Bezdomny, brytkowy i z białaczką - już w domu stałym!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw sty 15, 2015 0:13 Bezdomny, brytkowy i z białaczką - już w domu stałym!

Edit z 25.01:
Franek miał bardzo dobre wyniki krwi, dzięki czemu 23.01 został wykastrowany, a 24.01 trafił na DT do Wiolki06. Ogromne jej dzięki za danie mu tej wspaniałej szansy! :201494
Pierwsze relacje są bardzo dobre:
wiolka06 pisze:Franuś już jest u mnie :D
To przeuroczy miziasty kot :201461
Nie mogę zrozumieć jak takiego pięknego i miłego kota można wyrzucić z domu :(

wiolka06 pisze:Zero stresu.Przyjechał poobwąchiwał wszystkie kąty.przyszedł się pomiziać,schrupał pare chrupek,napił się wody i znowu przyszedł się pomiziać :201461
Totalny luzak :1luvu:

url=http://naforum.zapodaj.net/e3bcf916ee77.jpg.html]Obrazek[/url]
Obrazek
Obrazek
To Franciszek

wiolka06 pisze:Dziękuję w imieniu kociastych :D
Franio jeszcze ma kiepskie futro ,w oczach robią mu się śpiochy,i ma tłustą sierść wokuł uszu


-------------------------------------------------------------------------------------

Franek zaczął się pojawiać w okolicy domu mojej ciotki jakoś w zeszłe wakacje. Trudno go było spotkać, pojawiał się późną nocą albo bladym świtem i wyjadał resztki z misek "tarasowych" kotów.

Z czasem zaczął się pojawiać coraz częściej, ale i wyglądać gorzej - śluzy w oczach, katar, lekkie wychudzenie. Po zeszłej zimie odkuł się, był coraz śmielszy, od tych wakacji bywał już regularnie na karmieniu "tarasowych" kotów, chociaż nie zaprzyjaźniał się z nimi nadmiernie i zawsze czekał, aż kocice-gospodynie pierwsze się najedzą.

Obecnie daje się głaskać "swoim" osobom. Nie jest ufny wobec obcych, ale nie jest też tak płochliwy, jak na początku. Na pewno był kotem domowym, bardzo lubi głaskanie, próbuje pakować się do domu, zna transporter.

Wczoraj ciocia zawiozła go na badania przed kastracją i przeleczenie z kociego kataru, który znowu wrócił na zimę. Zrobiła badania krwi i testy, które pokazały białaczkę. Lekarz ocenił go na ok. 8 lat, ale to prawdopodobnie kwestia gorszego wyglądu zębów przy białaczce, ile ma naprawdę nie wie nikt. Ale czy ktoś trzymałby sześć lat kota bez kastracji? Zakładamy, że bezdomny jest od ok. półtora roku.
Może był rozmnażany? Jest bardzo ładny, ma lekko plaskaty ryjek, grube, solidne futro o srebrzysto-niebieskiej barwie.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Teraz ma dwie alternatywy:
- albo po przeleczeniu nada się do kastracji i prawdopodobnie zostanie kotem dochodzącym (jest tu już półtora roku, wszystkie okoliczne koty pewnie go znają, kto się miał zarazić, to się zaraził, a po kastracji ryzyko zarażenia znacząco spadnie)
- albo jeśli wyniki krwi nie pozwolą na kastrację, a leczenie nie będzie przynosić efektów - zostanie uśpiony. Bo mimo wszystko co jakiś czas w okolicy pojawiają się nowe zwierzęta i niewykastrowany stwarza dla nich większe zagrożenie.

Ktoś się nim interesował, ktoś nie mający kota i nie mający z nimi doświadczenia, szansa na to, że weźmie białaczkowca jest niewielka :(
Ostatnio edytowano Nie mar 01, 2015 21:49 przez Szalony Kot, łącznie edytowano 3 razy

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw sty 15, 2015 0:17 Re: Bezdomny, brytkowy i z białaczką - do uśpienia?

Martynko, dla białaczkowca wychodzącego inne koty są większym zagrożeniem niż on dla nich :(
Dla kastrata zwłaszcza.
Nawet jeśli go przeleczycie, to po wypuszczeniu zaraz coś złapie :(

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 15, 2015 0:22 Re: Bezdomny, brytkowy i z białaczką - do uśpienia?

"Dla kastrata zwłaszcza" - dlaczego..?

Większa szansa na znalezienie domu białaczkowcowi po kastracji niż przed :( i tak źle, i tak niedobrze. A dom jest szukany intensywnie, no bo alternatywy to ten kot ma "takie sobie"...

"Szczęściem" najwięcej bywa na ciocinym tarasie przez ostatnie pół roku, tam się stołuje, tam ma spanie w ocieplanej budzie.
"Szczęściem", bo przybłąkał się do miejsca, gdzie od 18 lat żyje Matka i jej dwie Córki (lat ok. 15-16)... do ich budy, ich stołówki, na frajer. Jeśli się miały zarazić, to pewnie już to się stało, zbyt blisko ze sobą nie żyją (budę dostał oddzielną jak tylko zaczął bywać częściej), ale miski mają wspólne...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw sty 15, 2015 21:21 Re: Bezdomny, brytkowy i z białaczką - do uśpienia?

to tam gdzie bylismy śmy tam w lesie :D

domu mu faktycznie trzeba i to szybko
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw sty 15, 2015 21:57 Re: Bezdomny, brytkowy i z białaczką - do uśpienia?

Tak, to samo miejsce. Nadal nikt tam nie mieszka, od półtora roku ciocia dojeżdża tylko, dom był w remoncie dłuższy czas. Możliwe, że na wiosnę tam wrócą, albo bliżej lata - ale ten kot nie ma tyle czasu, teraz jest doglądany co 2-3 dzień...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw sty 15, 2015 22:03 Re: Bezdomny, brytkowy i z białaczką - do uśpienia?

Szalony Kot pisze:"Dla kastrata zwłaszcza" - dlaczego..?

No właśnie, chyba raczej odwrotnie... Po kastracji odporność kota powinna się poprawić.
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Czw sty 15, 2015 22:14 Re: Bezdomny, brytkowy i z białaczką - do uśpienia?

Agulas74 pisze:
Szalony Kot pisze:"Dla kastrata zwłaszcza" - dlaczego..?

No właśnie, chyba raczej odwrotnie... Po kastracji odporność kota powinna się poprawić.

Tak, ale kastraty są bardziej "socjalne" :?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 15, 2015 22:26 Re: Bezdomny, brytkowy i z białaczką - do uśpienia?

Ale się znowu nie rozmnażają, a zapłodnienie chyba niesie największe ryzyko..?

On mieszka głównie z "ciocinymi" kocicami. Pewnie też przejdą testy i to też może zaważyć na dalszej przyszłości - jak już całe stado ma mieć białaczkę, to jeden więcej... może nie zrobi różnicy...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw sty 15, 2015 22:46 Re: Bezdomny, brytkowy i z białaczką - do uśpienia?

Nie, akurat FeLV równie łatwo się przenosi przez kontakty socjalne (mycie, wylizywanie się, wspólne żarcie itd.)
Gdzieś trafiłam nawet statystykę, z której wynikało, że wśród kastratów była wyższa prewalencja niż wśród niekastrowanych (ale to było badane coś zupełnie innego, tylko tak z tabelek wynikało - spora próba).
Przy FIV jest to prawdą - praktycznie tylko przez pogryzienia lub kontakty płciowe, więc kastracja dużo załatwia.

Mi raczej chodzi o to, że inne koty mogą zarażać jego czymś, co dla zdrowego kota jest niegroźne lub mało groźne.
I generalnie dla białaczkowca to otoczenie jest zagrożeniem.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 15, 2015 22:56 Re: Bezdomny, brytkowy i z białaczką - do uśpienia?

Przepiękny kot. Mam nadzieję, ze jednak jakiś domek "białaczkowy" zechce się dokocić albo znajdzie domek jako jedynaczek..
kicikicimiauhau
 

Post » Czw sty 15, 2015 23:00 Re: Bezdomny, brytkowy i z białaczką - do uśpienia?

Szczęściem "nasze" dziewczyny mało towarzyskie są, niejednego kota przegoniły.

Alienor mi napisała, że największe możliwości zarażenia "Kopulacja, walka, wylizywanie wzajemne i miski jak równocześnie jedzą. Bo po kilku minutach wirus ginie."
A ten szczęściem z "naszymi" się nie wylizuje i je po nich, one pierwszeństwo mają...

On nie jest zbytnio towarzyski, wciąż trochę się boi. Więc tfu tfu, może "nasze" są czyste...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw sty 15, 2015 23:02 Re: Bezdomny, brytkowy i z białaczką - do uśpienia?

Najwazniejsze i najpilniejsze, zeby jakis dobry dom się znalazl.. Lepiej z tą bialaczka zyl w domu,w cieple..
kicikicimiauhau
 

Post » Czw sty 15, 2015 23:17 Re: Bezdomny, brytkowy i z białaczką - do uśpienia?

Cats with FeLV viraemia act as a source of infection. Virus is shed from an infected cat in saliva, nasal secretions, faeces, and milk (Hardy et al., 1976; Pacitti et al., 1986). Risk factors for infection are young age, high population density and poor hygiene. FeLV infection is transmitted mainly by mutual grooming, but also through bites.[...]
http://www.abcd-vets.org/Guidelines/Pages/en/1201/Feline_Leukaemia.aspx
[podkreślenie moje]
to nie jest jedyne źródło, ale akurat mam pod ręką ;)
Mówimy o białaczce, nie o FIV.

I to samo źródło:
FeLV does not survive for long outside the host as it is destroyed readily by disinfectants, soap, heating and drying. Transmission via fomites is unlikely. The virus will survive, however, if it is kept moist at room temperature so that there is potential for iatrogenic transmission to occur via contaminated needles, surgical instruments or blood transfusions.

18stC, deszcz i przykładowo biegunkowa kupa wystarczą, żeby wirusik sobie całkiem długo pożył :roll:
Wirus ginie, jak wysycha, a nie po kilku minutach od włączenia stopera ;)


I cały czas podkreślam, że w tym przypadku mówię o tym:
OKI pisze:dla białaczkowca to otoczenie jest zagrożeniem.

Koty noszą różne patogeny na sobie - jedne giną od razu, inne żyją dłużej.
Te zdrowe koty też noszą i im nie szkodzą. Białaczkowcowi mogą zaszkodzić bardzo.

Szukajcie mu domu, zdarzają się, a on ładny ;)
Tak będzie najlepiej dla wszystkich.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 15, 2015 23:26 Re: Bezdomny, brytkowy i z białaczką - do uśpienia?

Szukamy szukamy. Z wydarzeniem na FB czekam na wyniki krwi i info, co z kastracją.

Koty mają zadaszone miski stojące na zewnątrz, więc jest sucho i zimno, ale wiosną przy 18-20 stopniach już faktycznie dłużej wirus pożyje.

Że mu na dworze nie jest najlepiej i łapie infekcje świadczą te biedne oczyska :/

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw sty 15, 2015 23:29 Re: Bezdomny, brytkowy i z białaczką - do uśpienia?

Nie mylcie FeLVa z FIVem ;)

Dawaj go na fejsa już, nie ma na co czekać...
Co z nim zrobisz po kastracji?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości