Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarmić!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 13, 2015 23:44 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

Czarna Mańka pisze:W takim razie spróbuję się jutro rano urwać z pracy , wcześniej do niej zadzwonię może trzeba pomóc jej z tymi kotkami dobrnąć do weta .Ja też nie wiem co bym zrobiła bez Joli , a tak oswojenie małego poszło bez problemów i Alę jakoś udało się ułożyć . Jeszcze tylko z Panem Kotem i TŻ jest kłopot i może nawet będzie u mnie jakieś sensowne stado . Wybieram się do jej wetki z Fridem i tak myślałam przy okazji do niej wpaść , ale teraz chyba na to nie pora , bo jak kociste z infekcją to może lepiej bez kota , chociaż zależało mi żeby osobiście obejrzała Frida , bo mnie coś u niego nie pasuje a wg jego weta i badań wszystko jest w porządku . Jolusia ma dobre oko i rękę do kotów a i towarzysko jet cennym nabytkiem . : :flowerkitty:

Chyba lepiej bez kota, chociaż w sumie u Joli nie ma nic bardzo zakaźnego. Zapytaj Jolę, ona będzie najlepiej wiedziała, czy wizyta z kotem może czymś grozić! A transport do weta z 2 kotami na pewno by jej się przydał. :D :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69170
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 14, 2015 20:16 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

Niunia (starsza, czarna kotka) ma krwawą biegunkę i zwraca (pomyliłam się, pisałam że to Nika, mama kociaków), jutro jedzie do weta. Pumex dochodzi do siebie po operacji i zaczął jeść musy Gourmeda (dałam Joli kilka). Dworcowa kotka nadal nie je, ale wyniki ma dobre, więc to jednak jest stres. Kupiłam Feliwaya, może pomoże.
Kolejne Joli koty chore... :( Dziś Jola zobaczyła, że Piwniczek (wczoraj jeszcze normalny) ma bardzo napięty brzuch i ucieka przed wszystkimi. Szybko pojechała z nim do weta, zrobili mu USG i chyba badania, dostał zastrzyki, w tym nospę, Jola ma dawać espumisan i chyba czopek na hemoroidy.
Rysia ma chyba brodawczaka na łapce tylnej, też jutro jedzie do weta. Potrzebna będzie operacja i kto wie, czy nie amputacja fragmentu łapy (wetka musi ocenić).
Aha, i jeszcze Jolę zaangażowano w łapanie jakiegoś niełapalnego kota, kt.óry już 2 razy uciekł karmicielce z transportera. Do tego dochodzą codzienne wizyty u moich kotów (jeszcze conajmniej 2 dni, może więcej, zalezy jak Uszatka i Kitka Chrupek będą musiały dostawać zastrzyki), zajmowanie się wnukiem (odprowadzanie, przyprowadzanie ze szkoły). Jola wygląda jak cień :( :( :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69170
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 14, 2015 21:14 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

:(
biedne jesteście
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw sty 15, 2015 21:08 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

Jola jest biedna :( Dziś nawet nie ma jak z nią pogadać bo biega od jednego miejsca do drugiego, załatwiając kolejne kocie sprawy...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69170
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 15, 2015 21:55 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

Mój kolega zawsze dogaduje: "nie mówi się biedna, mówi się niezamożna".
A poważnie :201461
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt sty 16, 2015 13:59 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

Telefonowałam do Joli , na spokojnie się poumawiamy , tym bardziej , że i u Pani dr. wizytę mam umówioną dopiero na wtorek . Wysiadł mi komputer , zawsze sprzęt licho trafia w najmniej odpowiednim momencie i piszę ze służbowego . Oczywiście znów skorzystałam z Jolusi wiedzy , jak mnie podsumuje za te porady , to pewnie trzeba będzie wziąć kredyt . Tak sobie spokojnie policzyłam , ile by mnie kosztowały te porady u specjalistów , bo sporo zapłaciłam za behawiorystkę Ali / bez efektów / , nie mówiąc o wecie . Koszt nietrafionych suplementów / spokojnie czekających na przeterminowanie , bo tych dodawanych do karmy , to nawet dokarmiane dzikie kotki nie chcą jeść / , lub nietrafionych leków , też jest duży . Jolusia wie co jest najlepsze dla kotków , a mając ich dużo również to przetestowała . Wiem , że to wyłudzanie własności intelektualnej , trzeba będzie jakoś podstępem zwrócić Joli swoje długi . Joli nie kotkom , którymi się opiekuje , bo one mają wszystko czego im potrzeba . Jola dba o nie do autodestrukcji . :1luvu:
Popatrzcie jakie to dziwne : Jolusia swoje kotki utrzymuje głównie za własne pieniądze w tym te wolno żyjące . Wykonuje z powodzeniem ogromną pracę na rzecz wolno żyjących kotków , którym nominalnym właścicielem jest Prezydent Miasta Łodzi , czyli dopłaca do budżetu ogromnego miasta , z własnej ciężko wypracowanej emerytury . Wszyscy związani z ruchem na rzecz kotów doskonale o tym wiedzą . Nigdy nie prowadziła żadnej zmasowanej akcji na rzecz uzyskania funduszy na pomoc jej kotkom , w jej imieniu występują osoby w Łodzi znane i szanowane z własnej inicjatywy , bo pomaga w pracy ich organizacjom i czują się winne tak samo jak ja , a są bezsilne .
Dlaczego w ogromnym mieście jest taki mały odzew na te apele ? Pewnie dlatego , że nie ma tu epatowania nieszczęściem . :strach: Brak zdjęć i opisów okaleczonych kotków i wszyscy się przyzwyczaili , że ona sobie poradzi , pewnie umrze po cichu z głodu i nieleczonych chorób , a w spadku dla córki pozostawi długi u weta i tabun kotków / w tym tylko kilka własnych / . Dopiero na dniach na forum , była awantura związana ze sprawą Vip , okazało się iż podobno zbiórki na jej kotki nie do końca były wykorzystane zgodnie z przeznaczeniem . Wiadomości upubliczniono dopiero wtedy gdy podobno ona została ponownie bez dachu nad głową . Piszę podobno , bo coś mi to pachnie kolejną mistyfikacją , ale to jest też do wyjaśnienia . Jak sama się nie odezwie to skorzystam z innych kanałów uzyskania wiedzy i opiszę na forum .W takich awaryjnych sytuacjach trzeba pomóc , ale niekoniecznie zbiórką pieniędzy .
Dlaczego wobec tego brak realnej pomocy dla osoby uczciwej , każdą złotówkę wykorzystującej dla kocistych co można to w każdej chwili sprawdzić . Od dawna ma długi u weta , za leczenie dzikich kotków i te sterylizacje / bo wybiera swoim zdaniem najlepszą opcję dla kotków / to chyba nie na własne potrzeby i nawet na to nie można zebrać funduszy , nawet nie trzeba zbierać , po prostu chętni mogą wpłacić na konto przychodni weterynaryjnej z dopiskiem na dług za kotki Joli Dworcowej .
Żadnego ryzyka , że zamiast kotkom kupi sobie za Wasze pieniądze kolię z brylantów . :mrgreen:
Fundacje mają możliwość korzystania z Waszych odpisów 1% z podatków i obecnie o to walczą , z różnymi skutkami , Jola nie ma możliwości uzyskania finansowania z tego źródła a jednocześnie jest zapleczem DT dla działających na terenie Łodzi fundacji Animals i Viva - realnie . Viva chyba/ nie wiem na pewno / nawet ma oddzielne konto na kotki u Joli , co do Animals to pewnie też coś tam dla Joli robią - wszyscy w takim zakresie w jakim wpłyną adresowane do niej fundusze , same nie mają takiej statutowej możliwości .
Pomyślcie , może zamiast wpłacać swoje ciężko zapracowane pieniądze na rzecz wątpliwych akcji lepiej chociaż niewielkie fundusze przeznaczyć na zapłatę długu Joli u weta . :
Wtedy nawet jej rozliczenie nie będzie potrzebne , pieniądze poszły na konto przychodni i jest pewność , że pójdą na leczenie i sterylizację / ze wszelkimi zabezpieczeniami i niezbędnymi badaniami wstępnymi / , kotków i na nic innego . :201494
Obrazek

Pozdrawiam . Czarna Mańka Obrazek czterdzieści lat wcześniej .

Czarna Mańka

Avatar użytkownika
 
Posty: 315
Od: Śro lis 20, 2013 10:49

Post » Pt sty 16, 2015 14:07 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

Czarna Mańka, a myślałaś, żeby napisać to wszystko do władz miasta? To nie jest złośliwe pytanie, naprawdę, przysięgam. Ale ci, którzy powinni to wiedzieć z urzędu, niech się wreszcie dowiedzą, a nie udają martwych.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt sty 16, 2015 16:02 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

wielki szcun Ireno za ten wpis!
masz pazur do pisania i za to (między innymi ) Ci kocham!
i masz rację, Jola (joląbuk5 i mną) nie prosi często o pieniądze
nie szantażuje
nie wkleja tragicznych zdjęć
Jola Dworcowa robi swoje
tak po prostu robi swoje
myślę, że gdyby miała dostęp do komutera, to nie małaby czasu na pisanie
to przede wszystkim jolabuk5 pisze, ja czasem też coś wtrącę
----------
pozwolę sobie na parę poprawek do Twojego tekstu:
[...]jednocześnie jest zapleczem DT dla działających na terenie Łodzi fundacji Animals i Viva[...]

Jola Dworcowa nie jest DT dla żadnej z w/w fundacji (nie Animals, jeno Fundacja for Animals-Łódź, nie Viva, jeno Kotylion Viva)
[...]co do Animals to pewnie też coś tam dla Joli robią [...] same nie mają takiej statutowej możliwości[...]

FFA-Łódź statutowe możliwości ma (znaczy: w statucie jest zapisane, że może pomagać), jeno nie ma pieniędzy
[...]i te sterylizacje / bo wybiera swoim zdaniem najlepszą opcję dla kotków /[...]

nie tylko, chodzi tu też o możliwość i łatwość transportu
Jola ma do Perełki tramwajem ok 15 min.
pieszo (latem) niewiele dłużej
a jeśli jest mus pojechać taksówką z więcej niż z dwoma kontenerami, to płaci niecałą dychę
Jola bardzo ceni Lecznicę Perełkę
kotolożki bardzo pomagają Joli kotom - właściwie wszysto robią na krechę...
nie wiem ile wynosi teraz Joliny dług
jolabuk5 pewnie wie i napisze
----------
a teraz moja prośba - jeśli ktoś może coś, to będziemy bardzo wdzięczni
Fundacja For Animals - Łódź
71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
z dopiskiem - koty Joli Dworcowej

----------
... i buziole piątkowe dla wszystkich!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 16, 2015 17:17 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

No petycja to już była , i zapytania też - taka bardziej zbiorowa , jak raczą nam dać odpowiedź to wkleimy całość , jak nie raczą w obowiązującym terminie to też wkleimy .
Teraz nie można , bo to mogło by być odbierane jako nacisk na władzę . Każdy pretekst jest dobry , żeby zamieść problem pod dywan .
Starannie przemyślana i wyważona , żeby Joli nie zrobić krzywdy , , a o to łatwo .
Ewa - ja wiem jak się oficjalnie nazywają te fundacje , ale wszyscy z którymi się stykam używają podanych przeze mnie skrótów a nie pomyślałam , że dla kogoś z poza naszego miasta może to być nie oczywiste . Wiem , że Jola nie jest związana z żadną organizacją pozarządową i tu też skrót myślowy . Tylko tak z osobistej przyjaźni się wzajemnie wspieracie . Przecież to Ty musiała byś się dalej rozdzielać i jeszcze te koty łapać oraz je karmić , albo wylądowały by w schronisku , lub zostały przepędzone na zatracenie . Pewnie w schronie by je w wirtualnych klatkach umieścili , bo tak realnie to miejsc stale brak . Ja wiem , że jesteś zdolna do wszystkiego a i łódzkie schronisko , pięknie porządkowane i perfekcyjnie prowadzone też jest z gumy , ale może lepiej niech Jolusia pozostanie - tylko chociaż bez długów w lecznicy i podleczona . Należy się jej odrobina komfortu psychicznego . Słyszysz te telefony z : Kaliskiej , Poczty Głównej , właścicieli kamienic gdzie teraz ona karmi i sterylizuje kotki , itp - proszę natychmiast zabrać te koty bo wytrujemy ! itd ............. . Horror . W końcu tu sporo łodzian , kociarzy - to jak nie chcą sami za Jolę pracować to chociaż niech trochę pomogą , dla własnej wygody .
Dobrze , że napisałaś o przyczynach sterylizacji w innej nie korzystającej z refundowanych sterylizacji przychodni . Jak koszt transportu przewyższa koszt zabiegu - to pozbawione sensu , podobnie z komunikacją miejską . Wyprawa z przesiadkami w kilka osób z kotami do weta , komunikacją miejską to podobny koszt jak przewóz taxi i niebezpieczeństwo dla kotków . Po za tym chętnych i mających kilka godzin czasu - brak . Pozdrawiam .
Nie uczłowieczaj kota - ukoć człowieka
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Czarna Mańka

Avatar użytkownika
 
Posty: 315
Od: Śro lis 20, 2013 10:49

Post » Pt sty 16, 2015 20:22 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

pozwolę sobie wciąć się w dyskusję, bo jak słysze o tym mieście przeklętym /patrz: Ziemia Obiecana/ to mi gnije wszystko,
takie osoby jak Jola, którą znam osobiście i wiem co robi powinny być pod opieką miasta /tego nawet przeklętego /patrz: Ziemia Obiecana niejakiego Władysława...../
jeśli nie po całości to chociażby w zakresie leczenia, wszystko można sprawdzić, trzeba tylko wyjść zza biureczka i gmachu urzędu reprezentującego to miasto /nawet przeklęte patrz: Ziemia Obiecana niejakiego Władysława Stanisława......./,
dupę ruszyć z ciepłego i zwiedzić rejony tego miasta /nawet....../ gdzie dokarmiane są koty,
a nie kurde robić dworzec, tylko dla kogo jako to miasto /nawet.../ wymiera,
Piłsudskiego robić /przepraszam Panie Marszałku/ jakby to co dalo, podobno dwie minuty na trasie szybciej,
tyle,
jeśli jaki łodziak chce mi przy.... to trudno, :D
byłam na ulicy Joli, chętnie zaprowadzę tam Panią Prezydent Miasta /nawet..../ takiego bruku nie ma w opisach w Ziemi Obiecanej /niejakiego..../ Amen.
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 16, 2015 20:33 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

Czarna Mańko, bardzo ci dziękuję za wpisy na temat Joli. Dziękuję też Małgosi, Wiesiaczkowi i oczywiście Ewie mrau za podjęcie tej dyskusji.
Kiedyś Joli pomagało więcej osób, ale się wykruszyły. Na pewno kłopotem jest to, że rozliczenie robię z dużym opóźnieniem, bo Jola nie ma komputera, nie ma dostępu internetowo do konta, czeka na wyciąg, potem musi go przeczytać (a nie ma kiedy) i mnie przekazać informacje kto i ile wpłacił, ja to muszę wpisać (a też nie mam czasu). Jak ludzie nie widzą szybko informacji, że wpłata doszła, to na pewno niektórzy się zniechęcają.
A Jola taka teraz chora (znowu korzonki) i taka przy tym zabiegana, że nie mam sumienia męczyć ją dodatkowymi sprawami.
Ja też myślę, że Urząd Miasta mógłby Joli jakoś pomóc, ale to chyba mało realne z punktu widzenia formalnego i w dodatku pewnie nikt tam nie będzie zainteresowany udzielaniem takiej pomocy, bo trzeba by się ruszyć zza biurka, jak pisze wiesiaczek, akomuby się chciało? Mimo to próbowac oczywiście można.
Ja robię, co mogę - piszę na tym wątku, staram się pilnować ogłoszeń Joli kotów, założyłam też wydarzenie na fb, o tutaj:
https://www.facebook.com/events/1519923 ... &source=49
Jednak ani wątek na miau ani wydarzenie nie cieszą się specjalną popularnością 9pewnie nie umiem ciekawie pisać o Joli). Mamy kilku wiernych czytelników (którym BARDZO dziękuję,za zaglądanie do nas i za wpisy), ale nie ma mowy o jakimś szerszym zainteresowaniu. :(
Ostatnio edytowano Pt sty 16, 2015 20:35 przez jolabuk5, łącznie edytowano 1 raz
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69170
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 16, 2015 20:35 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

Ktoś (Pani Jola i ewa_mrau - tak myślę) powinny pójść do urzędu, poprzedzone stosownym pismem.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt sty 16, 2015 20:43 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

jolabuku5 , sprawy formalne to tylko przykrywki niemocy, niechęci i "stołkotrzymki",
każde miasto /nawet.../ ma prawo żyć własnymi problemami i wydawać takie przepisy, które pozwolą pomagać,
jeśli można wydać przepis o sterylizacji, wydawaniu karmy, itp., to można też pójść w opiekę,
trzeba tylko dobrego urzędnika /np. Fabian Duda z Ranczo/ i już,
Jola powinna zainteresować się fundacja .....jakaś,
cały czas powtarzam, że mogłoby to być w części: leczenie lub karmienie, to by bardzo Jej pomogło, :roll:
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 16, 2015 23:19 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

wiesiaczek1 pisze:jolabuku5 , sprawy formalne to tylko przykrywki niemocy, niechęci i "stołkotrzymki",
każde miasto /nawet.../ ma prawo żyć własnymi problemami i wydawać takie przepisy, które pozwolą pomagać,
jeśli można wydać przepis o sterylizacji, wydawaniu karmy, itp., to można też pójść w opiekę,
trzeba tylko dobrego urzędnika /np. Fabian Duda z Ranczo/ i już,
Jola powinna zainteresować się fundacja .....jakaś,
cały czas powtarzam, że mogłoby to być w części: leczenie lub karmienie, to by bardzo Jej pomogło, :roll:

Oczywiście, bardzo by pomogło! Może rzeczywiście trzeba przynajmniej porozmawiac w tej sprawie.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69170
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 17, 2015 15:37 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

a gdzie jest link do Jolinego banerka?
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 107 gości