sistersy25 pisze:Oo, a któraż to panienka, mamusi roboty rano dorzuciła ?
A któraż-by? Ofelia

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
sistersy25 pisze:Oo, a któraż to panienka, mamusi roboty rano dorzuciła ?
kocia_mendka pisze:Moja Masza paskudzi drobiem ozdobnym tylko do kapcia i tylko wtedy jak jej starszy braciszek przyrodni przyniesie z podwórka coś średnio jadalnegoNa szczęście. Chociaż i tak na brak roboty nie narzekam, gdzie tam kociemu pawikowi do pawia wyprodukowanego przez taką na przykład Morderczą Truflę Apokalipsy... Ta to dopiero jest pojemna, jak zasunie drobiem to pół salonu we wzorkach
O albo Brutusek taki, ten też potrafi nie ma co
Ostatnio jak zostawił drób w brodziku to się zastanawiałam,czy przypadkiem mi szambo nie wybiło, konsystencja i zapach identyczny... <ble> Fajnie jest mieć zwierzątka no nie ?
sistersy25 pisze:Ale... z dwojga złego, zawsze znajdzie się jakiś plus w takiej sytuacjiOfelka się oczyszcza, a to już dobry znak...
kocia_mendka pisze:Maszka tylko raz miała problem z drugiej strony ale to jak była maleńka. Coś zjadła co nie posłużyło małemu brzuszkowi a ja zmieniałam żwir w kuwecie mniej więcej co 5 minut. Skończyło się wizytą weta po nocy, i od tamtej pory nie mamy problemów uff... Aczkolwiek kuweta z brokatem to jest cośW przyszłym roku postawię kuwetę zamiast drzewka i wrzucę tam bombki nie będę musiała ubierać choinki, bo a nóż znowu mi się trafi jakaś felerna co będzie mdleć co chwilę...
MB&Ofelia pisze:sistersy25 pisze:Ale... z dwojga złego, zawsze znajdzie się jakiś plus w takiej sytuacjiOfelka się oczyszcza, a to już dobry znak...
Oczyszczać to ona się może do uchachanej śmierciW ramach odkłaczania za którymś razem potrafi wypawiować kłapeć filcu (dosłownie; raz aż wzięłam do ręki, bo dziwnie to wyglądało i dopiero dotykowo rozpoznałam).
Pomogła by jej pasta odkłaczająca bezopet, jak na złość akurat w krakvecie chwilowy brakPodaję na potęgę gimpeta, ale jakoś nie pomaga.
Zastanawiam się nad parafiną... Też daje "poślizg" w jelitach, może by kłaki wyszły?
sistersy25 pisze:MB&Ofelia pisze:sistersy25 pisze:Ale... z dwojga złego, zawsze znajdzie się jakiś plus w takiej sytuacjiOfelka się oczyszcza, a to już dobry znak...
Oczyszczać to ona się może do uchachanej śmierciW ramach odkłaczania za którymś razem potrafi wypawiować kłapeć filcu (dosłownie; raz aż wzięłam do ręki, bo dziwnie to wyglądało i dopiero dotykowo rozpoznałam).
Pomogła by jej pasta odkłaczająca bezopet, jak na złość akurat w krakvecie chwilowy brakPodaję na potęgę gimpeta, ale jakoś nie pomaga.
Zastanawiam się nad parafiną... Też daje "poślizg" w jelitach, może by kłaki wyszły?
Moje dziecię, oczyszcza się właśnie jelitami, nie wymiotuje, ale często wydala kule włosowe, twarde jak skała i ostre.. i tu się u niej problem zaczyna. Bo jak się zatka tymi kamieniami to na amen.
Jedne kociaki oczyszczają się górą, drugie dołemNie ma pewności że Ofeli cokolwiek do jelit dochodzi, jeśli kłaki wydala wymiotami, to nie wiadomo czy jaka kolwiek część do jelit dochodzi..tak mi się wydaje
Więc parafina jest raczej zbędna
kocia_mendka pisze:Masza się oczyszcza dołemOstatnio zostawiła w kuwecie coś, co mnie wprawiło w osłupienie było strasznie podobne do tego :http://skorpion20.flog.pl/wpis/1894895/bieznica-mietowka-spilosoma-lubricipedum--gasienica Normalnie w szoku byłam,że proszę siadać
kocia_mendka pisze:W sumie to się nawet zastanawiałam czy by nie zostawić tego Aliena gdzieś w słoiku,żeby się spokojnie przepoczwarzył w cudownego motyla ale cholera, zapach był nie ten
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości