Dyziek i Gapcio czyli duży gamoń i mały gamoń

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 30, 2015 9:20 Re: Murka, gamonie oraz Tajga gratis

Trzymam kciuki za zdrówko wszystkich kociastych!
Oby dalej było wszystko dobrze !
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Sob sty 31, 2015 16:49 Re: Murka, gamonie oraz Tajga gratis

Dziękuję, Kiniu. Odpukać w pusty czerep, byle tak dalej. Murka ma apetyt, ostatnio zajada sie rybą i wątróbką, tak jak Tajga. Kiedys cała trojka nie brala do pyska ani ryb, ani watrobki, wiec dlugo nawet nie probowalam. A tu nagle zaczelo smakowac, a Murka wcina jak przysmaki. Musze sie dopytac, czy to polecane w diecie dla nerkowców. Murce z pysia nie smierdzi od czasu zabiegu, to dobry znak.

Koty w formie, ale ja glupieje przez dylemat z Tajgą. Zadzwonili sympatyczni mlodzi ludzie zainteresowani Tajgą na jedynaczke. Nie wiem, czy nie zmienią zdania, bo uprzedzalam, ze niesmiala itp. Ale problem mam, muszę sie zdecydowac, czy oddalabym kicię na jedynaczkę. Szkoda mi jej, jest taka słodka, jak się przymila do gamoni, ale czy znajdę dobry dom na dokocenie? I kiedy? Choroba, no, nawet dobrych zdjęc nie moge zrobic, bo zwiewa, jak tylko mnie zobaczy z komórka. Poza tym ciemno, wychodzą mi koszmarne foty.
Ładna jest, taka płowa w różniste kreseczki :kotek:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Pon lut 02, 2015 10:21 Re: Murka, gamonie i ... Tajga na jedynaczkę? :(

Tajga już prawie zapomniała o ostrozności, kreci mi sie ciagle pod nogami. Wbrew pozorom nie jest strachliwa, dzis do buczącej suszarki do wlosow pierwsza leciala zobaczyc, co to za zwierz tak warczy. Jest tylko ostrozna w nowym miejscu, ale jak sie przekona, ze jest bezpiecznie, to smiały kotek z niej. Potencjalny DS jest ciągle zainteresowany, ale ja nadal glupia. No szkoda mi jej do domu bez kotów :(
Tak sobie spie, mając gamonia za ochroniarza (zdjecia tradycyjnie fatalne, jak nigdy, kurcze)

Obrazek

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Pon lut 02, 2015 11:09 Re: Murka, gamonie i ... Tajga na jedynaczkę? :(

Grażynko, może należy spojrzeć na adopcję Tajgi z innej strony. Czy Tajga będąc jedynekiem ma szansę bardziej otworzyć się na ludzia? I inna ważna kwestia w przypadku kota "doroślejszego" o charakterze Tajgi. Ważna dla mnie jest informacja ile godzin kot będzie sam. Bo taki kot jak Tajga, według mnie, nie nadaje się na długie godziny bez ludzi. Jeśli ktoś jest cały czas w domu lub jego nieobecność jest minimalna to dla Tajguni może być pomocne fajne. Osowi się, nawyknie... Może ludzie przemyślą sprawę i potem dokocą się.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto lut 03, 2015 6:18 Re: Murka, gamonie i ... Tajga na jedynaczkę? :(

Asiu, Tajga nie jest dzikusem, pchala sie do domu Wilhelm, która ją dokarmiała. U mnie juz pierwszego dnia przychodziła sie pomiziac. Zachowuje się jak kotek nauczony ostroznosci, bo poł roku żyła w stadku, mając schronienie pod krzakiem czy w kurniku. Jest u mnie juz miesiac, na poczatku izolowana, dużo czasu sama. Wychodzila sie miziac, ale rownoczesnie miala swój kącik odosobnienia, gdzie się chowała. Już z niego nie korzysta. Ona chyba nie wybiera między kotami a ludźmi. Bardzo lubi koty, probuje sie blizej skumplowac z gamoniami, chyba one ją ośmielily do ganiania po calym mieszkaniu. Murka nie pozwala jej sie zblizyc do kanapy, bo to jej teren. Gamonie jej nie matkują, wlasnie dostala benyhilka od duzego gamonia, bo go zaczepiala, gdy przysypial. Rozbawil mnie gruby, nie widzialam go w takiej roli karcącego tatusia :mrgreen: Ale skarcil delikatnie, Tajga nawet nie uciekla, tylko skonczyla zaczepki.
Nie mam problemu z jej oswajaniem, czesto juz biore na rece, czego na poczatku nie lubila. Kreci mi sie ciagle pod nogami, choc jeszcze sie zdarza, ze sie wycofuje, gdy wyciagac do niej rece, lub schodzi z okna, gdy sie do niej idzie. Ale ona byla przeganiana przez ludzi, np. spod drzwi, gdzie kociska czekały na Wilhelm i otwarcie stołówki. Tajga bedzie duzo odważniejsza od mojego mlodego gamonia.
Fota sprzed chwili, spi w legowisku na oknie. Tajga jest kotem nadrzewnym, a nie spod krzaka zgodnie z podziałem Galaxy'ego :)

Obrazek

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Wto lut 03, 2015 8:43 Re: Murka, gamonie i ... Tajga na jedynaczkę? :(

Jeśli to fajny, dobry, kochający domek to chyba nie ma się co zastanawiać ;)
Najczęściej później w takich domkach pojawia się też, chcąc nie chcąc, drugi kot :)
Ale decyzja należy do Ciebie i trzymam mocno kciuki za wybranie tej najlepszej :ok:
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Wto lut 03, 2015 8:57 Re: Murka, gamonie i ... Tajga na jedynaczkę? :(

kinia098 pisze:Jeśli to fajny, dobry, kochający domek to chyba nie ma się co zastanawiać ;)
Najczęściej później w takich domkach pojawia się też, chcąc nie chcąc, drugi kot :)
Ale decyzja należy do Ciebie i trzymam mocno kciuki za wybranie tej najlepszej :ok:

Nic dodać, nic ująć :) :ok:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 03, 2015 9:11 Re: Murka, gamonie i ... Tajga na jedynaczkę? :(

Mlodzi ludzie, rozmowa bardzo sympatyczna, ale 12 pietro na Ursynowie. Jutro ide na wizyte PA, zobaczymy, czy zabezpieczą balkon itp.

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Wto lut 03, 2015 10:28 Re: Murka, gamonie i ... Tajga na jedynaczkę? :(

Arcana pisze:Mlodzi ludzie, rozmowa bardzo sympatyczna, ale 12 pietro na Ursynowie. Jutro ide na wizyte PA, zobaczymy, czy zabezpieczą balkon itp.

Trzymamy kciuki :ok:
Tak wysoko bez zabezpieczenia balkonu- odpada od razu.... :roll:
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Wto lut 03, 2015 11:31 Re: Murka, gamonie i ... Tajga na jedynaczkę? :(

No wlasnie, wiec to bedzie decydujące. A namowic kogos do osiatkowania to duze osiagniecie, nawet z rudym, o ktorego jest pare telefonow dziennie, nie mam sukcesów. Jak slysze setny raz, ze ktos mial lub ma kota i nigdy sie nie zdarzylo, albo ktos się upiera, ze po wzięciu kota zobaczy, czy jest taka potrzeba, to nie liczę na cud.

Tu widac wygolony brzuchal. Jutro idziemy na testy i szczepienie

Obrazek

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Wto lut 03, 2015 20:29 Re: Murka, gamonie i ... Tajga na jedynaczkę? :(

