Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
wiolka06 pisze:Mieszkam na wsi,pomiędzy Lublinem i Chełmem.
Moja Scarlet jest kocią sekutnicą i na obce koty reaguje warkotem ale nie bije,tylko ucieka.Pasztet to kocia pierdoła,który gdy już zauważy że jest jakiś obcy kot to prychnie a potem podchodzi obwąchać,i idzie zajmować się własnymi sprawami.
Tak było kiedy była u mnie na wakacjach kotka koleżanki i kiedy nie wiedziałam,że moje koty są białaczkowe.
W tamtym roku wyadoptowałam kicię którą jakiś debil mi podrzucił.
Oczywiście kicie izolowałam od moich kotów,na szczęście mam do tego warunki.
Moje koty są oczywiście wykastrowanem i były szczepione.W tej chwili są zdrowe ale niestety wiem jak to szybko potrafi się zmienić![]()
Mierząc siły na zamiary,wiem.że mogę nie sprostać finansowo,jeżeli koty mi się pochorują,dlatego nie myślałam o przygarnięciu kolejnego kota.ale jak zobaczyłam tego ślicznego misia,to serce mi mocniej zapikało.
Życzę mu aby znalazł swój dom.ale jeśli miałby zostać na dwoże,to mogę mu zaoferować dom tymczasowy.
Oczywiście dom nie wychodzący.
Karma,żwir początkowe odseparowanie od moich kotów nie stanowią żadnego problemu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości