Kacperek[']Franuś[']Morusek[']FIP-ot i miłosierdzie boskie!

Jasinek [*]

Dziękuję cioteczki :1luvu:

Baltimoore pisze:Stefanka robi się coraz piękniejsza I Sonia wygląda na zadowolonego kota

A jak Aniu Twój łokieć?

Mój Łokieć nadaje się tylko do wymiany, dzisiaj chyba coś z pogodą bo cała ręka, prawa do tego, rozerwać się chce, czyżby reumatyzm to tego?

O Stefance zacytuję viewtopic.php?f=1&t=166667

Anna61 pisze:Byłam dzisiaj wreszcie ze Stefanką na pobraniu krwi na badania na TSH i T4, wyniki za kilka dni.
Muszę napisać, że kotka była w takim stresie, że dawno nie widziałam aby tak kot dygotał mi na rękach ze strachu jak tylko zobaczyła gdzie jest.
Normalnie wyć mi się chciało, bo jak wytłumaczyć kotu, że już żadna krzywda jej się nie stanie?

Koszt 20 + badania, ale ich cenę dostanę za jakiś czas dopiero.

Sonia dalej ma ruję, chyba zdecydowanie to trwa zbyt długo. :twisted:

michalinadzordz pisze:Aniu czy Bisia miała korektę powiek operacyjną? Wyciągnęłam w niedzielę ze schroniska kotkę z małooczem, na razie ma mega koci katar, więc jeszcze nie decydujemy co dalej robić, ale na tę chwilę Pani doktor proponuje operację korekty powiek... troszkę się boje, na razie nie wiemy czy kicia w ogóle widzi na to oczko. Najłatwiej jest usunąć, ale póki jest szansa, to chyba warto zawalczyć...

Tak, Bisia miała bardzo skomplikowaną operację odtworzenia powiek(jedno oczko całkowicie było zrośnięte) oraz wydobycie gałek, pełny opis

Dla mnie jest to koszmar, bo ile jest takich osób, które zaszywają kotom oczy nie sprawdziwszy czy ma tam gałki oczne.
Niekoniecznie mogą być np.całkowicie przezierne i długotrwały proces leczenia, ale gdy jest szansa, minimalna szansa, to trzeba tą szansę wykorzystać. Ja to zrobiłam, płakać mi się chce jak patrzę na Bisię, kocham ją, i mam wielką nadzieję, że na wiosnę będzie szczęśliwa na trawce i gdy zobaczy piękny otaczający nas świat.

U mojej malej jest galka oczna ale jest maloocze. Na razie jest tak silny herpes wirus, ze Pani okulistka nie mogla za wiele o tym oku powiedziec. Dopiero za 2 tyg. ustalimy cos konkretniej.

michalinadzordz pisze:U mojej malej jest galka oczna ale jest maloocze. Na razie jest tak silny herpes wirus, ze Pani okulistka nie mogla za wiele o tym oku powiedziec. Dopiero za 2 tyg. ustalimy cos konkretniej.

Szkoda że tak daleko, bo bym pojechała z małą do Łodzi.

Bardzo smutno z powodu Jasieńka

Baltimoore pisze:Bardzo smutno z powodu Jasieńka

a życie musi toczyć się nadal....

Zapraszam na mały bazarek dla mojego Franusia

viewtopic.php?f=20&t=167304

Bisiunia moja piękna :1luvu:

biedna jest, tak mi jej szkoda, do tego coś się rozkichała, mam nadzieję, że się nie rozchoruje, bo Pan doktor wspominał, że po tych kroplach tak może być niestety.
Oby to całe jej cierpienie przyniosło oczekiwany skutek.

Obrazek

Zaraz znowu porcja kropelek a dziennie Bisia 9 razy po 1/2 krople a malutki Kicuś 6 razy dziennie po 1/2 krople, czyli razem 15 razy na dzień, dzień w dzień, malutki od 8 listopada dzień w dzień....

Bisiunia biedna - ale ja uwielbiam jak koteczki tak leza z lapkami podwinietymi - wygladaja wtedy jak oaza spokoju i zadumy :201461

To przypomina mi jak dawniej za mojej mlodosci w miastach wiekszych i mniejszych kobiety tak siedzialy w oknach z poduszka pod lokciami - teraz sie tego juz nie widzi. Bo kiedys nie bylo tv i bzdurnych programow typu trudne sprawy czy dlaczego ja? - to i w oknie sie posiedzialo i ksiazke przeczytalo....i nie bylo wyscigu szczurow za pieniedzmi jak teraz

Kazdy chce tylko jak najwiecej miec a niektorzy to nawet po trupach do tego daza. Los innych ludzi....a co dopiero zwierzat interesuje tylko stosunkowo niewielka grupe spoleczenstwa.
Mysle, ze komfort zycia Bisi bardzo sie polepszyl - musi jeszcze tylko calkowicie dojsc do formy zeby pan doktor juz jej nie meczyl i bedzie szczesliwa. Pisalas Aniu, ze Bisia ze wzgledu na to, ze jest niewidomo zostanie na zawsze u Ciebie - mam nadzieje, ze tak pozostanie, bo jednak bardzo jest z Wami zzyta :201461

Anna61 pisze:Ja to zrobiłam, płakać mi się chce jak patrzę na Bisię, kocham ją, i mam wielką nadzieję, że na wiosnę będzie szczęśliwa na trawce i gdy zobaczy piękny otaczający nas świat.

Trzymam kciuki, żeby tak właśnie się stało :ok: