Moje koty XVI. Ignaś, jest pomysł, ale sposoby tylko doraźne

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 22, 2015 23:04 Re: Moje koty XVI. Koty roszczeniowe udokumentowane

casica pisze:C'nie? :1luvu:

Wypluj to kobieto, bo wiesz, jak wykraczesz w złą godzinę i Lucek zacznie potrzeby fizjologiczne jak prawdziwy stylita, to felin oszaleje :P

Popieram - wystarczy, że czasem rzyga "panoramicznie" :evil:
A szaleć to i tak będę za niedługo, bo okna mają mi wymieniać - jak patrzę ile rzeczy muszę do tej operacji poprzestawiać, to już się w środku kurczę :strach:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 28, 2015 23:17 Re: Moje koty XVI. Koty roszczeniowe udokumentowane

Lucek został "księżniczką na ziarnku grochu" :roll:
Idzie do kibla, wyciąga ścierkę do podłogi (suchą i nie żadne stare gacie), układa sobie na dywaniku kąpielowym i kładzie się na tym spać :twisted:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 29, 2015 11:28 Re: Moje koty XVI. Koty roszczeniowe udokumentowane

Lucuś mądralka :1luvu:
Ścieli sobie łóżeczko, inteligentny ten kotek
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 29, 2015 13:44 Re: Moje koty XVI. Koty roszczeniowe udokumentowane

Kocie migawki, albo miniaturki, albo może koraliki? W sensie, że łańcuszek fotek i mini opowiastek? Tam opowiastek, komentarzy raczej. Z postępem, krótko, jak na twitterze :)

Rozbestwiły się te moje nieroby do granic, tzn dawno juz przekroczyły granice i ewoluują, nie wiadomo w jakim kierunku bo skoro poza granicami wszystkiego, to odkrywają terra incognita. Głównie jest to terra incognita mojej wytrzymałości :roll:

Zawłaszczone biurko, część biurka, w sumie niewielka, ale zważywszy hmmmm bałagan, to jest bardzo duża część. Mogłabym tam naskładać, wyrósłby komin, komin ze stratygrafią :idea: Stratygrafia kupy jest niezwykle istotna, pozwala znaleźć np ważne a zagubione dokumenty, faktury itp 8)

No ale niestety, luźne kupy oraz trwalsze kominy buduję w innych miejscach, niewygodnych, bo tam, w kąciku coś się zalęgło
Obrazek
się zalęgło i się rozprzestrzenia, roszczeniowo
Obrazek

Schodzą dziewczynki, przychodzi Dżygit i tak dookoła Wojtek. No w końcu sama położyłam poduszeczkę gdy był malutkim kotkiem :roll:
No ale własnie a propos przekraczania granic. Nie moge trzymać popielniczki na biurku, bo koty.
Ale żebym nie mogła pić swobodnie herbaty bo koty?
Zawieszka przegina z korzystaniem z solarium czy też spa. Z góry jej ciepło, ale to mało, jeszcze buzię sobie ciepłolubna ta kotka pgrzać musi
Obrazek
A jak mnie ochrzania gdy wyciągam kubek spod **&%%#!#$% bezczelna ta kotka :1luvu:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 29, 2015 14:07 Re: Moje koty XVI. Kocie migawki

Pięknie się rozprzestrzeniają.

A co u Dżygita?
Z fotek wynika, że zdrowo dziecko rośnie.
Będzie tygrys? :twisted:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw sty 29, 2015 14:09 Re: Moje koty XVI. Kocie migawki

Będzie, jak mogłoby zabraknąć największego roszczeniowca? :lol:
Teraz zresztą on zawłaszcza poduszkę, na zmianę zawłaszczają. Będzie też Księżyc syn Księcia :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 29, 2015 14:19 Re: Moje koty XVI. Kocie migawki

Cieszę się.
Pytanie było jednakowoż w sensie - czy wyrasta na tygrysa gabarytowo. :wink:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw sty 29, 2015 14:28 Re: Moje koty XVI. Kocie migawki

Chyba tak, mam nadzieję, że tak.
Poważnie o tym rozmawiamy - jak będziesz konusem to cie wymienię, tak go motywuję :twisted:
Jest sporym kotkiem, mam wrażenie, że rośnie, że się rozwija. Ma cały czas bardzo dziecinną buzię, widać, że to nie jest dorosły, młody kot, tylko koci podrostek.
Jest nieprawdopodobnym miziakiem i całuśnikiem. Okazuje nam miłość całym sobą, namolnie, nachalnie, zawsze i nieustannie obok człowieka. A dokładniej na człowieku. Ja tam sobie narośli nie hoduję bo narośl bywa bolesna, ale Justyn nauczył się robić wszystko z powiększającą się naroślą. Operacji nie przewiduje :)

Nie miałam jeszcze takiego kota, tak zaborczego i tak nieprzerwanie okazującego miłość :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 29, 2015 14:32 Re: Moje koty XVI. Kocie migawki

Ale macie fajnie.
Ja muszę wnioskować z zachowania i domniemywać oraz dopraszać się :roll:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw sty 29, 2015 14:35 Re: Moje koty XVI. Kocie migawki

Wnioskowanie z zachowania to Ignaś :)
Ale nawet on pozwala się głaskać, oczywiście w granicach przyzwoitości. Natomiast z Dżygitem cały czas można zaznać kocięcej miłości 8)
Tyle, że ta miłość już troszkę kosztuje, np strupy na plecach
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 29, 2015 14:38 Re: Moje koty XVI. Kocie migawki

Miłość to ból - jak rzekła małpa całując jeża - przywykłam, mam przecież ciągle pogryzione ręce. Widzę postęp na przestrzeni tych siedmiu lat, ale więcej już chyba nie osiągniemy i Behemot pozostanie z lekka autystyczny. Najbardziej brakuje mi tulenia. :roll:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw sty 29, 2015 14:47 Re: Moje koty XVI. Kocie migawki

Pluszak proszę Pani, najlepszy jest Pluszak. Albo Ryśka, albo Druid, albo Dżygit :P
Zawieszka jest pieszczochą indywidualistka, Ignaś zaś, wiadomo :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 29, 2015 14:53 Re: Moje koty XVI. Kocie migawki

Ii tam - pluszak.
To już wolę poczekać na dzień dobroci u Księciunia.
Bo do Łodzi jakby za daleko tak co iraz :twisted:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw sty 29, 2015 15:11 Re: Moje koty XVI. Kocie migawki

Jak sie cudnie panosza! :1luvu:

Co do zaborczej kociej milosci, docen, ze Dzygit przynajmniej nie dysponuje spizowym glosem 8)
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Czw sty 29, 2015 15:20 Re: Moje koty XVI. Kocie migawki

No wreszcie się doczekałam pochwał mojego chrześniaka :201494 Jednak te moje przycinki tu i ówdzie na coś się przydały :wink:
Cudne, rozprzestrzenione do granic, dbające o porządek koty :1luvu:
A herbatka jakby z wkładką było, to by lepiej grzała :lol:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1379 gości