Pani chora na raka-komu cuda-wianki?

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt sty 16, 2015 15:46 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

A ja mam nieodpartą chęć ukatrupienia jednego kuriera :evil:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 16, 2015 18:47 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Odnośnie uciążliwego sąsiedztwa. Próbowaliście zawiadomić Regionalna Dyrekcję Ochrony Środowiska lub Wojewódzką Inspekcję Ochrony Środowiska? Nie wiem dokładnie (le zakres kompetencji można sprawdzić w necie), pod którą z tych instytucji to podpada, ale azbest, hałdy śmieci w bezpośrednim sąsiedztwie cieku wodnego i siedlisk będących ostoją ptactwa raczej nie jest zgodny z ustawą o ochronie środowiska i powinni sie tym zainteresować.
Przy okazji pozdrowienia-cały czas podczytuję :D
Obrazek

mgj

 
Posty: 12275
Od: Czw mar 17, 2011 21:06
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt sty 16, 2015 19:03 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

To bardzo cenna podpowiedź mgj!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt sty 16, 2015 20:42 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Też podczytuje ;-)

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pt sty 16, 2015 21:14 `

mgj pisze:Odnośnie uciążliwego sąsiedztwa. Próbowaliście zawiadomić Regionalna Dyrekcję Ochrony Środowiska lub Wojewódzką Inspekcję Ochrony Środowiska? Nie wiem dokładnie (le zakres kompetencji można sprawdzić w necie), pod którą z tych instytucji to podpada, ale azbest, hałdy śmieci w bezpośrednim sąsiedztwie cieku wodnego i siedlisk będących ostoją ptactwa raczej nie jest zgodny z ustawą o ochronie środowiska i powinni sie tym zainteresować.
Przy okazji pozdrowienia-cały czas podczytuję :D



Dzięki za podpowiedż. To istotnie ważne.Jesli pierwsze działania nie przyniosa skutku spróbujemy dalej i
Na chwilę obecną zawiadomiłam (na razie telefonicznie) również Urzad Miasta i Gminy- wydział Ochrony Środowiska.
Mam przesłac podanie wraz z dokumentacja fotograficzną również do ich wiadomości.
Mam juz zgodę na podpis niemal wszystkich ,ogólny schemat podania i pewnie w poniedziałek wyślę.
jak wybiorę zdjęcia to zapewne i tu zaprezentuje wam ,,perełkę " jak mozna zeszpecic walory krajobrazowo-przyrodnicze.
Bardzo mi miło mgj ,z e jesteś tu częstym gościem :wink:
Ostatnio edytowano Pt sty 16, 2015 21:33 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 2 razy

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt sty 16, 2015 21:20 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Gibutkowa pisze:A ja mam nieodpartą chęć ukatrupienia jednego kuriera :evil:

Edyto powstrzymaj krwiożercze zapędy :D
Niemniej rozumiem w pełni Twoje wzburzenie

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt sty 16, 2015 21:30 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Iwonko Twoje koty na oknie są rozkosznie słodko wyluzowane :D
Az by się chciało byc jak one :ok:
Te czarno -białe łapki przypominają mi mojego Siemka a kolorowy- patchwork( z prawej ) mają szylkretkę Melańcię

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Sob sty 17, 2015 11:01 Re: `

Bunio& Daga pisze:
mgj pisze:Odnośnie uciążliwego sąsiedztwa. Próbowaliście zawiadomić Regionalna Dyrekcję Ochrony Środowiska lub Wojewódzką Inspekcję Ochrony Środowiska? Nie wiem dokładnie (le zakres kompetencji można sprawdzić w necie), pod którą z tych instytucji to podpada, ale azbest, hałdy śmieci w bezpośrednim sąsiedztwie cieku wodnego i siedlisk będących ostoją ptactwa raczej nie jest zgodny z ustawą o ochronie środowiska i powinni sie tym zainteresować.
Przy okazji pozdrowienia-cały czas podczytuję :D



Dzięki za podpowiedż. To istotnie ważne.Jesli pierwsze działania nie przyniosa skutku spróbujemy dalej i
Na chwilę obecną zawiadomiłam (na razie telefonicznie) również Urzad Miasta i Gminy- wydział Ochrony Środowiska.
Mam przesłac podanie wraz z dokumentacja fotograficzną również do ich wiadomości.
Mam juz zgodę na podpis niemal wszystkich ,ogólny schemat podania i pewnie w poniedziałek wyślę.
jak wybiorę zdjęcia to zapewne i tu zaprezentuje wam ,,perełkę " jak mozna zeszpecic walory krajobrazowo-przyrodnicze.
Bardzo mi miło mgj ,z e jesteś tu częstym gościem :wink:

Jedno nie wyklucza drugiego. Można zgłosić (byle na piśmie) od razu także do RDOŚ lub WIOŚ. I w tym wypadku wystarczy, że podpisze się pod tym jedna osoba, nie trzeba wszystkich mieszkańców.
Na odpowiedź właściciela terenu i/lub gminy (zwłaszcza gdy gmina nie jest adresatem pisma-tylko otrzyma do wiadomości) możecie się nie doczekać wcale.
Natomiast na pismo, którego adresatem jest instytucja ( w tym wypadku gmina i/lub np. RDOS) - odpowiedź powinna nadejśc w ciągu 30 dni (60 w przypadku "szczególnie skomplikowanych " sytuacji). Tak mówi KPA (kodeks postępowania administracyjnego). Jeżeli w tym terminie nie otrzymasz odpowiedzi, można złożyć skargę: na gminę do SKO (samorządowe kolegium odwoławcze), a do WSA (chyba? tego nie jestem pewna) na RDOŚ lub WIOS, za niedotrzymanie terminów załatwienia skargi.

EDIT: takie sprawy podlegają chyba pod WIOŚ:
cytat ze strony WIOŚ w Gdansku:
Zadania kontrolne Inspektoratu wynikają z przepisów
ustawy o Inspekcji Ochrony Środowiska
(Dz. U. z 2013 r. poz. 686)
i obejmują, między innymi:

- kontrolę przestrzegania przepisów o ochronie środowiska oraz racjonalnym użytkowaniu zasobów przyrody
Obrazek

mgj

 
Posty: 12275
Od: Czw mar 17, 2011 21:06
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob sty 17, 2015 14:54 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

mgj - bardzo dziekuje !
Bardzo doceniam wiadomości od Ciebie, Może istotnie warto uderzyc w kilka punktów naraz ?
Miło ,z e zadałaś sobie trud sprawdzenia niektórych informacji

