OTW13- maluszki...Jokot prosi o głosy w Krakvecie!

[MalgWroclaw]

Asia, weź coś tam napisz (przepraszam za zawracanie głowy, wiem, że dokładam), ale Ty mądra jesteś, a ja nie i w dodatku jestem spanikowana. Fasolka potwierdzi, że jestem gupia

viewtopic.php?f=1&t=167075

[ASK@]

Malgosiu, zajrzę na spokojnie jak kompa otworzę .Piszę z komórki a czytanie i pisanie jest w niej problemem dla mnie .
Padłam późnym popołudniem .Od czwartej rano ścieram rzygi, podaję leki, krople, kuje robię .Koty dziwnie chorują .Kolejne mają to samo .
Zaliczyłam swoją wetkę .Nadal siedzę na zwolnieniu:(
Za lekami swoimi objeździliśmy apteki .Zakupy jeszcze do pustej lodówki .I bieg do weta z dziewczynami .Obie marnie wyglądają .Ale Pinecha je a Mila zero .Tak jest zablokowana,że nie może nic przełknąć .Obie mają paskudne gardła .A Pineska paskudne oczko .Mili szwedzki stół nie pasuje .Reszta je .Recepty. apteka, szybki obiad i już późno się zrobiło .Janusz zaległ bo do pracy .Ja do towarzystwa .
On do pracy a ja do leków .Milę wystrachałam próbą nakarmienia .Malunia w ogóle grzeczna jest i nie zlała się ze strachu podczas pakowania .Dostała Zylexis i tylko patrzyła jak w transporterek zwiać .W domu poszła na wyrko nie chowając się .Ile w tym jest choroby a ile zaufania, nie wiem .

[MalgWroclaw]

Nie chorujcie, dzieciaki

[ASK@]

U nas"wojna" z choróbskiem trwa .Dołączył Mentos . Milady nie ciekawie .Wciąż nie je .W nocy usłyszałam jak wyszła z kryjówki .Trudno nie usłyszeć takich odgłosów .Wstałam, naszykowałam żarcie i picie .Coś"skubła" .Jednak zapodanie cichcem jedzonka nie wyszło .Stado zawarło szeregi i tłumnie stawiło się w kuchni . Znając wredoty nie zaryzykowałam położenia się .więc jak ta kocia, porabąbana idiotka, otworzyłam puchy .A potem zajęłam się kuwetami .A potem wreszcie zalegałam . Hurra! Przespałam prawie do siódmej .A to przespany czas mych leków i czas kocich dawkowań .Oraz zbliżający się czas powrotu TZ z pracy-a tu dziki nie naszykowane . Bieg, panika, klnięcie i skrupulatne dawkowanie z listy .
Cudowny, prawie spokojny, sobotni poranek!

[Alienor]

Asiu, podziwiam Cię, że mimo wszystko dajesz radę. Naprawdę jesteś niesamowicie dzielna .
Za zdrowie stadka trzymamy A na gardziołka Avilin by nie pomógł? Może jeszcze masz kapkę?

[MalgWroclaw]

TŻ J. jest nieoceniony, swoją drogą

[welina]

Spełnienia marzeń i duuuuuuuuuuuuuużo zdrówka dla Ciebie i sierściuchów

[MalgWroclaw]

Przyłączam się z życzeniami. Zdrowia dla wszystkich, szczęścia i dobrych domów dla kotów

[ASK@]

Dzięki serdeczne za życzenia. Jeśli ma cosik się spełnić to nich to będzie zdrowie .Nie tylko o swoim marzę .
Z tego wszystkiego zapomniałem, żem już potrójnie pełnoletnia . Kiedyś myślałam"to tyle ludzie żyją?" Teraz myślę,że tyle jeszcze przed nami .I nie tylko o kotach myślę . Tyle jeszcze obcasów ponoszę i krótkawych spodniczek . Tyle jeszcze pończoch mam do wdziania . Nie patrzeć będę na celullit . Jeszcze świat nie uwidział mojej pomarańczowej kiecy i nowych buciorków .A, że jedne ciuchowe a drugie z przeceny ...to nie jest ważne! Ważne, że ładnemu we wszystkim ładnie .

A na razie łapię oddech i próbuję pozbierać dzionek w sensowną całość .Mentos nie fajnie, Pinesia oczkowo mniej fajnie a Mila to mogiła . Nie je . Ma w nosie michę i moje starania .Zaczęłam karmić ją strzykawą co dwie godziny .Więc kolejna pełnoletność zastała mnie z tym narzędziem w dłoni . O tyle dobrze, że kocia jakoś łyka i bardzo nie buntuje się .A potem domywa z resztek . Na kolejny posiłek ma czysty pyś a nie fafluniec .
Figa też nie je .Ale pije ...rosołek tylko więc tylko to dostaje .Ale oczko bystre tylko mega nos zapchany .
Reszta trzyma się .Jednak mogło by być lepiej .

[MalgWroclaw]

Mila, jedz, dzieciaku

[ASK@]

Mila, jedz, dzieciaku

Nie je:(
Koty różnie .Od deczko tragicznej sytuacji do jako takiej .
Ale fajnie nie jest . Do tego dochodzi strach po ostatnich wydarzeniach .A Mila nie je i nie ma chęci .Janusz pyta"czy coś z niej będzie?" Bo kota sił albo chęci powalczyć nie ma .
Właśnie siedzi z Milą, głaszcze i szkoduje ją"upier ...ła ciebie" .Znaczy się o mnie chodzi i moje karmienie .
Pinesia jest cyborgiem i ma taki charakter .Tak nie fajnego oczka dawno nie miała .Na mnie nerwowo bardzo reaguje .Jak to na kata .
Kciuki mocne nam potrzebne!

[MalgWroclaw]

Fajne masz urodziny
dziś stwierdziłam, że niepokój mam w sobie. Po chwili zastanowienia dodałam, że nie pamiętam, kiedy miałam spokój. Niepokój jest większy lub mniejszy, ale zawsze jest.
Mila, jedz, mała, no, proszę.

[meg11]

Kciuki są W Twoje urodziny to chyba tylko życzyć żeby kociostan był zdrowy no i Ty też oczywiście

[koteczekanusi]

Może czas na kroplówkę? Wiem, weekendowa noc...
Albo chociaż conva jej dać (co prawda nie wiem, czy przy wątrobie jest wskazany..). Pewnie zastępczo i wmuszenie wody z glukozą nie byłoby głupie...

[ASK@]

Aniu,karmię. Milkę co dwie godziny .Właśnie conva bo tylko to jakoś przelyka .Nie wygląda dobrze bo strasznie jest zafluczona .Mam Medicare ale nie chce łykać .Co pewien czas próbuję .Teraz jak nie je i nie pije to nie ważne co je bo wątroba i tak zagrożona . Tak,przydałaby się kroplówka ale teraz mają dyżury weci podskórni a jej dozylna jest potrzebna .Pod skórę sama podam i zrobię to jak nie zalatwie wenflonu .
Martwi mni Pineska .Oko okropne .Bardzo źle to wygląda. Mimo leków nie ma poprawy a nawet jest gorzej .Rano musiałam rozklejać oczko na siłę .Mała źle się czuje .To widać .Cała chora .
Reszta jakoś się trzyma i oby gorzej nie było .