Dziś miałam dzień pełen zamieszania. Mialam jechac na wizyte PA do Pruszkowa dla malej koteczki od Krystyny. Zadzwonilam jeszcze do Krystyny, jak mała sie czuje, i tu wiadomosc, ze źle, że ma biegunke, siedzi skulona, a Krystyna szuka transportu do lecznicy. Rece mi opadly, odwolalam wizyte w Pruszkowie, zgarnełam Tajge i pojechałysmy do pani doktor na szczepienie. Pani doktor nie zaszczepila, bo szczegolnie w jednym uchu wypatrzyla jakies podejrzane zaczerwienienie i to nie od swierzba. Mniej prawdopodobne, ze grzybica, bardziej, ze jakas alergia i to swieza. Mialam zagadke, co kicia ostatnio jadła nowego. Jadla kuraka i watrobke z kuraka. Wczesniej dawalam indyka. Mam wrocic do karmienia sprzed miesiaca, czyli szlaban na kurczaka, podroby i ryby, ma jesc suche i zobaczymy, czy przejdzie. Szczepienie przełożone na przyszly tydzień. Za to testy zrobione i wyniki ujemne, ufff.
Tajga byla grzeczna, natomiast po powrocie do domu zniknela w szafie, którą jej usłuznie otwierają gamonie, i do tej pory sie nie pokazuje. Wymacalam, ze zyje, chyba ją w koncu wyciagne, bo powinnam wysmarowac uszy oridermylem. Taki z niej wrazliwy kotek, boi sie zmian miejsca i kazde wyniesienie z domu bardzo przezywa.
Rozmawialam z Krystyną, jej wet uwaza, ze mala ma biegunke pokarmową i nic powaznego sie nie dzieje. Dostala kroplowke i leki na biegunkę. DS czeka cierpliwie. Rozmawialam z mamą 15 letniego syna, bo to chlopak wypatrzyl koteczke i nie chcial innej, nawet rasowej. Teraz sie modli, zeby kicia wyzdrowiala :) Kiedys bylam na wizycie PA, gdzie rowniez 16 letni chlopak byl motorem przygarniecia kociaka, rodzice zartowali, ze doradzali mu raczej jakąs milą dziewczyne, ale chlopak sie uparł :lol:
Ta lecznica w Zamosciu, w ktorej prawdopodobnie zarazil sie kocurek, zanotowala kolejne przypadki zarazen pp i jest zamknieta na tydzien, bo sie odkaza. W tym czasie pare kotow juz w niej padlo, a czy wiadomo o wszystkich... Krystyna ostatnio hurtowo sterylizowala tam kotki.

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Czw lut 05, 2015 8:29 Re: Murka, gamonie i ... Tajga na jedynaczkę? :(

Dzień dobry Grażynko :) I jak wizyta PA na Ursynowie, odbyła się?
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 05, 2015 10:39 Re: Murka, gamonie i ... Tajga na jedynaczkę? :(

Taaak, do poznych godzin wieczornych. No i Tajga chyba sprzedana :)
Warunki super, mlodzi ludzie wrażliwi, delikatni, przemili. Szlam nastawiona sceptycznie, zeby nie powiedziec - niechetnie, ale szlam, bo rozmowa telefoniczna wczesniej byla bardzo obiecująca. Zaskoczona, ze ktos dzwoni o Tajge, zrobilam duzo, zeby zniechecic do przygarniecia jej bez drugiego kota, a chłopak spokojnie mnie przekonywal, ze rozumieją, będą sie starali i ze to kotu ma byc dobrze z nimi, a nie im z kotem. I spotkanie potwierdzilo, ludzie od razu budzą zaufanie.
O drugim kocie maja jeszcze pomyslec, troche sie boją trudnosci w czasie wyjazdow itp.
W poniedzialek moze sie uda zaszczepic Tajge, DS wpadnie, zeby ją poznac osobiscie i jak dobrze pojdzie, bedziemy odliczac dni. Moze sie tymczasem wyjasni, skad to zaczerwienienie w uszkach.
W mieszkaniu nie ma balkonu, myslą o wzmocnionych moskitierach na okna, bo w lecie maja nalot owadów. Musze sie dowiedziec, czy takie moskitiery są pewne, bo tu piszą, ze niezbyt, ale to tekst konkurencji robiacej osiatkowania http://kociasiatka.pl/jaka-siatka-zabez ... -dla-kota/

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Czw lut 05, 2015 10:52 Re: Murka, gamonie i ... Tajga na jedynaczkę? :(

No to super :D Zatem za pomyślne zakończenie sprawy :ok: :ok: :ok:
Grażynko, ja od wielu lat mam moskitiery w oknach (zainstalowane właśnie ze względu na koty). Są bardzo mocne i trwałe. I nie były jakoś szczególnie drogie. W razie czego chętnie podam namiary na firmę, która mi je instalowała.
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 05, 2015 11:11 Re: Murka, gamonie i ... Tajga na jedynaczkę? :(

Super, Kasiu, to poprosze o namiary :) To jedna siatka czy podwojna? Moze mają strone internetową.
Mam linki do jakichs firm robiacych wzmocnione moskitiery, ale zwatpilam po przeczytaniu tego co zalinkowalam.
Ze zlych wiadomosci - mala koteczka u Krystyny znow nie je, wymiotuje pianą... Ona na pewno wymaga intensywnego leczenia, a u Krystyny nawet z dojazdem do lecznicy w Zamosciu jest zawsze problem. A wczoraj pisalam chlopakowi, ze jest lepiej, ech. Dzis mam wizyte PA dla drugiej kocinki - siostry tej chorej. Tego chyba nie bede odkladac.

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 39 gości