Rudzik-marmurek pojedzie do własnego domku!!!

Jesteśmy po wizycie u wetusi.
Kocio został odrobaczony, dostał lydium i tablety(antybiotyk na dalsze leczenie.
Moja wetusia chciała wziąć wszystkie koszty na siebie, ale tak nie mozna-ja rozumiem wielkie serce i miłość do zwierząt, ale to przeciez praca, ciężka praca i leków nikt za darmo Jej nie da. Wymusiłam by choć częśc opłaty była na mój koszt, ale to naprawdę tylko mała cześć-zapłaciłam tylko za antybiotyk!-odpchlanie, odrobaczanie(milbemax), lydium i dwa pierwsze zastrzyki(lincospectin i metacam), wetusia zafundowała z własnej kieszeni!!!-zna ktoś z Was takiego weta???-ja nie znam nikogo innego, kto by tak pomagał!!!!!! i to nie jest jedyna pomoc, jaką otrzymuję!-zawsze jestem liczona z dużym rabatem!!!!
Moja wetusia, zawsze ma czas, by poczekać, aż się doczłapię, nawet po godzinach przyjęć, nawet proponowała, że przyjedzie w niedzielę, do ciężko chorej juz wtedy Klary, a nie mieszka u nas, lecz w Olsztynie!!!
Boże!-jaka jestem losowi wdzięczna, że mam taką wetkę!!!!!
I nie tylko dla mnie jest taka dobra!-ona wszystkich swoich pacjentów traktuje z wielkim sercem!!!! :1luvu:

**Adopcje: 10 >>**

Też mamy taką Wetusię i Wetusia. Gdyby nie tacy ludzie jak Oni trudno byłoby siedzieć w kocim biznesie :wink:

To przywraca wiarę w ludzi.
Nasza kiedyś powiedziała ,że od czasu poznania nas, inaczej spojrzała na świat adopcji i ludzi co "chcą kota". Stwierdziła ,że na dobą drogę weszła patrząc na zwierzęta niczyje inaczej. :wink:

Przywiązuje się do naszych podopiecznych, cieszy z każdego domku. Zawsze ma czas.

Wspaniała osoba - widać, ze wetka z powołania :1luvu:

Też mam cudownych wetów i dziękuję Im za to :201494

...

Dziewczyny-wspaniale jest czytać,że macie świetnych wetów!!!
Cieszyć się tylko można, że tacy są! :1luvu:

Moja wetusia wygrała w 2013 ranking :
http://gazetaolsztynska.pl/155832,Gabin ... z3PfKrgIwN

Widać, że ludzie doceniają i Ją i Jej serce!
A przy tym jest taka śliczna, że samo patrzenie na Nią to duża przyjemność!-serce w parze z wielką urodą, to rzadkie połączenie, na ogół osoby obdarzone przez los taką urodą, są zarozumiałe i chełpią się wyglądem-nie Ona!-to ciepła, serdeczna dziewczyna!!!!

Też się pochwalę że mamy cudowną wetusię,ma niesamowite podejście do Zwierzaków i do opiekunów
zawsze serdeczna i usmiechnięta,nigdy nie odmówi pomocy bo zawsze jest na telefonie
Cudowny Człowiek :1luvu:

Fajnie się czyta że jest wielu takich Wetów :ok:

Ucałuj Rudziaszka mocno
co tam z drzwiami?otwiera ciągle?ja mam niektóre drzwi zabezpieczone haczykami bo Filip wszystko otwiera ten srol jeden :roll:

Iwuś-pare razy juz otworzył, niestety próba przełożenia zameczka, spełzła na niczym, bo otwory są większe z jednej tylko strony i nie da sie inaczej założyć. Przed pójściem do pracy, zrobiłam zamknięcie z dociągu gumowego z haczykami i podczepiłam klamkę do rury od CO--nie sforsował tego!

Serce rośnie, jak się czyta,że dobrych wetów z sercem na dłoni wcale nie ma tak mało, niestety ciągle więcej jest tych, którzy jedynie kasę mają na względzie i ceny maja z kosmosu!
A jak widac można inaczej! :ok:

Zawzięłam się!-przełożyłam zameczek! :piwa:

Co prawda musiałam użyć nieco siły i dużego wkrętaka, by poszerzyć otwory, ale nic nie widać, bo przykrywa tzw szyldzik i wszystko ekstra działa!!!!!! Kocio juz sam nie wyjdzie!
Że też ja wczesniej na to nie wpadłam

Mogłam sobie pozwolić na takie przeróbki, bo drzwi stareńkie bardzo-pewnie ze trzydzieści pare lat mają-tyle co blok.
Gdyby były nowe, pewnie by mi było troche szkoda.
Niestety-jeszcze muszą posłużyć długo

, jak zresztą wszystkie drzwi w mieszkaniu. Wymiana póki co, nie wchodzi w grę.

Zdolna Dziołcha z Ciebie

To nie o zdolności Iwuś chodzi, a o zrealizowanie pomysłu-jak sobie cos postanowię, wymyslę, to staram się to zrealizować, choćby to miało poczekac jakiś czas.
Ja jestem "techniczna", natomiast kobiece robótki mnie wcale, ale to wcale nie pociągają-wiele potrafię, ale niekoniecznie lubię :twisted:

Masz problem ? - Kasia Mak Gajwerka Ci pomoże :ryk:

Niesamowita jesteś z tymi kombinacjami Kasia :ryk:

Sylwia, jakoś muszę sobie radzić, jak sama jestem

Najważniejsze,że było to działanie skuteczne i przyszłościowe!

Wiem Kasiu,wiem i rozumiem Cię doskonale ..
Ale nieraz tak opisujesz,że sama gamba się śmieje

Oj dużo osób by mogło brać z Ciebie przykład,oj dużo

Pewnie wiele jest takich kobiet Sylwik, ale nie wszystkie o tym piszą, a ja pisząc, mam nadzieję, że ktos z moich pomysłów skorzysta, bo sa proste i zawsze najtańsze z mozliwych.
Ja nie pisze tego, by sie chwalić, daleko mi do tego!-po prostu wiem, że czasem ktoś nawet nie zdaje sobie sprawy, że ma wszystko w zasięgu ręki !!

co tam u marmurkowego Rudzika?
dzwi rozumiem juz nie do sforsowania przez kawalera

ehhh a do nas dzis ktos podrzucił dwa małe rudzielce około 3 miesieczne - zasmarkane niemiłosiernie w kartoniku w którym łaskawca zrobił dziurki - zostawił kartonik przy naszych budkach dla wolnobytujących ...
i siedza malce w pokoju odizolowane a my myslimy co z nimi zrobic ...
ehhhh - zycie

a ja nie pomyślałam nawet Kasiu,że piszesz po to żeby się pochwalić
Wiem,że tymi wpisami dajesz do zrozumienia,że proste sposoby sa najlepsze
Kilka razy korzystałam z tego co pisałaś :ok:

Rudzik-marmurek pojedzie do własnego domku!!!

Kto przegląda forum