" CTM" adopcje i juz sa kociaki...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 12, 2015 15:26 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, Najazd Ruskich

A moze jakas zazdrosny/a karmiciel/ka? :roll: Bo jak czlowiek sobie rozne historie poczyta to juz nic nie dziwi...
Komus nie pasi, ze Ty karmisz, bo to "jego" koty. Bywa.
W Mini jestem zakochana :1luvu:

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Pon sty 12, 2015 15:35 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, Najazd Ruskich

Bryska4 pisze:A moze jakas zazdrosny/a karmiciel/ka? :roll: Bo jak czlowiek sobie rozne historie poczyta to juz nic nie dziwi...
Komus nie pasi, ze Ty karmisz, bo to "jego" koty. Bywa.
W Mini jestem zakochana :1luvu:


A wiesz Brysiu ze to moze byc prawda? jak kicialysmy to jakas "pani" wychylila sie z okna i mowi "que pesadas" 8O (w wolnym tlumaczeniu: namolne)

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Śro sty 14, 2015 16:32 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, Najazd Ruskich

Domek dla Mini sie wycofal, problemy osobiste.

No coz...

Powiem szczerze ze chyba dobrze, bo Mini najlepiej by sie czula w spokojnym domku, gdzie mieszka jakas starsza osoba, ktora ma duuuzo wolnego czasu i cierpliwosci. Dziewczyna zainteresowana Mini byla dosc swiadoma, ale ....no...Hiszpanka 8) czyli "rozdarta", MOZE by wyszlo to Mini na zdrowie, taka rozszalala kobieta, ale chyba dobrze sie stalo...

W tym tygodniu NIE WIDZIALAM Ruskich...hm
W piatek postaram sie wyskoczyc z domu z samego rana, moze o tej porze sie pokaza?
Zrobilo sie zimno i brzydko. Zanioslam dodatkowe koce do niebieskich domkow, niech maja kociaki cieplo

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Pt sty 16, 2015 16:19 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, Najazd Ruskich

Przyszla "hiszpanska zima", czyli wiatry i deszcze, brrrrr. Zimno, szaro i ponuro.
Klimat ocieplaja wiadomosci, ktore dostaje na FB.
Poniewaz naleze do grupy pomagajacej kotom z "mojej" dzielnicy, czesto moge poczytac wieczorne rozmowy uczestnikow forum i ich przemyslenia.
Pamietacie Mami? 12 letnia tri? otoz miala miec zrobione USG, zeby zobaczyc co w tym brzuchu sie ukrywa. DT do tej pory tego badania nie zrobil. Dlaczego? nie wiem. Mamy zaoszczedzone pieniazki na takie okazje (no, nie za duzo, ale jesli trzeba zrobic test, kupic antybiotyk, czy dolozyc do czegos, kasa jest). DT wczoraj napisal, ze UWAGA NIE moze wsadzic kotki do trasporterka i kotka ja ugryzla. Ok, rozumiem, kicia moze sie wsciekac, chociaz byla bardzo przyjazna czlowiekowi (rozumiem stres w nowym domu itd.). Dobra, milcze, bo nawet nie wiem kim jest DT, gdyz kicia zostala zgarnieta z ulicy bezemnie (przy udziale dwoch karmicielek).
Pytam wiec (NA FORUM PUBLICZNYM) jakie sa postanowienia weterynarza co do baaardzo mozliwej ciazy koteczki. Cisza w eterze. Niewygodne pytanie?
Z gaszczu postow wychodzi, ze KOTKA BEDZIE RODZILA, A DT ZAJMNIE SIE MALUSZKAMI I ODDA JE DO ADOPCJI. Chwila, chwila...czy porod dla 12 letniej kotki jest dobrym pomyslem (pomijajac juz wszystko w tym powiekszenie bezdomnosci kociej)? Napisalam wprost ze nie jest to dobry pomysl, bo wiek, bo nie wiedomo czy kotka bedzie miala pokarm, skad wziasc "mamke", jak do znalezionej "mlecznej" kocicy przystawic kolejny miot i niewycienczyc kotki przy tym, ze kociaki moga urodzic sie martwe, ze matak bedzie ich szukac, ze kto poswieci przynajmniej miesiac na butelkowanie i opieke nad miotem jesli Mami umrze...wszystkie argumenty jakie moglam przedstawic, wymyslec, napisalam.
Dostalam zjebki, ze DT bedzie dbal o maluszki i w razie czego butelkowal, i ze MAM NIE KRAKAC.
OK.SUPER.
Na moje pytanie, co na to wszystko weterynarz dostalam odpowiedz, ze wedlug NIEGO kotka powinna urodzic, bo moze nie przetrzymac zabiegu aborcji (na jakiej podstawie moze nie przetrzymac? byly robione jakiekolwiek badania? NIE). Zwatpilam, bo co tam ja wiem, ale spytalam, czy bedzie mozna po wszystkim wykastrowac Mami. No pewnie! brzmi odpowiedz. To ja sie pytam : ale jak to? wytrzyma anastezje?
Po tym pytaniu cisza od kilku godzin. No coz.....

Z powodu zawirowan pogodowych, malo dzis kotow na karmieniu bylo. Niestety "ruskich" brak. Gdzie sie schowaly? Za to zobaczylam taka piekna biala koteczke z"pieprzykiem" na policzku, oczywiscie dostala imie Marlyn ;) Kotka dzika.

Obrazek

Postawilam tez trzeci domek, bo karmicielki powiedzialy ze widzialy jednego kotka jak wychodzil z "niebieskiej willi".

ObrazekObrazek

Mini wspaniala! prosi o buziaczki, chce sie bawic z Meloslawem, zaczepia mnie ;) teraz siedzi pod sofa w salonie, ale pod samym przykryciem i bije psie nosy ;)

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano Pt sty 16, 2015 18:19 przez NITKA/KARINKA, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Przeniosłam na KOTY na prośbę Założycielki.

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Pt sty 16, 2015 18:36 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, Najazd Ruskich

Dziekuje za przeniesienie ;)

Jutro bede rozmawiac z pania, ktora na trzy miesiace szuka opieki nad 9 letnia koteczka, zobaczymy jak bedzie.

O Mami brak wiadomosci niestety...

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Nie sty 18, 2015 11:43 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, Najazd Ruskich

Mini robi NIESAMOWITE postepy!!!
Nawet reaguje na swoje imie jak ja wolam ;) oczywiscie w dzien wybiera do spania przerozne kryjowki, i zwiewa na wido "obcego" ludzia, ktory wchodzi do pokoju, ale jak jestem sama, nawet wskakuje na lozko i "kaze" sie przytulac i calowac.
Jest bardzo slodkim malenstwem, wciaz jeszcze chudzinka, ale je bardzo ladnie.

Tak myslac, z perspektywy czasu, moze zle zrobilismy, ze nie naciskalismy bardziej na socializacje Bieski, moze trzeba bylo ja chwycic i niejako "na sile" przytulac i calowac, tak jak robilam to z Mini. Moze trzeba byla ja "wylizac" (oczywiscie mokra szmatka), i troche "wymietosic". Moze to by sprawilo, ze Bieska bylaby bardziej oswojona. Nie wiem. Wiem ze z Mini sie udalo. Ze to noszenie na rekach, cmokanie itd. dalo bardzo dobre rezultaty. Tylko tez Mini poddawala sie tym zabiegom bez dyskusji, Bieska walila pazurami po wyciagnietej rece.

Zobaczcie prosze, jaka to piekna kicia!

Obrazek

I jak fajnie sie socializuje:

ObrazekObrazek

I filmik: https://www.youtube.com/watch?v=AlynKE_ ... e=youtu.be

Bezdomniaczki dosc dobrze (wczoraj). W porze obiadu ciezko, bo znow byl mecz, koty wystraszone. Natomiast na wolanie przybiegla "Ratita", to malutka, swietna koteczka, bardzo rozbrykana, lubie sie bawic. Dostala glaski, a jakze ;)

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

Obrazek

Zaniose dzis im wiecej kocy, zapowiadaja gwaltowny spadek temperatury, dzis widzialam kilka platkow sniegu, niby nic, ale najczesciej wlasnie w styczniu/lutym nadchodzi powazna zima.
Jak moja biedna slepa Bigotella sobie radzi na ulicy? czy znalazla jakies miejsce? dlaczego NIKT jej nie widzial, mimo ze jet taka charakterystyczna?

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Nie sty 18, 2015 16:10 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, Najazd Ruskich

Prześliczne te wszystkie koty :1luvu:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 4001
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Nie sty 18, 2015 19:50 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, Najazd Ruskich

A co robicie na kotach?
Czemu się przeniosłaś?

wiolka06

 
Posty: 801
Od: Nie paź 10, 2010 19:08

Post » Pon sty 19, 2015 5:39 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, Najazd Ruskich

Metereolog1, dziekuje w imieniu kotkow ;)

wiolka06 przenioslam sie, bo watek bardziej ogolny sie zrobil, fajnie by bylo gdyby doswiadczone DT i ludzie bioracy udzial w akcjach zajrzeli i moze cos dopowiedzieli, poradzili...

Biore dzis Mini do weta, ucho w srodku CZARNE, zgroza...wyczyscilam jak moglam, ale trzeba zakroplic i na kark cos przeciwko zyjatkom (mimo ze w footro ok).

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Pon sty 19, 2015 15:47 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, Najazd Ruskich

Mini u wetki baaaardzo grzeczna. Nie chcialam jej dzis brac, bo strasznie wieje i jest zimno a bidulka dopiero co wyszla z przeziebienia, ale dla jej dobra i dobra calego stada musialam ja zabrac. To co wyszlo z jej uszu przy czyszczeniu nie nadaje sie na publikacje na forum publicznym. Oczywiscie swierzb i brud. Tony brudu. Biedna kiciunia :( Uszy zostaly porzadnie wyczyszczone, i dostala kropelki na kark. W domu chcialam jej sie podlizac, no zeby mi wybaczyla. Na szczescie nie trzeba bylo ;)

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

Bezdomniaczki niezle jak na warunki podgodowe. Strasznie wieje, wiec nie wiedzialam czy domki jeszcze stoja na miejscu. Na szczescie staly, tyle ze najmniejszy domek do wywalenia, przemokl i "ktos" siedzial mu na dachu, zapadl sie zupelnie. Wieczorem karmicielki go wyrzuca (nie chcialam tego robic w poludnie), postawi sie nowy, bardziej trwaly. Na nastepne wille postaramy sie zrobic jakies daszki, zeby i domek byl bardziej trwaly, i zeby jeszcze bardziej ochronic prze deszczem.

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

Obrazek

Na moich oczach wielki czarny kocur zaznaczyl czarny domek! :evil: Jak wyciac to towarzystwo kiedy kasy brak? bede dzialac, myslec i kombinowac. Boje sie wiosny i tego co moze sie zdazyc...

Obrazek

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Pon sty 19, 2015 23:25 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, Najazd Ruskich

cały czas widzę się dzieje i dzieje :)
Mini śliczna puchatka :love: i jaka przytulasna :love:
zdrowiej malutka :ok:
hmmm - ciekawe gdzie te ruskie ... może to zew natury - oby nie ...

nie wiem dlaczego ale jakos mi tak zima do Hiszpanii nie pasuje - bo z Hiszpania to jednak mam takie ciepłe skojarzenia ... - no ale zima niestety to zima :( szkoda tylko kotuchów ...

nie zaglądałem bo dopadło mnie przeziębienie i myślałem że jak zajrzę to jakieś dobre wieści będą o Ślepotce a tu ani widu ani słychu koteczki - ehhhh biedna malutka :(

tak sobie podgladam Twoje zdjęcia i to że w domu kolty zyja w zgodzie z psiakami - marzy nam sie pies ale boimy się tego jak przebiegałoby kocio-psie poznawanie i czy zaakceptowałaby sie wzajemnie .... no i tak tkwimy w zawieszeniu bo i chcielibyśmy i boimy się .....

póki co zazdrośnie podglądać będę ;)

u Kitty domyślam sie ze wszystko ok :)
"Człowiek którego kochają koty nie może być człowiekiem bezwartościowym.",

KotwKratke

Avatar użytkownika
 
Posty: 2222
Od: Nie lis 20, 2011 19:33

Post » Pon sty 19, 2015 23:33 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, Najazd Ruskich

czarnykapturek pisze:Mini u wetki baaaardzo grzeczna. Nie chcialam jej dzis brac, bo strasznie wieje i jest zimno a bidulka dopiero co wyszla z przeziebienia, ale dla jej dobra i dobra calego stada musialam ja zabrac. To co wyszlo z jej uszu przy czyszczeniu nie nadaje sie na publikacje na forum publicznym. Oczywiscie swierzb i brud. Tony brudu. Biedna kiciunia :( Uszy zostaly porzadnie wyczyszczone, i dostala kropelki na kark. W domu chcialam jej sie podlizac, no zeby mi wybaczyla. Na szczescie nie trzeba bylo ;)

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

Bezdomniaczki niezle jak na warunki podgodowe. Strasznie wieje, wiec nie wiedzialam czy domki jeszcze stoja na miejscu. Na szczescie staly, tyle ze najmniejszy domek do wywalenia, przemokl i "ktos" siedzial mu na dachu, zapadl sie zupelnie. Wieczorem karmicielki go wyrzuca (nie chcialam tego robic w poludnie), postawi sie nowy, bardziej trwaly. Na nastepne wille postaramy sie zrobic jakies daszki, zeby i domek byl bardziej trwaly, i zeby jeszcze bardziej ochronic prze deszczem.

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

Obrazek

Na moich oczach wielki czarny kocur zaznaczyl czarny domek! :evil: Jak wyciac to towarzystwo kiedy kasy brak? bede dzialac, myslec i kombinowac. Boje sie wiosny i tego co moze sie zdazyc...

Obrazek


Wszystkie cudne ,jak to koty :wink: ale ta bura koteczka :1luvu:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 20, 2015 7:02 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, Najazd Ruskich

KotwKratke pisze:nie wiem dlaczego ale jakos mi tak zima do Hiszpanii nie pasuje - bo z Hiszpania to jednak mam takie ciepłe skojarzenia ...

Haha, ja z czasem odnoszę wrażenie, że do Hiszpanii nie pasuje nic z normalnego życia :D Generalnie ludzie lubią myśleć, że my tu leżymy w słońcu na hamaku i pachniemy :D
A tymczasem... do roboty trzeba pojechać, jak każdy człek. Po śniegu :twisted:

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Wto sty 20, 2015 16:16 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, Najazd Ruskich

No taka to wlasnie goraca Hiszpania :evil:
Jak zejda wiatry z gor, urywa glowy. Zima to deszcze, zima to wiatr, zima to "Anglia"-mgla i depresja. Ja juz chce sloneczko!!! :placz:

Mysle ze "ruski" po prostu sie pochowaly, uwierzcie mi, sama bym nie wychodzila z dziury (z domu znaczy sie) przy takiej pogodzie. Jutro przed praca tam zajrze, moze cos wypatrze.

Slepotka...dzwonila do mnie Pani, ze widziala kota o takim umaszczeniu w miejscu jej zaginiecia. Oczywiscie natychmiast wyslalam tam Ignacio. Niestety nic nie widzial, chociaz od razu zaangazowali do poszukiwan cala rodzine. Co najciekawsze...dzis Tz widzial takiego kota (tygrysie plamki, brazowy) na naszym osiedlu. Nie widzial nadcietego ucha, ani wielkich oczysk, bo kot siedzial w krzakach i uciekl. Poszlam wiec tuz po karmieniu bezdomniakow na obchod, ale nie widzialam nic niezwyklego. Ja to caly czas sie za nia ogladam tutaj po okolicy. Oczywiscie o wszystkim powiadomilam karmicielki, zeby mialy oko na koty, ktore stacjonuja miedzy blokami. Czy jest to mozliwe zeby W TYM stanie kicia przeszla przez miasto i wrocila na miejsce odlowienia?

