To jest kot, jaki tylko może się przyśnić.Mam miłe koty, ale to kocię jest niesamowite.Fredzio szuka kontaktu z człowiekiem, jego można cały dzień nosić na rękach.Pamiętam, że zanim zachorował to spał w moich objęciach i kiedy się budziłam on nadal przy mnie był.Wodzi pyszczkiem po mojej twarzy, on po prostu zniewala do kochania.Pozostałe koty go lubią, oprócz Guci, która dzisiaj go zbiła

Oberwała ode mnie, oczywiście była to słowna reprymenda.Toluś natomiast uwielbia Fredzia, potrafi leżeć pod drzwiami łazienki i chociaż przez kratkę mieć z nim kontakt.Przyznam się, że wypuszczam już rudaska, nie mogę znieść tej jego izolacji.W nocy owszem, śpi w łazience, tam też chodzi do kuwetki i tam dostaje jeść, ale większość dnia spędza na wolności.Pilnuję, obserwuję, przytulam, ale ma trochę swobody.Jest bardzo grzeczny.