Specjalnie jednak unikałam sytuacji ,z e pod pismem podpisuje się jedna osoba.
To jest tak ,ze każdy narzeka ale ogalda się ,że pismo napisze ktos inny i wszelką odpowiedzialnośc i konsekwencje weżmie na siebie
Jak jest sukces -to dobrze .Ja braw nie potrzebuje (aureola zwycięstwa nie musi nade mną świecić )
Robie niektóre rzeczy bo tak czuje i przynajmiej próbuje coś zrobic .
Pojedyńczy podpis może ściągnać na głowę czyjąs zemstę .Niestety,,nieciekawi "ludzie maja tą dzierażawe i dlatego trzeba było szeregu podpisów.
Jak brak reakcji instytucji lub wynikaja kłopoty lub odmowa to reakcja ludzi bywa czesto przykra.
Wiem to bo juz to przerabiałam.
Jak zorganizowałam akcje zbierania śmieci i zwołałam do tego wszystkich mieszkańców którzy wyjatkowo jednogłośnie do tego przystapili było OK.( nadmieniłam juz ,z emieszkam jtu cały rok i jak znkaja liście -widać wszystko)
Zebralismy 50 worów smieci.Sami posprzatalismy bez proszenia władz nasza ulicę .
Niby wszyscy zadowoleni i zintegrowani.Nawet napisano o tym w lokalnej gazecie gminnej doceniajac nasza inincjatywę.
Niedługo potem wynikła sprawa pewnego mieszkajacego tu faceta który wyadoptował dwa psy od gminy.
Zwierzeta chodziły samowolnie po całej okolicyRozrywały worki ze śmieciami.Wdzierały się na posesje,Wynikało to z ch z głodu i niedopilnowania
Facet całkowicie uchylał się od odpowiedzialności za zwierzaki.Wyadoptował psy od gminy bo ktos mu powiedział ,z e dostanie na nie pieniadze.
Wiem to. bo rozmawiałam z osoba wydajaca mu psy.Gmina jednak zapewnia jedynie szczepienia i sterylizacje i facet zamiast spodziewanej kasy zawiódł się
Starałam się cos z gmina załatwic w sprawie wyzywienia zwierzat ale bezskutecznie. Psy zczeły wdzerac się na posesje podkopujac pod siatka ,a u mnie atakowac koty.
Wszyscy się bali swobodnie biegajacych głodnych zwierzat lecz niewielu odwazyło sie interweniowwć.
Ich,,własciciel" to klasyczny menel.Nie pracuje i do żadnej pracy się nie garnie..Zaniedbany dom i cała posesja .Od samego poczatku kiedy tu zamieszkał był mieszany w kradzieze których dziwnym trafem policja nie mogła mu udowodnic ,( wszystkie drogi prowadziły do niego.) Przez lata nic nie gineło a z pierwszym rokiem jego pobytuznikały wszelkie metalowe przedmiot z ogrodów,(złom ) drewno opałowe,dokonano dwóch włamań
Jedna z niedzielnych działkowiczek dowodziła ,z e pieski są niegrozne bo co tydzień karmi je przez płot (!!!) Dawała facetowi kasę na ich utrzymanie która blyskawicznie przepijał -mieszkam tutaj to widziałam jak balował ..po wypłacie " Na szczęscie dawała tez worek z sucha karmą. opowidaala komu sięda ,z wszczynam nieuzasadniona sprawę.
A ja byłam ta złą bo się czepiam,bo znajduje problem Ludzie nie chcieli się wtracać, bojac sie o swoje mienie .
Po licznych interwencjach w gminie i moich propozycjach aby gmina choc zorganizowała przeterminowana zywnośc dla tych psów zaproponowano ,z e moga dac zlewki z pensjonatów ale ktoś (w podteksie- ja) powinnam facetowi je dostarczyć. Menel (tylko tak go nazywam ) odmówił ,z e nie chce i taka forma go nie interesuje. Odkryłam ,z e psy nie maja ani bud i cały rok śpia na tarasie .Poprzednio, w przeciagu roku po zimie zdechłymu poprzednie dwa psy -tylko ja nie sadziłam ,z eon ich do domu nie wpuszcza na noc-nawet do garażu .
W końcu doprowadziłam do postwienia bud .Samo sklecenie ich to za mało. Ich jakośc była taka ,z e jak pies wychodził to eternitowy dach na niego spadał.
Były zbite z tektury!! bez jakiegokolwiek ocieplenia. W końcu chcac miec spokój od strazy gminy przywizał psy na łańcuchach to tych zimnych bud. Po kolejnych telefonach do straży facet ścignął z elewacji kawał styropianu i przybił do bud. Teraz w oczach straży nie było juz o co czepiać. Walczyłam o kojec Proponowałam ,z e zbierzemy sie z sasiadami i ten da kawałek siatki,inny bloczki czy trochę cementu.Posesja duza -miejsca starczy-nie.Śmiał mi sie w oczy sie ,z e on się na budowlance nie zna
W rezultacie doprowadziłam ,z e sąsiadka zaadoptowała jednego psa-suke .
Drugi pies niestety zginał pewnego dni z przed budy w czasie gdy byłam w szpitalu Co z nim zrobił-nie wiem Próbowałam dociec -bez skutku.
I wtedy to przekonałam się jaka tu panuje ,,solidarnośc"
Wszyscy widzieli ,z e zwierzaki głodne,bez bud ,chodzą stale samopas,rozrywają wystwione śmieci lecz tylko nieliczni odważyli sie odezwac w tej sprawie czy zebrac się na worek karmy. Powiadomiłam ponadto dzielnicowego ale ten miał to w d........ wiadomo nawet mandatu nie ma z kogo zerwac więc nic nie będzie ztego miał.