KotwKratke
: Marta (ta czarna sunia) wychowala sie z kotami, wiec od malego wiedziala o co chodzi. Dostala po nosie kilka razy, to fakt, ale anuczyla sie ze do kota ktory nie ma ochoty na kontakt z psem NIE WOLNO PODCHODZIC! Marta uwielbia koty (lizac po dupce), sledzi je po mieszkaniu, i jesli jakis spi, podchodzi i dawaj, myc kota ;) Melus sie daje, bo on kocha WSZYSTKIE ZWIERZETA, reszta tak sobie ;)
Sara (ten mix alaskan malamute z....) przyszla do nas do domu BEZ WCZESNIEJSZEGO doswiadzcenia z kotami, no byla juz dorosla, ponad poltora roku. Troche sie balismy na poczatku, bo ona jest bardzo duza, ale tez szybko sie nauczyla, ze lepiej nie wpychac nosa w kocie futro. Oczywiscie caly czas probuje, bo dla niej koty to niezwykle zwierzaki, ale koty sie nie boja, po prostu od razu pokazuja, gdzie jest psie miejsce (bija z lapy, bez pazurow).
Zauwazylam ze nawet tymczasy (jak Kitty), jak i "goscie hotelowi" nie wariuja ze strachu przed psami, co bardzo nas cieszy. Ale powiem szczerze, ze zawsze trzymamy reka na pulsie, na szczescie mamy taka mozliwosc-obserwacji 24/7.

Mini...och...to kociak pelna mordka! atakuje nogi, gryzie kapcie, w nocy skacze po poscieli, czy zachowuje sie tak, jak kot w jej wieku powinien sie zachowywac. A jak juz sie wyskacze i wyszaleje, spi z nami (w nogach). Pokochala naszego Meloslawa calym serduchem!Musialam ich dzis rozdzielic, bo Melus zaczal ja mys, a jeszcze 3 dni nie wolno (po kroplach na kark). Mini juz nie trzepie uchem, wiec kuracja dziala. Strasznie ciezko bedzie mi ja oddac, chociaz wiem ze trzeba :placz:
Zaczynam szukac domku na serio. Mam juz nawet cos na oku...

ObrazekObrazek

Bezdomniaki ok. "Ratita" ta bialo-czarna uwielbia sie bawic! patyczek, reka, sznurek. Cokolwiek co mozna zlapac (lub upolowac). Maly domek poszedl do smieci, bedziemy robic nowy jak najszybciej.

ObrazekObrazek

Obrazek

Kitty w nowym domku po prostu WSPANIALE!!!! bawi sie z Elvisem, myja sie wzajemnie...pelna milosc i harmonia :1luvu:

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Sob sty 24, 2015 15:36 Re: " CTM" Cuidamos tu mascota PL, Mini w nowym domku

Mini znalazla domek :1luvu: BAAAAAARDZO cierpliwy, myslacy, kochajacy i bezpieczny. Ludzie przyjechali po nia z oddalonego o 300 km miasta (z dzieckiem malutkim) 8O Mini bedzie miala za towarzystwo 2 koty i pieska. Panstwo bardzo zakochani, w rozmowie bardzo dobrze, nic tylko trzymac kciuki, mimo, ze Mini juz prawie byla "moja". Wieczorem wchodzila mi na szyje i cmokala...jak jej nie kochac? czuje sie trocha jakbym ja zdradzila, opuscila...smutno tak jakos.

W przyszla niedziele (1.01) jedziemy szukac slepotki wieksza grupa, MUSIMY JA ZNALEZC! mam juz mapke okolicy, wiem gdzie sa bezdomniaczki (gdzie koczuja), ludzie bardzo mi pomagaja, oferuja pomoc przy szukaniu. Fajne to.

Znalazlam na FB zdjecie UWAGA:SLEPEJ KOTCZKI Z NADCIETYM UCHEM, KOLOR BRAZOWO-TYGRYSI. ZANALEZIONA W INNEJ CZESCI MIASTA, ALE...nie wydaje sie to za wielki zbieg okolicznosci? niestety nie odbieraja telefonu, nie odpowiadaja na e maile. Czekam na jakis znak.

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 78 gości