MOJE KOCIE BIEDY III Pożegnanie z Przyjaciółmi.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 23, 2015 22:44 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać... Podaruj serce...

Mój Rumcajs też nie miauczy normalnie, chociaż teraz to i tak sukces bo potrafi wydać ciche coś na kształt-miau. Wcześniej był niemową :mrgreen: w czasie kastracji vetka obejrzała mu gardło, bo ma też języczek na wierzchu. Okazało się że urodził się z za długim języczkiem. Do tego coś ma ze szczęką, nie można mu wykręcać za bardzo. Ale reszta jest ok, śmiga, wsuwa żarełko, gryzie, drapie. Normalny kot :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25496
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pt sty 23, 2015 22:54 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać... Podaruj serce...

Biedny Rumcajs...
Moja Panda strasznie dużo mówi,krzyczy...
Wystarczy ją delikatnie pogłaskać to zaraz się odzywa...
jest przemądra i ogromna...
kicikicimiauhau
 

Post » Pt sty 23, 2015 23:23 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać... Podaruj serce...

kicikicimiauhau pisze:Witam <3
Chłopczyk bardzo zżył się z malutką,nawet za bardzo...
Gdy zabieram ją na karmienie biega,szuka i płacze,nie odstępują się na krok...razem się budzą i razem zasypiają,razem się bawią...
Laleczek jest kotem specjalnej troski,kotem bardzo ciężko chorym, nie wiadomo kiedy choroba się odezwie...bardzo się boję,aby stres związany z rozstaniem Calineczki nie przyczynił się do zaostrzenia choroby...oddając Calinkę rozsypię serce Lalusia na tysiące kawałków...tak chory kotek może to przepłacić zdrowiem, a nawet życiem :cry:
Przede mną bardzo ciężka decyzja...

W podobnym tonie pisałaś o Szpiegu. viewtopic.php?f=1&t=161286&start=15
kicikicimiauhau pisze:
Koki-99 pisze: A moze by go dodac do watku staruszkow viewtopic.php?f=1&t=138125
Moze jednak ktos sie nim zainteresuje, nawet jesli nie jest jeszcze zupelnie zsocjalizowany :|

Szpiegus boi sie panicznie innych ludzi, ufa tylko nam. Przez cale zycie nikomu innemu niw dal sie dotknac. To by sie moglo dla Niego zle skonczyc, obcy czlowiek to dla staruszka duzy stres :( A na wolnosc zbyt chory i wiekowy :(

I masz już ogarniętego finansowo kolejnego kota.
Z zaciekawieniem będę podczytywać dalsze losy Calineczki.

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Pt sty 23, 2015 23:56 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać... Podaruj serce...

kicikicimiauhau pisze:Biedny Rumcajs...
Moja Panda strasznie dużo mówi,krzyczy...
Wystarczy ją delikatnie pogłaskać to zaraz się odzywa...
jest przemądra i ogromna...

Rumcajs nie jest biedny. :mrgreen: gada po swojemu, to wesoły ogólnie kocina.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25496
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Sob sty 24, 2015 10:05 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać.. Gucio ma dziś 17 la

Obrazek Nasz kochany starowinek Gucinek ma dzisiaj 17lat
Dokładnie 11 lat temu w ogromny mróz zamiauczał pod moimi drzwiami...wszedł i został do dziś...
jest schorowany,po zapaleniu płuc podupadł na zdrowiu,ale trzyma się...
Uwielbia jeść swoje ulubione gourmety...
na zdrowie Gucinku...
Żyj nam sto lat :1luvu: :birthday: <3
Obrazek
Obrazek
kicikicimiauhau
 

Post » Sob sty 24, 2015 10:31 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać.. Gucio ma dziś 17 la

Piękny wiek kocinki :mrgreen: :birthday: :201439
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25496
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Sob sty 24, 2015 11:04 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać.. Gucio ma dziś 17 la

:piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :1luvu:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21756
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 24, 2015 11:18 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać... Podaruj serce...

kitkowa pisze:
kicikicimiauhau pisze:Witam <3
Chłopczyk bardzo zżył się z malutką,nawet za bardzo...
Gdy zabieram ją na karmienie biega,szuka i płacze,nie odstępują się na krok...razem się budzą i razem zasypiają,razem się bawią...
Laleczek jest kotem specjalnej troski,kotem bardzo ciężko chorym, nie wiadomo kiedy choroba się odezwie...bardzo się boję,aby stres związany z rozstaniem Calineczki nie przyczynił się do zaostrzenia choroby...oddając Calinkę rozsypię serce Lalusia na tysiące kawałków...tak chory kotek może to przepłacić zdrowiem, a nawet życiem :cry:
Przede mną bardzo ciężka decyzja...

W podobnym tonie pisałaś o Szpiegu. viewtopic.php?f=1&t=161286&start=15
kicikicimiauhau pisze:
Koki-99 pisze: A moze by go dodac do watku staruszkow viewtopic.php?f=1&t=138125
Moze jednak ktos sie nim zainteresuje, nawet jesli nie jest jeszcze zupelnie zsocjalizowany :|

Szpiegus boi sie panicznie innych ludzi, ufa tylko nam. Przez cale zycie nikomu innemu niw dal sie dotknac. To by sie moglo dla Niego zle skonczyc, obcy czlowiek to dla staruszka duzy stres :( A na wolnosc zbyt chory i wiekowy :(

I masz już ogarniętego finansowo kolejnego kota.
Z zaciekawieniem będę podczytywać dalsze losy Calineczki.