Jednym słowem potrzebowałam zgody wszystkich
Wiem ,z eten tekst był nie zwiząny zobecna sprawąale tylko przypomnił mi poprzednią sytuacje ,z e pod sprawa niech podpisuja się mozliwie wszyscy zainteresowani

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Sob sty 17, 2015 15:33 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Basiu, to niestety u nas standard, że każdy boi się wychylać, a skuteczne łamanie zasad bierze się za przejaw sprytu i zaradności.
Osobiście też spotkałam się z poglądem, ze psu na dworze nie jest zimno, bo ma futro i spleśniały chleb, albo zepsute jedzenie mu nie zaszkodzi. Albo: po co się martwić o psy i pomagać zwierzętom, skoro tyle ludzi jest biednych, tyle dzieci chorych...
Ludzie bywają na tyle bezmyślni, że nie zdają sobie ze swojego okrucieństwa.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Sob sty 17, 2015 16:32 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Liliano-własnie ten argument, o pomocy dzieciom najbardziej mnie wyprowadza z równowagi, bo osoby, które go używają, najczęściej nawet złamanego grosza na te dzieci nie dają!
Zresztą co komu do tego, na co własne, ciężko zarobione pieniądze daję??????
Akurat ja daję na koty, kto komu broni na dzieci dawać????
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob sty 17, 2015 16:52 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Właśnie. Kto komu broni pomagać każdemu potrzebującemu pomocy, według własnych możliwości. Można pomagać i ludziom i zwierzętom. Jeśli można komuś ulżyć w cierpieniu, to należy to zrobić. To działa również w drugą stronę: pomagając zwierzętom nie można pozostawać obojętnym na ludzkie cierpienie.
Zależy mi na tym, żeby koty Basi miały pełne brzuszki, ale zależy mi także na zdrowiu Basi. Nasze losy są ze sobą splecione, niezależnie od gatunku.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Sob sty 17, 2015 16:57 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Oczywiście!!!!
Pięknie to ujęłaś!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob sty 17, 2015 17:05 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Rozumiem Twoje obawy, bo jesteś tam sama i cały czas.
Ale do pisma podpisanego przez Ciebie i jakąś inną osobę można podłączyć, jako załącznik i dowód, że więcej osób popiera inicjatywę, kopię pisma z podpisami wszystkich mieszkańców.

Jednak podejrzewam, że właściciel gruntu specjalnie się nie będzie spieszył z rozwiązaniem sprawy. Co najwyżej napisze pismo do dzierżawcy i spokojnie będzie czekał aż ten coś zrobi. On zapewne nic nie zrobi i stracicie tylko czas.

Odnośnie opisywanego przez Ciebie "psiego" problemu: jako żywo coś podobnego wydarzyło się teraz pod Włocławkiem. Tylko, że skończyło się tragicznie.
Obrazek

mgj

 
Posty: 12275
Od: Czw mar 17, 2011 21:06
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob sty 17, 2015 17:07 Re: Pani chora na raka-prośba o karmę dla zwierząt k/Serocka

Kiedyś w TV był program, odnosnie znęcania się ,opuszczania, wywożenia i katowania zwierząt itd. Okazało sie,że "ludzi" nie karano za bardzo , odpowiedzialności praktycznie zadnej za wykroczenia , a dlaczego ? A uzasadniono to ( zrobił to min sąd ) tym,że powyższe czyny, nie przynoszą szkody społeczenstwu. Ja tego nie ujęłam ich słowami, gdyż dokładnie nie pamiętam, Wiem,że tak mnie wkur...zyło,że gdzieś te "mądre słowa"zapisałam... Może je znajdę.

"ludzie", nie ponosza odpowiedzialności za własne czyny, więc... jest jak jest, proste :cry:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 66 gości