Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ASK@ pisze:To mogło być wszystko .Pies, wypadek ...
W miejscu karmienia moich dzikunkow kiedyś grasowaly psy .Jednego kocika dorwały .Wyglądał jakby spał .Znalazłam go po 30 min od opuszczenia mich.Straszne przeżycie .
Myślę,że truty kot nie odchodzi spokojnie,jeśli można tak to nazwać .To straszna śmierć.Koty z reguły chowają się .Nie umierają na"widoku". Może się mylę ale ... piszę ze swojego doświadczenia .
Koteria,co jest zaznaczone na stronie,nie robi badań .Chyba,że coś w kocie wzbudza niepokój .Myślę, że nikt kto tnie koty na talony czy inne formy pomocy, badań nie robi .
Goyka pisze:No i niestety z łapania nici. Moja Teściowa po rozprawie sądowej wystraszyła się problemów i totalnie sie wycofała. Najpierw mnie poinformowała, że ona nie chce problemów, że na sprawie karmicielki deklarowały, że koty gmina złapie i że nie pozwolą nikomu ich zabrać, potem to samo powiedziała Adzie przez telefon, deklarując nawet ,że może ona je weźmie (co oczywiście jest niemożliwe). joshua_ada nie chce łapać bez wsparcia osoby, która jest stamtąd, obawia się sama problemów i konfliktu na miejscu z nawiedzonymi karmicielkami ( za co jej nie winię i rozumiem) więc niestety, ale po raz kolejny koty z MD zostały pozostawione same sobie. Nikt chyba nie wierzy ,że koty zostaną wykastrowane, już było to deklarowane przy poprzedniej szarpaninie z karmicielkami i koty dalej są w piwnicy. Przykre w tym wszystkim jest to, że przez te nawiedzone babska ucierpią koty, bo zapewne wkrótce w piwnicy pojawią się kociaki i jakie czeka je los?Nie pojmuję, że na takie osoby nie ma siły, już druga fundacja wymiękła z pomocy tym kotom z obawy przed karmicielkami, czy nie ma jakiegoś prawa? Przeciez jak są zarejestrowany w gminie jako karmiciel to ma chyba obowiązek sterylizacji kotów na swoim terenie? Bezpieczna Przystań przy poprzedniej akcji wysłała pismo do gminy w tej sprawie i odpowiedziano ,że na tym terenie łapie TOZ, efekty tych łapanek widać w okolicznych piwnicach. Przykre ,że wątek zostanie bez happy endu, cieszyłam się, że chociaż tą dwójkę czeka inny los niż rudzika i ich matkę...
Goyka pisze:No i niestety z łapania nici. Moja Teściowa po rozprawie sądowej wystraszyła się problemów i totalnie sie wycofała. Najpierw mnie poinformowała, że ona nie chce problemów, że na sprawie karmicielki deklarowały, że koty gmina złapie i że nie pozwolą nikomu ich zabrać, potem to samo powiedziała Adzie przez telefon, deklarując nawet ,że może ona je weźmie (co oczywiście jest niemożliwe). joshua_ada nie chce łapać bez wsparcia osoby, która jest stamtąd, obawia się sama problemów i konfliktu na miejscu z nawiedzonymi karmicielkami ( za co jej nie winię i rozumiem) więc niestety, ale po raz kolejny koty z MD zostały pozostawione same sobie. Nikt chyba nie wierzy ,że koty zostaną wykastrowane, już było to deklarowane przy poprzedniej szarpaninie z karmicielkami i koty dalej są w piwnicy. Przykre w tym wszystkim jest to, że przez te nawiedzone babska ucierpią koty, bo zapewne wkrótce w piwnicy pojawią się kociaki i jakie czeka je los?Nie pojmuję, że na takie osoby nie ma siły, już druga fundacja wymiękła z pomocy tym kotom z obawy przed karmicielkami, czy nie ma jakiegoś prawa? Przeciez jak są zarejestrowany w gminie jako karmiciel to ma chyba obowiązek sterylizacji kotów na swoim terenie? Bezpieczna Przystań przy poprzedniej akcji wysłała pismo do gminy w tej sprawie i odpowiedziano ,że na tym terenie łapie TOZ, efekty tych łapanek widać w okolicznych piwnicach. Przykre ,że wątek zostanie bez happy endu, cieszyłam się, że chociaż tą dwójkę czeka inny los niż rudzika i ich matkę...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości