Moderator: Estraven

Agata_j pisze:Właśnie Maria, za każdym razem masz całkowitą rację. Można by jej jakąś karę wymyślić bo to wcale nie jest zabawne. Cały dzień człowiek oczy marnuje wypatrując co nowego, a tu odstępy kilkugodzinne, sadystyczne dręczenie czytelnika. Ktoś powinien się tym zająć![]()
![]()


No to mamy obiekt ataku! Po chwili czarne futro fruwało w powietrzu, a Puchatek zwiewał po całym mieszkaniu przed tym diabliskiem... tracąc w szybkim tempie swoje, arystokratyczne odzienie! 
Anna Suffczyńska pisze:Na początku, jak tylko pojawił się Puchatek, to z jedzonkiem było tak: rano jedna saszetka mokrego, wieczorem druga, no i oczywiście sucha karma, że o piciu nie wspomnę... Jak dołączył Miś, było: dwie saszetki rano i dwie wieczorem. Jak doszedł Feluś to pojawiły się większe puszeczki dla kotków. Ale moja puchata arystokracja niekoniecznie dawała radę tym puszeczkom. Zawsze coś zostawało, tym bardziej, że suchym nie gardziły.Pojawiły się wolne moce przerobowe z temacie żarełko. No to przecież nie będę tego wyrzucać! Jeszcze jedna kicia się pożywi..
![]()

kordonia pisze:Anna Suffczyńska pisze:Na początku, jak tylko pojawił się Puchatek, to z jedzonkiem było tak: rano jedna saszetka mokrego, wieczorem druga, no i oczywiście sucha karma, że o piciu nie wspomnę... Jak dołączył Miś, było: dwie saszetki rano i dwie wieczorem. Jak doszedł Feluś to pojawiły się większe puszeczki dla kotków. Ale moja puchata arystokracja niekoniecznie dawała radę tym puszeczkom. Zawsze coś zostawało, tym bardziej, że suchym nie gardziły.Pojawiły się wolne moce przerobowe z temacie żarełko. No to przecież nie będę tego wyrzucać! Jeszcze jedna kicia się pożywi..
![]()
Idealne rozumowanie
teraz MUSZĘ się postarać, żeby ten nowy domek to już na zawsze..
Jak wracałam do domu, to pierwsza witała mnie w przedpokoju. Przy sprzątaniu, koniecznie trzeba było sprawdzić, czy odkurzacz jest na pewno włączony i dlaczego ta szczotka tak jeździ po dywanie..

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 9 gości