A co się stanie jeśli znajdziesz za jakis czas kolejnego kota, potem za jakis czas kolejnego i kolejnego............zostawisz je wszystkie?
i potem z kilku bedzie kilkanascie ..........
Wiem jak ciężko jest oddać uratowanego kota.
Ale wiesz , przy dużej ilości kotów i choroby szybciej sie roznoszą i ciężej koty przechodzą, i finansowo jest ciężko i nawet koty w duzym stadzie maja ograniczone pole życiowe, emocjonalne
na pewno gdy jest wiecej kotow to gorzej sie czuja niz jak ich liczba jest mniejsza........

Pamietam jak ratując bezdomne koty,przytargałam panleukopenie.
Moje nie zaszczepione, nie mialam na to kasy.........
Koty leciały jak muchy, dlugi w lecznicy rosły, ja ryczalam dzien w dzien nie spałam nie jadlam ........
Owszem gdybym nie pomogla tym bezdomnym kotom wcale umarły by wszytkie, tak choc czesc przezyła i znalazla domy...

Wtedy gdy koty mi umieraly weterynarz powiedział mi jedno zdanie:
Nie uratujesz każdego kota,serce wygralo z rozumem ale jakim kosztem?
Nigdy sobie nie wybacze że te koty umarly.
I teraz wiem jedno- nie stać mnie na wiecej kotow , mam tylko te które mialam od poczatku.
Gdy znajdę rannego kota, spróbuje mu pomóc,chociazby zaniesc go do weta,jeżeli bedzie w ciężkim stanie uśpie.
Jeżeli w lekkim wylecze i zawioze do schroniska.
Te bezdomne o ktorych wiem a sa dokarmiane pod blokiem,szukam domu po znajomych choc dt.
Nie znajdę zostaja tam gdzie śa.
Znajdę zabiore i oddaję.
Za kazdym razem mi przykro że musze oddac kota, ale wiem że zabierając go dokopie moim kociakom,a kocham je nad życie.

Napisalam tego posta nie żeby cie oceniać czy coś,napisałam swoje zdanie.
Jeśli cie uraziłam przepraszam.

Dla Gucia :birthday: :birthday: :birthday: :dance: :dance2: :flowerkitty: :balony: :201461
jak to zrobilas ze dozyl tylu lat?
Kotka Milka
 

Post » Sob sty 24, 2015 12:26 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać.. Gucio ma dziś 17 la

Robię to co dyktuje mi serce...
ratuję,ratowałam i będę ratować potrzebujące biedy dopóki starczy mi sił,nigdy nie przejdę obojętnie w obliczu kociego cierpienia...
Nigdy nie uspiłam żadnego kota,nigdy nie oddałam do schroniska,zawsze walczyłam i będę walczyć o każde istnienie...
Kto chce niech opluwa,obrzuca kamieniami,a ja i tak będę sobą...
a domki,szukam...takich prawdziwych,cudownych...takich co będą kochać całe życie i nigdy nie opuszczą...
kicikicimiauhau
 

Post » Sob sty 24, 2015 13:45 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać.. Gucio ma dziś 17 la

Sto lat Gucinku :balony:

I też wyrażę swoje zdanie.
Kotka Milka, to trochę zabawne, to co piszesz.
Zważywszy na twoją niedawną sytuację.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob sty 24, 2015 13:56 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać.. Gucio ma dziś 17 la

Gutełku <3 100 lat w zdrówku cudowny Burasku <3
Jak ja bym bardzo chciała,zeby moja Mycha tyle dożyła i więcej :oops:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob sty 24, 2015 14:12 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać.. Gucio ma dziś 17 la

Stu lat Guciu :1luvu: :piwa:
kicikicimiauhau pisze:Robię to co dyktuje mi serce...
ratuję,ratowałam i będę ratować potrzebujące biedy dopóki starczy mi sił,nigdy nie przejdę obojętnie w obliczu kociego cierpienia...
Nigdy nie uspiłam żadnego kota,nigdy nie oddałam do schroniska,zawsze walczyłam i będę walczyć o każde istnienie...
Kto chce niech opluwa,obrzuca kamieniami,a ja i tak będę sobą...
a domki,szukam...takich prawdziwych,cudownych...takich co będą kochać całe życie i nigdy nie opuszczą...

Ale skąd pomysły o oddawaniu do schroniska czy usypianiu? :o
Chodzi tylko o to, żeby znaleźć Calineczce dom, dobry dom.
Robisz ogłoszenia? Moim zdaniem już powinnaś. Niedobrze będzie jeśli ona się u Ciebie zadomowi.
Uratowałaś koteczkę, chwała Ci, a teraz trzeba jej szukać domu, intensywnie, przed wiosennym wysypem kociąt.

Poza tym Beatko, jako karmicielka masz ogromną szansę spotkać na swojej drodze kolejne koty, każdy z tych kotów może być obiektem miłości Lalusia, Szpiegusia, albo innego kota. I co wtedy?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 24, 2015 15:56 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać.. Gucio ma dziś 17 la

Dla Gucia serdeczne życzenia, sto lat i dużo zdrowia :birthday: :torte:
A co do pomocy dla kotów Kici to każdy pomaga bo chce, kto nie chce niech nie pomaga i nie przeszkadza w pomaganiu KOTOM. :201461

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26909
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 24, 2015 16:05 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać.. Gucio ma dziś 17 la

Guciu :piwa:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob sty 24, 2015 16:56 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać.. Gucio ma dziś 17 la

Jeszcze roczek i będzie Gustaw pełnoletni :torte:
Kosmici są wśród nas !

agnieszka.mer

Avatar użytkownika
 
Posty: 2881
Od: Pt lut 25, 2011 18:54

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 146 gości