Frania [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 27, 2015 20:54 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 15.

Thorkatt pisze:A to nic śmiesznego :wink:

mam inną śmieszną historyjkę.
W niedzielę byłam z TŻ na Poligonie Kabaretowym w klubie Firlej, wiec w trakcie przerw TŻ piwo sobie kupował. Myśleliśmy, że jakieś 1,5 godz. będzie, a trwało 3( tak jak promocje z garnkami :ryk: ). Pod koniec TŻ chciał czymś zakąsić, bo już głodny zaczynał być i pyta, czy czegoś do jedzenia nie mam w plecaku. Grzebie po ciemku, wyczuwam torebeczkę zamkniętą, macam - chyba rodzynki w czekoladzie ( ciekawe od kiedy tam sa, ale po ciemku nie widać przecież daty ważności :wink: ). Otworzyć się nie dają, macam nożyczki, ciach - podaje a tu -- aromat suchej Sanabelle :ryk: to była próbka dla działkowców tak a wszelki przypadek :ryk:


Boskie. Mnie się zdarzało wozić przysmaczki mocno pachnące - tak z zapomnienia. Bywa też, że jeżdżę czasami z zabawkami - ktoś mi je chowa, chyba w ramach miłości. I nagle w robocie, na oczach wszystkich, wypada mi z torby pomemłany pluszowy szczur.

betell

 
Posty: 73
Od: Nie gru 14, 2014 23:12

Post » Wto sty 27, 2015 20:56 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 15.

betell pisze:
Thorkatt pisze:A to nic śmiesznego :wink:

mam inną śmieszną historyjkę.
W niedzielę byłam z TŻ na Poligonie Kabaretowym w klubie Firlej, wiec w trakcie przerw TŻ piwo sobie kupował. Myśleliśmy, że jakieś 1,5 godz. będzie, a trwało 3( tak jak promocje z garnkami :ryk: ). Pod koniec TŻ chciał czymś zakąsić, bo już głodny zaczynał być i pyta, czy czegoś do jedzenia nie mam w plecaku. Grzebie po ciemku, wyczuwam torebeczkę zamkniętą, macam - chyba rodzynki w czekoladzie ( ciekawe od kiedy tam sa, ale po ciemku nie widać przecież daty ważności :wink: ). Otworzyć się nie dają, macam nożyczki, ciach - podaje a tu -- aromat suchej Sanabelle :ryk: to była próbka dla działkowców tak a wszelki przypadek :ryk:


Boskie. Mnie się zdarzało wozić przysmaczki mocno pachnące - tak z zapomnienia. Bywa też, że jeżdżę czasami z zabawkami - ktoś mi je chowa, chyba w ramach miłości. I nagle w robocie, na oczach wszystkich, wypada mi z torby pomemłany pluszowy szczur.


Siostro, mam nadzieję, że ktoś z pracy szczura zreanimował.
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 27, 2015 21:03 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 15.

Małgosiu, a jakie są szanse na naprawę windy? Awaria windy dla kociarza jest znacznie bardziej uciążliwa niż dla zwykłego lokatora, bo musi wychodzić i wchodzić kilka razy! Inni sobie wejdą na piętro i mają spokój do rana...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69802
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 27, 2015 21:50 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 15.

Sanabelle :ok:
ciekawe, czy się odkłaczył.
Winda działa. Mam nadzieję, że trwale. U nas na którymś piętrze mieszka rodzina z trojaczkami wózkowymi - wyobrażacie sobie. A kiedyś, jak byłam wożona na wózku (nie chodziłam po wypadku), zepsuła się winda. Zadzwoniłam i powiedziałam, że jeżdżę na wózku, byli od razu.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto sty 27, 2015 22:30 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 15.

Thorkatt pisze:
betell pisze:
Thorkatt pisze:A to nic śmiesznego :wink:

mam inną śmieszną historyjkę.
W niedzielę byłam z TŻ na Poligonie Kabaretowym w klubie Firlej, wiec w trakcie przerw TŻ piwo sobie kupował. Myśleliśmy, że jakieś 1,5 godz. będzie, a trwało 3( tak jak promocje z garnkami :ryk: ). Pod koniec TŻ chciał czymś zakąsić, bo już głodny zaczynał być i pyta, czy czegoś do jedzenia nie mam w plecaku. Grzebie po ciemku, wyczuwam torebeczkę zamkniętą, macam - chyba rodzynki w czekoladzie ( ciekawe od kiedy tam sa, ale po ciemku nie widać przecież daty ważności :wink: ). Otworzyć się nie dają, macam nożyczki, ciach - podaje a tu -- aromat suchej Sanabelle :ryk: to była próbka dla działkowców tak a wszelki przypadek :ryk:


Boskie. Mnie się zdarzało wozić przysmaczki mocno pachnące - tak z zapomnienia. Bywa też, że jeżdżę czasami z zabawkami - ktoś mi je chowa, chyba w ramach miłości. I nagle w robocie, na oczach wszystkich, wypada mi z torby pomemłany pluszowy szczur.


Siostro, mam nadzieję, że ktoś z pracy szczura zreanimował.


No właśnie nikt nie ruszył na pomoc...

betell

 
Posty: 73
Od: Nie gru 14, 2014 23:12

Post » Wto sty 27, 2015 23:11 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 15.

Pluszowy szczur nie wstyd.
Małe dostały kolację i wyprane posłanie - Mela dokładnie je obwąchała, dała się pogłaskać dość porządnie i mruczała. Sylwuś był bardziej zajęty jedzeniem :wink:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro sty 28, 2015 0:36 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 15.

MalgWroclaw pisze:Pluszowy szczur nie wstyd.
Małe dostały kolację i wyprane posłanie - Mela dokładnie je obwąchała, dała się pogłaskać dość porządnie i mruczała. Sylwuś był bardziej zajęty jedzeniem :wink:


Bardzo dobre informacje.

betell

 
Posty: 73
Od: Nie gru 14, 2014 23:12

Post » Śro sty 28, 2015 6:55 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 15.

Miau. Duża wróciła dawno, ale musiała wypełnić podwórkową kocią listę obecności. Duża ma taką i zapisuje, którego kota nie było, i który raz. Zaraz musimy jechać, duża się spieszy, bo łazienkowcom trzeba dać śniadanie.
Fasolka


Dziś był ze mną mąż pani Krysi. Czekaliśmy długo w umówionym miejscu, żaden kot nie przyszedł, więc poszliśmy do kociego schronienia, w środku była trójka. Tak na potwierdzenie tezy L. "tam żaden kot nie chodzi". A innym miejscu postałam chwilę, bo przyszła kicia i jadła, a ja chcę wiedzieć, co komu smakuje i wiem, co ona lubi najbardziej (miała wybór).
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro sty 28, 2015 7:51 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 15.

Fasolko, to czekamy na relację, jak się randka udała :D :1luvu:
Sabcia
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69802
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 28, 2015 10:24 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 15.

:oops: :oops:
Pan Doktor mnie przytulił. I Pani Paulina też. Troszkę nie chciałam zastrzyku, odzwyczaiłam się, ale Pan Doktor mi naszeptał do uszka i wiedziałam, że trzeba.
Za dwa tygodnie znowu pojedziemy z dużą.
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro sty 28, 2015 10:42 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 15.

Teraz już nie tak często jeździcie chyba?
Fasoliś fajnie się tak przytulać? :D
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk


Post » Śro sty 28, 2015 19:22 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 15.

MaryLux pisze::201494 :201494 :201494

Ciotka, ty to masz kondycje - tyle padów :ok:
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 28, 2015 19:48 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 15.

Thorkatt pisze:
MaryLux pisze::201494 :201494 :201494

Ciotka, ty to masz kondycje - tyle padów :ok:

Muszę trenować - ze względów przyszłościowych :wink:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 28, 2015 23:20 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 15.

MalgWroclaw pisze: :oops: :oops:
Pan Doktor mnie przytulił. I Pani Paulina też. Troszkę nie chciałam zastrzyku, odzwyczaiłam się, ale Pan Doktor mi naszeptał do uszka i wiedziałam, że trzeba.
Za dwa tygodnie znowu pojedziemy z dużą.
Fasolka

Fasolko uwielbiam Twoje opowieści o Panu Doktorze! :201461 :1luvu:
Sabcia
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69802
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Kankan i 68 gości