się ziemniaki a którą mąż zostawił w kuchni razem z zawartością. Oczywiście rano zwymiotowała dziwnego koloru kulkę, z 10 minut zajęło mi dojście do tego, co to może być. No i się okazało że jest dziura w te siatce. Nieduża ale jest. Wydaje mi się, że zwymiotowała wszystko, bo ładnie wszystko zjadła i zatatwiła się rano, no ale muszę obserwować. Co za dzień 8O

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Wto lut 10, 2015 15:31 Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

kotelsonciorny pisze:Czasy są kiepskie. Cieszę się że mam nieźle płatną pracę, że nie zasilam swoją osobą ogromnych bądź co bądź szeregów prekariatu, ale stresu mam ostatnio za dużo, a muszę przyznać, że jestem bardzo odporna na stres, więc jestem na krawędzi. Ratują mnie dom, mężczyzna, koty, książki. Wiem że to przejściowe, ale dobija mnie wszechobecna szarość i krótkie dni.


znajome, oj jak bardzo. ..
Obrazek
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá
György Bálint

MamaMeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 4430
Od: Pon kwi 21, 2014 14:49
Lokalizacja: Budapest

Post » Śro lut 18, 2015 19:21 Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

Witojcie witojcie. Jestem tu, jednakże rzadko się odzywam :oops: Przepracowałam się, ale powoli z pracą dochodzę do równowagi. Gorzej ze zdrowiem. Dokładnie 12 lat temu pozbyłam się objawów atopowego zapalenia skóry, teraz powróciło. Pierwsze zmiany pojawiły mi się na ramieniu, ale teraz mam je też na dłoniach. Mam sterydowe maści, leki uspokajające (jednym z bezczelnych, chamskich czynników powodujących nasilenie objawów AZS jest stres), mam mydło Biały Jeleń i maść z cholesterolem. Pełen pakiet. Dzwonię dzisiaj do poradni alergologicznej (tak tak, w lutym zaczyna się pylenie) a w słuchawce słyszę że wizytę mogę, owszem, mieć, ale w sierpniu. I powiem szczerze, niech szlag najjaśniejszy trafi i piekło pochłonie całą państwową służbę zdrowia. Dowiedziałam się, że jeśli chcę wcześniej wizytę to owszem, mogę, przyjść i poprosić lekarza. Więc pójdę i poproszę.

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Śro lut 18, 2015 19:23 Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

Tak to właśnie jest ze służbą zdrowia,niestety :(
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Nie lut 22, 2015 12:19 Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

Hej, mam pytanie do kotelsona (i do innych barfujących). Myślę coraz poważniej o tym BARFie, ale przeglądam forum BARFny świat (konkretnie przepisy) i łapię się za głowę. Dziewczyny wrzucają tam mnóstwo przepisów z mnóstwem składników typu algi morskie, sól himalajska, generalnie dla mnie to czarna magia. W dodatku większość przepisów jest krytykowana, więc zgubilam się już dokumentnie :lol: Mogłabyś/mogłybyście podrzucić mi jakiś własny przepis na mieszankę? Myślę, że z FC, jeśli używacie. Będę mega wdzięczna, może łatwiej będzie mi się w tym zorientować :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

mandala20

Avatar użytkownika
 
Posty: 629
Od: Pon wrz 22, 2014 15:41

Post » Nie lut 22, 2015 16:24 Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

Hej hej. Ja nie robię póki co skomplikowanych mieszanek. Używam FC. Na początek robiłam taką: 1,3kg mięsa z kurczaka (ze skórą, nadaje się udo, ćwiartka, jak leci, mielę również drobne kostki i wszelkie chrząstki), 0,4kg mięsa z indyka (gulaszowe się nadaje, golonka, udo), 10dkg wątróbki drobiowej, 30dkg serc z indyka. Połowę do zmielenia, połowę kroję. Do tego: niecałe pół litra wody (w praktyce wychodzi więcej, bo dolewam ciepłej wody do zimnego mięsa przed podaniem), 2 żółtka, 25 gramów FC, 2 gramy tauryny, 2 gramy zmielonych skorupek jajek i jakieś 10dkg warzyw (można dodać takie ze słoiczka dla dzieci). Teraz zaczęłam dodawać witaminę E i glony (glony suszone dostałam od koleżanki, ale myślę że można je spokojnie kupić na allegro). Bez skutku szukam hemoglobiny (krew wołowa?), ale czas zacząć dodawać. Zdarza mi się dosypać tłuszczu wołowego w proszku, zdarza mi się zmielić bądź drobno pokroić całe skrzydło (kacze, kurze). Nie daję mięsa z piersi (chyba że okazjonalnie, jak odkroję coś przy przygotowywaniu ludzkiego obiadu) bo jest za chude, a mięso musi być tłuściutkie i poprzerastane. Zamiast kurczaka można zrobić taką samą mieszankę, ale z wołowiną, która też musi być tłusta i przerośnięta (taka często bywa pręga albo gulaszowe, to można dostać w okolicy). Myślę że cała masa barfujących używa FC. Domyślam się, że nie jest to idealny suplement, ale od czegoś trzeba zacząć. U mnie taka ilość mieszanki starcza na 1,5-2 tygodnie, zależnie od apetytu gadzin, bo zdarzają się takie tygodnie że "fuj idź mi matka z tym", a czasami są takie że "matkaaaaaa, małoooooo". Od czasu do czasu daję samo żółtko jaja, czasami trochę twarożku (ale takiego najzwyklejszego, sprawdzam w składzie czy nie ma chemii ani soli). Oczywiście chrupki Whiskas Antihairball są na porządku dziennym :oops:

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Nie lut 22, 2015 16:47 Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

Czyli do FC lepiej dodać jeszcze tauryny?
Obrazek
Obrazek
Obrazek

mandala20

Avatar użytkownika
 
Posty: 629
Od: Pon wrz 22, 2014 15:41

Post » Nie lut 22, 2015 17:00 Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

Tak, ja dodaję taurynę. Producenci FC zapewniają, że to pełnowartościowy suplement, ale coś mi się nie chce wierzyć ;)

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Nie lut 22, 2015 17:02 Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

Dzięki kotelson, jesteś wielka :1luvu: Na razie jeszcze się przekonuję i dokształcam w temacie barfa, ale myślę że to kwestia czasu i niedługo dojrzeję do tej decyzji 8)
A skoro już Cię tu ściągnęłam, to opowiadaj, co u Knedelków :mrgreen:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

mandala20

Avatar użytkownika
 
Posty: 629
Od: Pon wrz 22, 2014 15:41

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 9 gości