Relacja z wczorajszego dyżuru:
Jadzia dostaje teraz dożylną kroplówkę - była wczoraj obrażona po wizycie u lekarza i założeniu wenflonu. Wenflon nie chciał nam się przepchnąć, ale wreszcie puściło i ładnie szła kroplóweczka. Jadzia była bardzo grzeczna. Na kroplówce zaznaczone przedziałki. Poźniej jeszcze do pysia dostała Calcifos i Peritol - obraziła sie jeszcze bardziej

ale mielony indyk przemówił jej do rozsądku. Kombinuje ta nasza księżniczka z jedzeniem - lubi surowe mięso - trudno - niech je - byleby jadła cokolwiek. Jesli ktoś ma więcej czasu może kombinować - dac nerkowa mokra karmę a na wierzch mięsko.
Jadzia nie lubi jak się jej przygląda przy jedzeniu - jest bardzo podejrzliwa Wczoraj wypiła tez troszkę mleczka, ale dopiero jak wyszłam i nie przyglądałam się jej - biała broda ja zdradziła
Mięso surowe dla Jadzi i Łapka - w lodówce.
Matylda - odżyła, zagaduje, mizia się
Tajfunek został na wieczór pięknie umyty przez Agę i Izę. A Inga podała zastrzyk
Gienek ma grzybka na łapce i trzeba mu łapkę przemywać płynem, który jest w biurku.
Gienek jest troszkę podejrzany i kłapał szczęką wczoraj - dzisiaj aga zabierze go na kontrolę.
Amelka - została na noc zamknięta w klatce i dzisiaj jedzie na badania.
Przyszła nowa karma hypoalergiczna, dla wszystkich kotów. Bardzo wczoraj smakowała
Łucja szalała z Rambulem i mała szylką, która znowu biega luzem.